ROZDZIAŁ I - TWÓJ WZROK

3.3K 77 35
                                    

Kto by się spodziewał, że tak to się skończy? Na pewno to nie byłabym czerwcowa ja. Gdyby ktoś jeszcze pół roku temu by mi powiedział, że tak skończę tu gdzie teraz jestem - zaśmiałabym się tej osobie w twarz. Czy żałuje? Nie, lecz może w bliskiej przyszłości tak? Zobaczymy gdzie nas wiatr zawieje.

** 8 kwiecień 2023 rok **

Kolejny dzień w pracy. Lubię ją, chodź nie powiem gdybym miała okazję na coś innego do roboty gdzie oczywiście zarobię, od razu bym ją zmieniła. Mam dobrą pracę, dobrze zarabiam - na wszystko mi starczy. Mam 22 lata z czego moja siostra ma 12 a tak naprawdę niedługo je kończy. Jej aktualnym marzeniem jest pójście na koncert niejakiej grupy na YouTube "Genzie". Nie powiem sama w jej wieku oglądałam YouTube, z czasem stała się robota, samo wystarczalność i przestałam się nim interesować. Śledziłam dalej co się dzieje w społeczeństwie internetowym. Wiedziałam kto kim jest ale nie interesowało mnie to na taką skalę jak kiedyś.

Wracając po pracy do domu, patrzyłam na najbliższy koncert w naszym mieście - Krakowie. Z tego co widze bilety nadal dostępne a nawet na sam meet&greet! Kupiłam więc bilety dla siostry i dam jej w zamian na niespodziankę na urodziny. Mieszkamy same. Nasi rodzice wyjechali do roboty za granicę, do Hiszpanii gdzie są nasze korzenia - jesteśmy pół polkami pół hiszpankami od strony mamy. Oczywiście się nami interesują cały czas. Młoda - Oktawia rozmawia z nimi codziennie, ja się czasami przyłącze ale zależy od czasu. Przesyłają pieniądze i przyjeżdżają zwykle w wolne dni. Podoba mi się moje życie. Mam wymarzone auto, dobrze zarabiającą pracę, kochaną siostrę lecz bez faceta w życiu. Przeszkadza mi to? Ani trochę. Nie szukam nic na siłę, tylko czekam na tego odpowiedniego, który sam się pojawi.

Wróciłam do domu, zrobiłam kolację mi i siostrze po czym poszłyśmy obydwie spać.


** 2 tygodnie później, 22 kwiecień 2023 rok **


Sobotni ranek - urodziny mojej siostry. Dzisiaj jej daje prezent przez który pewnie ogłuchnę poprzez jej piski ale cóż, wszystko dla kochanej siostry.

"Oktawia, wstawaj mam dla ciebie prezent." mówię do siostry szturchając ją lekko w ramię.

"No już no już." Oktawia wstała. Wyszłam z jej pokoju przygotowując śniadanie w trakcie kiedy ona się ogarnia. Kiedy przyszłam, podałam jej naleśniki na stół i kopertę w której był zawarty bilet na koncert. Po zjedzeniu otworzyła kopertę gdzie ukazał się przed jej oczami bilet koncertowy.

"O mój boże Aurelia ty tak na poważnie! To moje marzenie i to nawet pójdę na meet&greet, matko kocham cię siostra!" powiedziała Oktawia automatycznie wstając i przytulając się do mnie. Odwzajemniłam jej przytulasa i się do niej uśmiechnęłam.

"Będę musiała iść z tobą bo dopiero od 13+ jest dostęp bez opiekuna prawnego" powiedziałam z lekką nudnościom. Nie chciałam iść bo to już nie moje klimaty ale cóż może się trochę pobawię z młodszą siostrą.

"Bardzo ci dziękuje Aura, boże święty zobaczę Świeżego i Haniule!" krzyknęła z radości i pobiegła do pokoju pochwalić się koleżankom. Uśmiechnęłam się pod nosem, po czym podeszłam do komputera aby zobaczyć sobie to całe Genzie. Jedyne co o nich wiedziałam, że to projekt Friza i są to uczestnicy z programu twoje 5 minut oraz dwójka jakaś co wcześniej nagrywała.

**5 czerwiec 2023 rok**

Dzisiaj jest dzień koncertu. Właśnie jadę z Oktawią na meet&greet z uczestnikami Genzie. Oktawia była ubrana w merch z ich sklepu a ja w czarną koszulkę z długim rękawem z średnim dekoltem, workowate spodnie na gumce w kolorze szarym i zwykłe czarne buty. Włosy miałam rozpuszczone gdyż nie lubię układać moich lokowatych włosów chyba, że to jakaś poważna okazja. Co do mojego wyglądu, jestem trochę ciemniejsza z karnacji przez geny wspomniane wcześniej, ciemne brązowe włosy, piegi i pieprzyki na twarzy, blizna na nosie. Oczy miałam koloru piwnego bardziej podchodzący pod zieleń, średniej wielkości usta jak i nosek z dekoltem. Moja siostra jest mini wersją mnie. Po prostu jak taka mniejsza bliźniaczka.

