" Sama nie wiem. Jak mam ci to opisać, ponieważ to było zbyt niewyobrażalne żeby to ująć w słowach. "
M.E =)Restauracja, do której zabrał mnie Niall była zniewalająca. Była cudownie przystrojona i przepięknie w niej pachniało. Nie powiem, że nie byłam głodna bo byłam, lecz trochę mi było głupia przed tymi wszystkimi ludźmi nie tylko jeść, ale tego jak wyglądam gdyby wiedziała, że to wszystko się tak potoczy to założyłabym coś bardzien eleganckiego. No ale cóż człowiek nie ma zdolności przewidywania tego co się wydarzy, a przynajmniej ja jej nie mam.
- Niall nie chcę marudzić, ale jest tutaj bynajmniej z tego co widzę trochę drogo, a ja nawet nie mam przy sobie pieniędzy.
- Spokojnie Molly wszystko na mój koszt.
- Ale...-miałam zamiar już coś powiedzieć, lecz Niall zgromił mnie tylko wzrokiem na co po prostu zqmknęłam usta, które dotąd były otwarte i po prostu usiadłam przy stoliku, który wcześniej mi wskazał.
Menu wyglądało bardzo apetycznie, lecz ceny już takie nie były. No, ale skoro Niall stawia to czemu by nie skorzystać. Ja zamówiłam sałatkę wegetariańską i kotleta ryżowego, a Niall... Mhh no właśnie on dużo by tu opowiadać. Chyba zamówił całe Menu.
- Przeprazzam że Ci przeszkadzam, ale czy ty to wszystko zjesz ? - zadaje mu pytanie po tym jak przynoszą nam nasze zamówione jedzenie.
- Wiesz jeżeli chcesz to możesz się poczęstować. - i znowu ten jego głupkowaty uśmiech.
- Nie dziękuję wystarczy mi to co mam. - sądzę że teraz wyglądam jak burak.
- Oj to samcznego.
- Nawzajem.
Po niecałych 20 minutach na Niall'a talerzach już nic nie pozostało na moim leżały jeszcze resztki niedokończonego jedzenia. - Możemy już iść. - czułam jak wzrok Niall'a jest we mnie wlepiony niczym jak w jakieś malowidło sztuki, którym nie byłam.
- Ale przecież nie zjadłaś wszystkiego.
- Ale nie jestem już głodna. Jeżeli chcesz to dokończyć to śmiało.
- Nie dzięki. Mam swoje zasady. - powiedział zostawiając na stoliku pieniądze za nasze dania i razem skierowaliśmy się do wyjścia z naszego miejsca pobytu.
- A zdradzisz mi te swoje zasady ? - sama się dziwię, że cjcę to wiedzieć. Ale on za ro wygląda tak jakby czekała na to pytanie od dawna.
- No to po pierwsze nie jem zlewek, a po drugie zieleniny także nie. - odwrócił się do mnie z głupkowatym uśmiechem i poruszył zabawnie brwiami.
- Nie dam się podpuścić Niall.
- Ach tak ? - wiedziałam, że ten uśmiech nie wróży nic dobrego.
- Nawet nie próbuj robić tego o czym teraz myślisz. Słyszysz ? - nim się obejrzałam a on już zaczął obkręcać mnie wokół własnej osi.
- Postaw mnie słyszysz idioto ? - nawet moje piszczenie nic tu nie wskurało.
- Postawię Cię pod jednym warunkiem ok ?
- Zrobię wszystko tylko mnie już postaw.
- Dobrze. - jak dobrze było stanąć na ziemi.
-To co mam zrobić ?
- Pocałuj mnie. - moja mina zapewne teraz wyrażała wielki szok, lecz wiedziałam, że obiecałam mu, że zrobię wszystko teraz nie mam wyjścia. Położyłam rękę na jego policzku. Jego skóra była taka miękka jak aksmit. Powoli się do nieho przysunęłam i połączyłam nasze usta w powolnym pocałunku pełnym namiętności i uczuć, które tak długo w sobie tłumiśmy. Staliśmy tak na środku chodnika pośród ludzie spieszących się to na autobus, na zakupy bądź do swojej rodziny czekącej na nich w domu.
- Molly, Panie Horan co wy wyprawiacie. - że akurat musiała
w tym momencie. I tak wiem, że mam przesrane.
CZYTASZ
Psychiatrist ||n.h.||
Fanfiction- Mam ci mówić o tym, że boję się iść korytarzem w szkole, że boję się wejść do autobusu, że wstydzę się wyciągnąć kanapkę w szkole, bo wydaję mi się, że wszyscy patrzą i się ze mnie śmieją ? Że nienawidzę ludzi z mojej szkoły i rzygać mi się chcę j...