Rozdział 29

2.2K 52 11
                                    

Pov-Dylan:

Stałem bezczynnie i patrzyłem jak lekarze próbują uratować moją siostrę. Byłem strasznie wkurwiony na siebie. Czemu ja się dałem przekonać na ten pomysł?

- Jedziemy na salę szybko!

- Zaraz gdzie ją zabieracie

- Panna Monet musi natychmiast trafić na stół operacyjny.

- Czy operacja się powiedzie?

- Nie możemy tego obiecać, a teraz przepraszam ale muszę już iść

Siedziałem pod salą operacyjną razem z resztą mojego rodzeństwa. Will chodził cały spięty, zapłakany nie jadł i nie pił. Shane zaczął się ciąć i siedzi pod ścianą z głową schowaną w kolanach. Vincent chodzi i drze się na lekarzy że nic nie robią, a Tony wypalił dwie paczki papierosów i wymiotuje.

- Dlaczego ona? Dlaczego kurwa ona, powiedziałem jej tyle złych rzeczy, tyle razy przeze mnie płakała, miałem ją głęboko w dupie a mimo to ona podeszła i przytuliła mnie mówiąc że mnie kocha. Chciałem ją odsunąć od siebie pozbyć się jej, a teraz nie poradzę sobie bez niej.

- Spokojnie Dylan wszystko będzie dobrze

- Kurwa Vincent jak mam być spokojny skoro moja siostra leży na stole operacyjnym i walczy o życie. Sam dobrze wiesz że nie jesteś pewien jak to się zakończy..

- Słownictwo Dyl..

- Japierdole twoja siostra kurwa walczy o życie a ty mnie upominasz naprawdę Vince.

- Słuchaj Dylan każdy z nas przeżywa to inaczej ja chociaż próbuje zachować spokój..

- O co z nią ..

- Panna Monet jest...

C.D.N.

Rodzina monetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz