"Jasne przyjadę po nią i będzie mogła u mnie spać." odpowiedziałam mamie przez telefon. Dzisiaj moi rodzice wyjeżdżali na weekend aby wspólnie sobie odpocząć a przez to, że Oktawia nie jest jeszcze pełnoletnia, musiałam ją wziąć do siebie na trzy dni. Bardzo się cieszyłam bo mogłyśmy pospedzac znowu dużo czasu razem plus wezmę ją do Genzie, któregoś dnia jeśli będą mnie potrzebować.
Po jakimś czasie gdy jechałam po młodszą siostrę zadzwoniła do mnie Natalka."Cześć kochana, mogłabyś przez weekend do nas przyjeżdżać do pomocy? Nie ma z nami paru osób i potrzebujemy aby ktoś pilnował i pomagał Genziakom i Ekipie i też osoby do pomocy przy odcinkach.
"Witam siostra." powiedziała Oktawia wsiadając do auta.
"Cześć jak tam u ciebie?" spytałam
"Dobrze. Co będziemy robić przez weekend?" spytała młodsza.
"Cały weekend w domu Genzie kochaniutka." powiedziałam patrząc na młodą za co ona się uśmiechnęła. "Co się tak uśmiechasz?"
"Kobieto, Bartek Kubicki?" spojrzała na mnie typowym wzrokiem. "W końcu z nim porozmawiam i poznęcam się nad Patrykiem." wystawiła do mnie język za co ja również.
Dojechałyśmy do domu Genzie. Wszyscy już znali Okawię dlatego żadnych problemów z zapoznawaniem się nie było.
"No w końcu ile można na ciebie czekać kochana?" powiedział damskim głosem Posti na co się przywitali jakimś tam swoim przywitaniem.
Zauważyłam kątem oka jak Kinga patrzy z taką złością czy zazdrością na moją siostrę. Czy to dziwne, że mam z tego satysfakcję?Oktawia już pozostała przy rozmawianiu z Postim i Julką a ja podeszłam do Natalki.
"To co tam się dzieje?" spytałam menadżerki.
"Po 1 nie ma Ali a ja potrzebuje jakiejś prawiej ręki a ty z tego co słyszałam byłaś menadżerką to mogłabyś mi pomóc przez ten weekend?" spytała dziewczyna.
"No pewnie że tak bez problemu." odpowiedziałam z uśmiechem.
"Po 2, brakuje nam osób do nagrywania do EKIPY więc ty i Oktawia jeśli będzie chętna będzie mogła wystąpić. Musicie tam z kimś od nich porozmawiać oni wyjaśnią co robią. Będzie też coś nagrywane do Patryka ale to zapewne wiesz." na co odpowiedziałam kiwnięciem twierdząco głową.
"Misiek kochany mój co nagrywamy dziś z wami?" usiadłam obok chłopaka na kanapie.
"Nie wiem." pokręcił głową z pełną buzią ciastkami i się uśmiechnął słodziak.
Ja pokiwałam głową i zawołałam Maję, która akurat przechodziła. Mieliśmy nagrywać w parach kajdanki przez cały dzień.
Pary jakie wyszły to Ja i Oli, Dominik z Olkiem oraz Michu z Oktawią.
Ja z Oliwierem postanowiliśmy, że porobimy śmieszne atrakcje na mieście typu. jeżdżenie na hulajnodze na skatepark, jedzenie oraz dom strachów, które mieliśmy zamiar zrobić z Michem i Oktawia.
Jechaliśmy moim autem z Oliwierem sami a więc zaczęłam rozmowę, która mnie interesowała przez ostatnie kilka dni."Podoba ci się Oktawia?" spytałam prosto z mostu młodego
"Co?" spytał spędzony chłopak, patrząc na mnie.
"Podoba ci się?" powiedziałam zwracając swój wzrok na chłopaka, który był cały czerwony na policzkach na co się uśmiechnęłam.
"Nie podoba mi się. Nie skupiam się na dziewczynach teraz wiesz." powiedział Kostek i starał się unikać kontaktu wzrokowego ze mną.
"To czemu jesteś cały czerwony?"
spytałam a chłopak nic się nie odezwał ale stał się bardziej zarumieniony. Uśmiechnęłam się nada patrząc na niego po czym odwróciłam swój wzrok na drogę. Dojechaliśmy pod skatepark. Razem z Kostkiem próbowaliśmy zrobić jakieś rzeczy na hulajnodze jak i deskorolce. Po tym pojechaliśmy razem z Michem oraz Oktawia do domu strachów. Nie, że mnie to przeraża ale no co przestraszę się oczywiście. Wszyscy po prostu byli tak obsrani, że trzymaliśmy się za ręce. Zauważyłam, że za każdym razem gdy ktoś nas straszył Oliwier z Oktawia tylko siebie łapali to tak zwanego "przytulenia" gdy się wystraszą. Przyglądałam im się tak przez cały czas jak byliśmy razem. Kiedy Oliwier przyłapywał mnie na patrzeniu na nich, odrazu odwracał wzrok i się zawstydza co po prostu sprawiało uśmiech na mojej twarzy. Pojechaliśmy po tym do domu abyśmy ugotowali coś razem. Podczas robienia obserwowała nas Oktawia z Michem, którzy robili na stole wspólny rysunek oraz reszta Genziakow, do których później będziemy nagrywać. Oliwier rzucał wzrokiem co jakiś czas na Oktawie co dało się na prawdę zauważyć. Akurat skończyliśmy jedzenie i ekipowicze przyszli spróbować."Wrócimy do tej rozmowy." powiedziałam szeptem do Oliwiera a ten na mnie tylko spojrzał zestresowany.
