ROZDZIAŁ XXVII - NASZE WSPÓLNE FERIE

647 30 77
                                    

OGŁOSZENIE NA DOLE!

12 luty 2024 rok,

Razem z ekipą jak i naszymi rodzinami postanowiliśmy pojechać na wspólne ferie. Nie powiem, że trochę się stresowałam. Na każdym wyjeździe coś się działo i to nie za miłego a tym bardziej dla mnie. Na szczęście jedzie ze mną moja siostra co bardzo mnie cieszy. Duo Alana i Oktawii da popalić Patrykowi jeśli coś odwali. Miejmy nadzieję, że nic. Razem jechało całe Genzie i Ekipowicze + ich rodziny a pobocznie, ja, posti, Przemek i Qry, Wujas z Kasią i Kingą, Wermulka, Eka oraz Loku. Nawet sam Karol z Werką przyjechali. Będzie wesoło.

Pojechaliśmy na tydzień ferii do Włoch. Droga była bardzo ciekawa. Jechałam z Patrykiem, Postim, Oliwierem, Przemkiem, Kubickim i Fausti. No nie powiem normalnie party bus. Śpiewaliśmy prawie całą drogę do włoch, ci co potrafili jeździć większym autem prowadzili czyli to byłam ja, Patryk, Przemek oraz Bartek. Nagrywaliśmy bardzo dużo tik toków, oglądaliśmy filmy czy graliśmy w przeróżne gry typu. czółko. Chyba najlepsza jazda z ekipą jaka kiedykolwiek miałam. Jak z Patrykiem? Bardzo dobrze. Nie było żadnych przeszkód pomiędzy nami do bardzo mnie cieszyło. Nikt nam nie wchodził w drogę. A jak z Hanią? Moja najlepsza przyjaciółka. Spędzam z nią tyle czasu ile mogę chodź jest ciężko ponieważ jest zawalona swoją pracą. Codziennie wieczorem jak robimy evening routine to ze soba rozmawiamy.

Kiedy mieliśmy przerwę na stacji aby kupić jedzenie oraz zamienić się kierowcami i siedzeniami, podeszłam do kostka.

"Siadasz ze mną z przodu bez wymówek." powiedziałam grożąc mu palcem. On pokiwał głową że rozumie i się obydwoje rozeszliśmy.
Kiwnęłam Postiemu głową że będę z nim gadać na co on się uśmiechnął i wrócił z powrotem do rozmowy z Oktawia i Michem. Nasze rodziny jechały razem z nami ale razem w busach.

Kiedy zbieraliśmy się już do samochodów powiedziałam, że Oliwier siada ze mną. Patryk spojrzał krzywo z miną "o co chodzi" a ja mu pokazałam na auto naszych rodziców chodząc mi o Oktawie. Załapał o co chodziło i wsiedliśmy do auta. Mieliśmy tak wypasione te samochody że można było odzieli miejsce przednie od tylnego szybą. Nie było nic przez nią słychać dlatego odzieliśmy nas od reszty. Mimo tego każdy szedł spać gdyż akurat ja prowadziłam przez pół nocy, od 21.00 do 01.00, 5 godzin będzie git. Co 10 godzin każdy znad się zmieniał równo.

"Nikt nas nie słyszy więc prowadźmy tą rozmowę ze spokojem. Co czujesz? I proszę cię nie kłam. Wszystko po tobie kochany widać więc nie próbuj nawet albo się pogniewamy." zagroziłam mu palcem.

On patrzył w okno jakby zastanawiał się co ma powiedzieć.

"Oktawia jest fantastyczna. Ma fajną charyzmę, jest kreatywna jakbym widział siebie w niej. Jedyne co mnie męczy to to że jest jednak różnica wieku taka, że ja jestem pełnoletni a ona nie."

"Wiesz takie związki są w porządku, jeśli nie dochodzi do czynów takich, że ty ją zmuszasz do czegoś czy robisz coś wbrew jej woli za co bym cię po porstu zajebała tak powiem." popatrzyłam na niego a on na mnie. "rób to co czujesz Oli. Ja ci jak najbardziej kibicuję. Po prostu proszę nie zrań jej. Wiesz, że jest wrażliwa a ona się boi takich rzeczy więc też podchodzić z tym na spokojnie. Nie naciskaj to przede wszystkim. I jedno z ważniejszych, bądź sobą i bądź szczery. Okej?" powiedziałam patrząc na niego. On przez całą moją wypowiedź patrzył na mnie. Potwierdził głową mówiąc że obiecuję. Uśmiechnęłam się do niego łapiąc się za ręce i ściskając jego.

"Jak masz jakiś problem, to mów. Odrazu przyjdź do mnie lub do Postiego bo oni w dwójkę to są teraz besties po prostu." zaśmiałam się na co chłopak również.
W tym samym momencie naszej rozmowy Alan rozmawiał z Oktawią.

KU MIŁOŚCI || Patryk BaranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz