Bardzo polecam do czytania puścić sobie piosenkę "Bound 2 - Kanye West" <3
Miłego czytania wszystkim!
Minął ponad miesiąc od pierwszego spotkania z Patrykiem. Przez ten cały miesiąc, poznaliśmy się bardzo dobrze. W głowie wiedziałam, że się bardzo cieszy z tego, że nie znam go jako osoby sławnej i mogłam poznać jego prawdziwą twarz poza Internetem. Że nie miałam już poznanej jego internetowej osoby czyli tej takiej śmieszno - odklejonej wersji Patryka. Oglądałam sobie kilka odcinków po jakimś czasie pisania z Patrykiem, aby zobaczyć co głównie teraz się nagrywa na youtubie. Obejrzałam najpierw stare odcinki z Anglii. Gdy pisaliśmy opowiedział mi o relacji z Wiką i co się zadziało. Myślał, że go zacznę oceniać od gnoi, idiotów, że jakim cudem stracił uczucia po 5 latach. W życiu bym tak nie powiedziała. Gdyby był to powód, że dla innego kobiety, czy zdradził po alkoholu itd. to wtedy bym była wkurzona. Ale tak nie było, lecz ludzie w Internecie wyrobili sobie inne zdanie. Zakładali to, że Patryk zdradził Wiktorię z Kingą, a to zakochał się w innej, że jest idiotą bo dał jej nadzieję kupując ten dom a potem zrywa. Każdy człowiek inaczej odreagowuje emocjami. Niektórym może to zejść od razu uczucie a niektórym po dłuższym czasie myślenia nad tym. Myślę, że lepsze to niż żeby ją ranił przez cały czas również jak i siebie byle by widzom było najlepiej. Podczas oglądania tych starych odcinków Kumpli, bardzo fajnie wyglądali, tak samo w Genzie. Family friendly content ale no cóż, tak trzeba raz na jakiś czas.
Było widać różnice zachowania Patryka w życiu poza kamerami a z kamerami. Na odcinkach jest taki wesoły, pełen energii a to odklejony i śmieszny. Gdy ze mną pisze to oczywiście również tak jest, lecz pokazuje też taką swoją inna bardziej emocjonalną i skrytą twarz, którą ukrywa przed światem influencerów.
Opowiedział mi o swojej przeszłości. Bardzo się z tym utożsamiam, gdyż miałam podobne dzieciństwo. Było mi go bardzo szkoda. Mnie również dręczyli w szkole za to, że nie jestem polkom w 100% a to, że miałam inny akcent, a to z wyglądu. Cała podstawówka głównie się na tym kierowała. Patryk miał dokładnie to samo, lecz trochę w druga stronę. Czy miałam już chłopaka? Tak i to nawet dwóch. Pierwszy oczywiście pierwsza miłość, płacz i w ogóle. Toksyczna trochę relacja ale bardzo dużo mnie nauczyła i naprawde daje to wielką lekcję życiową. Druga akurat była taka zwyczajna. Zerwaliśmy gdyż nie czuliśmy, że to właśnie my jesteśmy tymi osobami dla siebie. Od tamtego momenty z nikim nie byłam czy nie randkowałam aż poszłam na ten koncert i to spotkanie w restauracji.
Gdy byłam w pracy, siedziałam w swoim biurze i akurat miałam chwilę przerwy gdyż czekałam od Ady na papiery. Ada to moja taka asystentka, gdy jest duży ruch w restauracji a akurat dzisiaj taki mieliśmy jeśli chodzi o sprawy biurowe.
Gdy przeglądałam telefon przyszła mi długa wiadomośc od Patryka.
– Aurelia, wiem może to dla ciebie krótko ale potrzebuje cię zobaczyć, tak jak miesiąc temu w tej pieprzonej restauracji, zobaczyć twój wzrok na mnie, ponownie usłyszeć twój głos i ponownie zobaczyć twój uśmiech na twarzy. Gdybyś nie miała problemu co do tego pasowałoby ci gdybym podjechał pod twoją pracę jak skończysz?
Wow. To jest to co pomyślała moja głowa a mój brzuch poczuł motylki. Na samą myśl, że mogłabym się z nim spotkać, cieszył mnie bardzo a zarazem strasznie stresował. Bardzo się bałam, że może się coś stać pomiędzy nami i będę cierpieć ale cóż. Raz się żyje.
– przyjedź o 18.00 na tyły restauracji. Będę tam czekać.
Odpisała szybko ze stresu. Nie wiedziałam co odpisać dlatego może i odpisałam oschle ale przynajmniej odpisałam. Uśmiechnęłam się do siebie pod nosem i akurat Ada przyszła z papierami. Zaczęłam je podpisywać i czytać, że już do godziny 18.00 nie spojrzałam na telefon była godzina 14.00.
CZYTASZ
KU MIŁOŚCI || Patryk Baran
AcakZastanawialiście się jak to jest spotkać miłość życia na koncercie? Ja akurat nie. Nie spodziewałam się, że do tego dojdzie a tym bardziej w takich okolicznościach. On na scenie ja na widowni. Wzrok się spotkał, czuć wiatr wokół ciała. Czy to się do...