Poszłam do salonu gdzie dwójka moich ulubionych ludzi sobie dokuczała.
"Ja przynajmniej się nie boję domu strachu." powiedziała Oktawia dogryzając Patrykowi.
"Ja przynajmniej potrafię matematykę." odpowiedział Patryk.
"Jesteście najdziwniejszymi ludźmi, których spotkałem kiedykolwiek." powiedział Posti.
"Powiedział." przewrócił oczami Patryk.
"Zostaw go." powiedziała tak dla żartów Oktawia i go za ramię popchnęła.
Oni wszyscy zaczęli się kłócić a ja w tym czasie podeszłam do biura i ustalam z Natalką co teraz nagrywamy. Tym razem będziemy nagrywać cały dzień w tej samej bluzie oraz ze spodniami.
"Dzisiaj spędzamy cały dzień w parach w tej samej bluzie i w spodniach. Pary występują następująco.
- Patryk i Świeży
- Ja i Michu
- Julita z Hanią
- Oktawia z Oliwierem"****
Byłam razem z Oliwierem w parze. Cieszyłam się bo bardzo lubiłam chłopaka. Czułam z nim wspaniałą więź może dlatego, że jesteśmy w miarę podobni do siebie. Razem z Olim poszliśmy do galerii. Kupiliśmy parę rzeczy, które mi i jemu były potrzebne."Dobra Wia, zamknij oczy i nie otwieraj oczu póki ci nie powiem że masz otworzyć." trochę się zdziwiłam ale zamknęłam oczy i chłopacy mnie prowadzili.
"Maciek, strasznie się boję co on robi." zaśmiałam się ale Maciek jedynie się zaśmiał a Oliwier mu zagroził że jak coś powie to go zwolni na co się zaśmialiśmy.
"Dobrze możesz otworzyć." otworzyłam i zobaczyłam Oliwiera z mal bukiecikiem kwiatów. "To za to że jestem niegrzeczny i przeszkadzam, bardzo przepraszam." uśmiechnął się słodko.
"O jejku dziękuję kochany." przytuliliśmy się i pojechaliśmy potem do reszty Genziakow.
Gdy już byliśmy z reszta cały czas czułam wzrok Patryka k Aurelii na nas. Gdy raz ją przyłapałam na patrzeniu spojrzałam na nią wzrokiem o co jej chodzi. A ta tylko się uśmiechnęła i po jakimś czasie spojrzała się na Oliwiera, który pokazał jej język.****
"Podoba jej się na 100%." mówił do mnie i do Postiego Patryk.
"Na pewno tak, widzicie jak on na nią patrzy? Jeszcze jej kupił bukiecik kwiatów bo był wkurzający w tej bluzie i spodniach a jak ja z nim chciałam o tym porozmawiać to zmieniał temat albo w ogóle nie odpowiadal." powiedziałam chłopakom.
"No dobra zabawie się znowu we wróżkę." przewrócił teatralnie oczami Posti i poszedł do Oktawii, która akurat rozmawiała z Wiką. My z Patrykiem poszliśmy za nimi aby usłyszeć co gadają.
"Kochana musimy porozmawiać poważnie." powiedział Posti do Oktawii.
"Co ten Patryk znowu odjebał." powiedziała moja siostra na co Patryk zrobił krzywą minę i bez dźwięcznie do mnie zaczął pokazywać Aha.
"Akurat nic nie zrobił. Chodzi tu o ciebie. Czy ty. i Oliwier no wieeeesz." przeciągnął tak śmiesznie litery słowa a Oktawia wystrzeliły oczy.
"N-no m-m-my nic nie mam-y pomiędzy -n-ami." powiedziała jąkając się Oktawia. My z Patrykiem odrazu na siebie spojrzeliśmy i zaczęliśmy oczywiście bezdźwięcznie skakać i się podniecać tą odpowiedzią. Poszliśmy z pokoju oboma samą górę i zaczęliśmy się jarać jak jakieś małe dziewczynki co dostały Barbie.
Po jakimś czasie poszedł do nas Posti i również z nami zaczął skakać. Teraz jedyne co pozostało to to aby ich zeswatać.Cześć kochani! Rozdział trochę słaby wiem, ale coś w weekend się takiego zadziało że w ogóle nie mogłam pisać. Obiecuję że wtorkowy rozdział będzie o wiele lepszy a jutro postaram się wstawić z Olim rozdział. Zachęcam do zaobserwowania, komentowania i głosowania jest to przemiłe! Również sprawdzajcie tablice.
Bardzo wam dziękuję za 6,5k w mniej niż miesiac! To dla mnie na prawdę dużo za co bardzo dziękuję. Może wstawię wam po dwa rozdziały z Oliwiera jutro i dwa we wtorek z Patryka? Zobaczymy. Jeszcze raz sorki za krótki jak i trochę nudny rozdział ale będą lepsze!
Miłego dnia/wieczoru/nocy!
1288 słów
CZYTASZ
KU MIŁOŚCI || Patryk Baran
De TodoZastanawialiście się jak to jest spotkać miłość życia na koncercie? Ja akurat nie. Nie spodziewałam się, że do tego dojdzie a tym bardziej w takich okolicznościach. On na scenie ja na widowni. Wzrok się spotkał, czuć wiatr wokół ciała. Czy to się do...