Gdy zaparkowałyśmy auto, weszłyśmy do budynku gdzie wręcz byłyśmy jedne z pierwszych osób, gdyż Oktawia chciała być przy scenie. Pierwsze osoby które spotkaliśmy był to Bartek Kubicki z Julitą. Zrobiłam im zdjęcie i przechodziliśmy tak w kółko aż do ostatnich osób. Ostatnimi byli Faustyna i Mortalcio. Weszłyśmy i zobaczyłam Mortalcia. Małe blond odrosty, brązowe oczy i ładnie zbudowany. Nasz wzrok od razu się spotkał i jakbyśmy nie mogli od siebie oderwać wzorku. Wybudziła mnie Oktawia, która podawała mi telefon do zrobienia im zdjęcia. Patryk (usłyszałam podczas rozmowy z innymi dziećmi imię), cały czas się na mnie patrzył, nie odrywając wzroku chyba, że moja siostra coś do nich mówiła. W tamtym momencie raz patrzył na nią a raz na mnie. Po skończonych pomiędzy nimi konwersacjach pożegnała się z nimi, a ja się uśmiechnęłam i podziękowałam. Idąc w stronę sceny, czułam jak ktoś mi wypala dziurę w plecach.

Gdy wyszłysmy z pokoju meet&greet, szłysmy w stronę sceny. Akurat udało nam się być przy samej scenie. Czekałyśmy na koncert aż w końcu o 20.00 się zaczął.

Gdy patrzyłam na Patryka, cały czas szukał kogoś wzrokiem, aż nasze oczy znów się ze sobą spotkały. Wtedy to już w ogóle nie spuszczał ze mnie wzroku na cały koncert. Po jakimś czasie, Oktawii rozładował się telefon więc poprosiła mnie o nagrywanie koncertu. Gdy zaczęłam nagrywać, Mortalcio wyciągnął przed siebie dłonie po telefony. każdy piszczał i akurat wziął mój i zaczął do niego śpiewać. Oktawia aż mną trzęsła ze szczęścia patrząc co się teraz dzieje. Patryk oddając mój telefon, uśmiechnął się do mnie i wskazał na telefon. Zobaczyłam, że był jeszcze jakiś osoby filmik ale stwierdziłam, że zobaczę go w domu. Zaczął się czas na solowe piosenki Genzie. Była kolej Patryka i jego piosenka "Szkło" oraz "Wiatr".

– nie powiem głos ma nawet niezły– pomyślałam, nucąc sobie bit piosenki.

Tak nadal trwały koncert aż o 22.00 w końcu się skończył. Gdy wszyscy wychodzili, nagle usłyszałam krzyki i każda dziewczynka machała w lewą stronę. Biegł tam Patryk z zakłopotaniem na twarzy i zmartwieniem, jakby kogoś szukał. Żeby nie zwracać na to uwagi, chodził przy bramce i przybijał z każdym piątkę jedną ręką a jednocześnie w drugiej, mając jakiś papierek w dłoni i długopis. Aż w końcu znowu nasz wzrok się spotkał i natychmiast do nas podbiegł.

Podał niewidocznie karteczkę i długopis udając, że przybija mi piątkę po czym pobiegł dalej przybijając piątki i coś krzycząc do reszty. Na kartce było napisane, szybkim i lekko niewyraźnym pismem "Proszę o twój numer telefonu, chcę jeszcze raz zobaczyć twój wzrok i żeby nasze oczy się znów spotkały", szybkim tempem napisałam swój numer telefonu i gdy wracał do tego samego miejsca gdzie dał mi kartkę, szybko mu ją podałam i zaczęłam dalej się przepychać przez tłum z siostrą. Wracaliśmy spokojnie do domu, w tle słyszę rozmowy siostry w telefonie opowiadającej, rodzicom jak i koleżankom, jak było na koncercie i co się wydarzyło z wzięciem telefonu. W mojej głowię przechodziła myśl tego co się stało. Czy to było jednorazowe zajście, i nie napiszę czy może na odwrót i może napiszę? Nie zależało mi jakoś na tym bardzo. Mówię to czując motylki w brzuchu na sama myśl o tym. Pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja i może dlatego? Nie nastawiam się na jakiś happy end, super odpowiedź czy w ogóle napisze. Nie znam chłopaka i kto wie co się wydarzy. jak to mówią czas pokaże wszystko. Oktawii nic nie powiedziałam, aby nie zaczęła czegoś mówić. Całą droge powrotna myślałam o całym zajściu i tego jak jedno spojrzenie wywołało tyle zwrotów akcji i emocji w jednym.

Pierwszy rozdział! Mam nadzieję, że się spodobał, kolejny już w przyszłym tygodniu. Miłego dnia i wieczora wszystkim

1233 słów.

KU MIŁOŚCI || Patryk BaranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz