6 września 2023 rok
Ja i Aurelia znamy się już 3 miesiące. Na pewno wtedy nasze oczy się pierwszy raz spotkały ze sobą. Planuje już robić coś w stronę związania się. Nie mogę już normalnie funkcjonować z nią jak przyjaciele. Za każdym razem jak ją widzę to mam ochotę całować jej usta, mówić jej rzeczy, które raczej przyjaciel nie mówi a chłopak i po prostu trzymać ją w swoich ramionach jako kobietę. Moją kobietę.
Dziś rano na 9.00 miałem fryzjera bo w końcu trzeba uciąć ten odrost a potem piszę od razu do Aurelii aby przyszła na 18.00 nad nasze miejsce. Muszę zacząć robić wolne kroki już bardziej w tym kierunku.
—
Strasznie mi się podoba nowa fryzura. Może znowu brąz wróci? Mniejsza z tym. Wsiadłem do auta i napisałem do Aurelii aby odwołała wszystkie plany jakie ma i przyszła do naszego miejsca na 18.00.
– z jakiej to okazji?
– im mniej wiesz tym lepiej śpisz kochanie.
– nienawidzę cię.
Zaśmiałem się na ta wiadomość i pojechałem do domu po rzeczy aby wszystko przygotować.
Najpierw ogarnąłem siebie. W końcu ubrałem się ładnie, włosy ułożyłem i wziąłem bluzę i kurtkę na wszelki jakby było zimno. Głównie jej. Wziąłem potrzebne rzeczy, wziąłem kluczki od auta i pojechałem nad Wisłę.
Na miejscu byłem o 14.00. Kiedy poznawałem się z Aurelią, zadaliśmy sobie takie pytania o czym marzymy aby zobaczyć. Powiedziała mi, że zawsze chciała pojechać do Tajlandii i zobaczyć te piękne lampiony unoszące się w górze, gdzie siedzisz na łódce i wszystko wokół się unosi. I to właśnie chciałem zrobić. Może nie będzie to idealne jak to ale warto sprawić jakikolwiek uśmiech u niej. Rozłożyłem koc, wino i jedzenie, Potem zacząłem przywieszać wokół drzew lampiony a dwa zostawiłem luzem aby je wypuścić tak jak w Tajlandii czy w filmie Roszpunka.
Wiedziałem, że już dawno nadszedł ten moment, kiedy musiałem zrobić coś naprawdę wyjątkowego, żeby zdobyć Aurelię. Oboje się lubiliśmy, to było pewne, ale uczucia zdawały się rozwijać w niewłaściwym tempie. Chciał być pewien, że randka, którą miałem zamiar zorganizować, zostawi w jej sercu trwały ślad.
Planowałem to starannie przez wiele dni. Wybierałem miejsce, które wiedział, że przypadnie Aurelii do gustu. Była ona wielką miłośniczką natury i sztuki, dlatego zdecydowałem się na nasze pierwsze spotkanie w cztery oczy. Chciałem stworzyć atmosferę, która pozwoliłaby nam odkrywać siebie nawzajem, tak jak to zrobiliśmy za pierwszym razem. Kupiłem również kilka małych świec, które umieściłem w szklanych lampionach, które wisiały na gałęziach drzew, tworząc magiczną atmosferę. Potem umieściłem dodatkowo na dywanie piknikowym kosz pełen przysmaków, jak ulubione sery i owoce.
O godzinie 18:00, kiedy umówili się na spotkanie, stałem już w parku, czekając na Aurelię. Miałem na sobie swój ulubiony garnitur, który włożył specjalnie na tę okazję. Serce biło mu mocniej, gdy zobaczył, jak Aurelia zbliża się do niego.
Wyglądała cudownie. Pomarańczowa długa obcisła sukienka pokazywała, każdy piękny aspekt jej ciała, brązowe loki opadające na jej ramiona. Urocza.
Kiedy tylko ją zobaczyłem, uśmiechnąłem się szeroko i przywitałem ją ciepło.
"Aurelia, jestem tak szczęśliwy, że mogę spędzić ten wieczór z tobą," powiedział, podając jej delikatnie rękę. Ona uśmiechnęła się w odpowiedzi i przyjęła jego gest.
Następnie przewiózł ją do swojego specjalnego miejsca w parku. Kiedy tylko dotarli na miejsce, Aurelia była zachwycona.
"Patryk, to jest niesamowite! Nie spodziewałam się czegoś takiego," powiedziała, patrząc na ustawione lampiony i rozłożony dywan.
CZYTASZ
KU MIŁOŚCI || Patryk Baran
AcakZastanawialiście się jak to jest spotkać miłość życia na koncercie? Ja akurat nie. Nie spodziewałam się, że do tego dojdzie a tym bardziej w takich okolicznościach. On na scenie ja na widowni. Wzrok się spotkał, czuć wiatr wokół ciała. Czy to się do...