Nowy początek v2

385 21 14
                                    

Pov. Kaveh

Siedzieliśmy we czterech w samochodzie Cyno. Tighnari na miejscu pasażera, Cyno za kierownicą a ja z Alhaithamem z tyłu. Chłopacy z przodu rozmawiali ze sobą i nie zawracali sobie nami głowy. Alhaitham dalej trzymał mnie za ręke, nie wiem po co to robił ale z drugiej strony nie chciałem żeby przestał.

-już ci lepiej?- zapytał (o dziwo) z troską w głosie. Odpowiedziałem mu tylko skinięciem głowy. Dalej trzymał moją ręke a ja jego i nie chciałem za żadne skarby jej puścić

-zaraz będziecie wysiadać, zadzwoń wieczorem lub jak będziesz miał czas- zaskoczony spojrzałem na niego a on spróbował się uśmiechnąć. Co się dziwić, że dobrze mu to nie idzie jak całe życie łazi z kijem w dupie i uśmiechał sie sztucznie tylko na zdjęciach.

Trochę posmutniałem gdy zorientowałem się że naprawdę zaraz będę musiał z Tighnarim się z nimi pożegnać.
Cyno zaparkował przy kamienicy w której było mieszkanie moje i Tighnariego. Wysiedliśmy wszyscy czterej i wnieśliśmy wszystkie nasze rzeczy na trzecie piętro. Gdy skończyliśmy podziękowaliśmy Cyno i Alhaithamowi.

-trzeba zacząć się rozpakowywać, co nie?- spytał Tighnari

-no trzeba, nie chce mi się ale jak mus to mus - odpowiedziałem z grymasem

Zajęło nam to tylko 3 godziny. Zmęczony zasnąłem na kanapie zapominając o tym, że miałem rozmawiać z Alhaithamem

Pov. Alhaitham

Kiedy przyjechałem z Cyno do naszego mieszkania odrazu zaczęliśmy rozpakowywać nasze rzeczy. Wyrobiliśmy się przed 21, więc nie najgorzej. Cyno poszedł do łazienki wziąć prysznic a ja usiadłem na kanapie i czekałem aż Kaveh się odezwie. Naprawdę nie wiem co mi odbiło z nim. Prawda, że dalej mnie czasami irytuje ale jakoś teraz szkoda mi się go zrobiło. Wszystko tak bardzo przeżywa i dla mnie to zrozumiałe, że będzie za nami tęsknił ale nie pożegnaliśmy się na zawsze.

-Al, łazienke masz już wolną- powiedział zaspany Cyno- ja już idę spać bo jestem padnięty, dobranoc

- co? A dzięki, dobranoc- szczerze to usłyszałem tylko ostatnie słowo z jego wypowiedzi ponieważ byłem tak zamyślony. Kaveh raczej już nie zadzwoni więc poszedłem wziąć prysznic i jak najszybciej chciałem iść spać. Napisałem tylko do Kaveh'a szybkie "dobranoc" i wszedłem pod prysznic

Pov. Cyno

Nie wiem co się odwala pomiędzy tymi dwoma ale jeśli oni nie będą razem to nie wieże w miłość i stracę dwie stówy o które założyłem się z Tighnarim. Swoją drogą rzadko widzę go tak wyluzowanego jak dzisiaj, może dlatego, że już skończyliśmy studia? Nie wiem ale ja się bardziej denerwuje niż cieszę, wszyscy oprócz mnie mają już jakąś ogarniętą pracę tylko ja muszę sobie znaleźć. Nawet nie wiem jak to się robi... poproszę może Tighnariego jutro żeby mi pomógł, raczej on to ogarnie.

Pov. Tighnari

Założyłem się z Cyno o dwie stówy, że Alhaitham będzie z Kavehem. Wątpie w to, Al raczej woli spokojne charaktery a Kaveh sam wiele razy mi mówił jaki do Alhaitham nie jest nudny, sztywny i inne takie. Skończyłem układać wszystkie moje książki o biologii i innych takich na półce i poszedłem do salonu gdzie zobaczyłem śpiącego Kaveh'a na kanapie. Nie chciałem go budzić więc przykryłem go kocem i dałem jakąś poduszkę. Swoją drogą martwię się o Cyno, jako jedyny z nas nie ma jeszcze pracy. Napiszę do niego czy mu pomóc, wątpie, że ogarnie taką ważną sprawę

Ja: hejka, sorry jak cię obudziłem ale przypomniałem sobie, że nie masz jeszcze załatwionej pracy, chcesz może żebym ci pomógł? Mam jutro wolne

Długo nie musiałem czekać na odpowiedź, ten typ siedział w telefonie 24/7

Cyno: no przydałaby mi się z tym pomoc, wątpie, że sobie z tym sam poradzę.
Idę już spać, jestem padnięty. Dobranoc

Ja: Dobranoc

Też byłem strasznie zmęczony, upewniłem się, że blondas nie spadnie z kanapy i poszedłem do swojego pokoju. Nie był jakoś ogromny ale też nie był mały. Miałem miejsce na łóżko, spore biurko, szafkę na książki, szafę na ubrania których nie miałem zbyt dużo jakoś, nie lubiłem się stroić w przeciwieństwie do Kaveh'a. Niestety nie było już w nim miejsca na tyle roślin ile bym chciał ale myśle że coś się wymyśli. Przebrałem się w piżame w fenki i poszedłem spać.

...

Mam nadzieję że drugi rozdział się podobał. Będę starać się wrzucać rozdziały tak co tydzień np. w sobotę lub niedzielę.

Za wszystkie błędy przepraszam i takie inne

Paa

🌻

Kwiat O Kolorze Kawy   [zawieszone]   Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz