-20-

2.9K 165 5
                                    

"Klnę, bo boli. Płacze, bo nie daje sobie rady."

Impreza rozkręcała się w najlepsze. Każde z nas było już trochę wypite oprócz przyjaciela Niall'a Zayn'a, który był jednym z wielu jego kumpli, którzy są z nami tutaj. Zayn z pozoru wydawał się być gburem, którego nic nie obchodzi lecz okazał się być zupełnie inny. Jak to mówią nie oceniaj książki po okładce.

Nasz stolik znajdował się w rogu sali gdzie było trochę ciszy i spokoju od głośnej muzyki i krzyków pijanych ludzi. Ja i tak tam długo nie siedziałam, bo po kilku kolejkach zostałam potwana do tańca przez Niall, a potem przez Harry'ego, Louis'a, a nawet dziewczynę Zayn'a Perrie, która okazała się być naprawdę sympatyczną i szaloną dziewczyną. Teraz już wiem dlaczego Niall tak naciskał na to spotkanie. Szczerze gdybym odmówiła to bym bardzo tego żałowała, a pozatym uświadomiłam sobie, że mi się to przydało po wszystkim co się wydarzyło w moim życiu.

Wirowałam na parkiecie w ramionach Liam'a. A tuż obok nas tańczyła Sophia jego dziewczyny i Perrie, które się świetnie bawiły, a przynajmniej z tego co widziałam. Po całej ptrzetańczonej piosence poszłam w kierunku baru żeby zamówić sobie Tequile mojego ulubionego drinka. Przy barze stał nieźle schlany koleś. Oczywiście nie obeszło się bez zaczepek.

- Co taka piękna dziewczyna jak ty robi tutak sama co?

- Po pierwsze ten tekst wyszedł już z mody, a po drugie nie jestem tutaj sama tylko ze znajomymi.- po odebraniu drinka odwróciłam się i chciałam odejść do mojego stolika gdzie wszyscy już siedzieli cali spoceni od długich tańców na parkiecie.

- Hej maleńka jeszcze nie skończyliśmy. - ledwie zrozumiałam co on wybełkotał. Był pijany w trzy dupy o ile nie gorzej.

Poczułam jak jego wielka ręka trzyma mnie w pasie a on zjeżdża swoimi obleśnymi ustami ze szczęki do szyji. Jego ręka bardzo mocno mnie trzymała przez co trudno mi było się wydostać.

- Molly...? Co tu robisz ? - z tego wszystkiego uratował mni Ni.

- Kim ty jesteś chłopczyku co ? - weź mnie już puść a obędzie się bez komplikacji. A. To wcale nie jest groźba tylko ostrzeżenie.

- Jej bardzo dobrym znajomym. Puścisz ją albo o aczej pogadamy.
- Dobra koleś i tak nie zachęcała niczym szczególnym. - poczułam jak zabiera swoją łapę z mojego brzuch przez co mogłam już spokojnie oddychać. Nim się obejrzałam jego już nie było za co dziękowałam Bogu. W końcu gdyby nie Niall nie wiadomo jakby się to skończyło.

Nim zdążyłam coś powiedzieć poczułam kolejną dłoń lecz tym razem należała ona do Niall'a i trzymała mocno za mój nadgarstek przez co lekko mnie bolał. Byłam ciągnięta przez Nialler'a przez tłum ludzi w klubie prawdopodobnie do wyjścia.

- Molly co ty sobie w ogóle myślisz co ?!

- Ale o co Ci znowu chidzi co ? - czułam się tak jakbym ominął mnie ważny moment z mojego życia.

- Najpier całujesz się ze mną a potem pozwalasz żeby obcy facet Cię obiecywał. Zachowałaś się jak dziwka a nawet gorzej bo nawet one sobie na to nie pozwalają. - Alć. To zabolało.

- Przepraszam bardzo czy ty mi sugerujesz, że jestem puszczalska chociaż jestem dziewicą?! - teraz to na pewno całe osiedle nas słyszało, ale mało mnie to interesowało. - Jesteś chujem Niall i teraz zastanawiam się czy może moi rodzice mieli racje co do tego, że nie powinnam się z Tobą spotykać.

- Molly nie powinienem był tego mówić ja nawet tak nie myśle.

- Jeżeli myślisz, że znowu w to uwierzę to jesteś w błedzie i najwidoczniej tak pomyślałeś skoro to powiedziałeś. A pozatym jak to mówią pijany człowiek zawsze mówi prawdę. - nawet nie dałam mu nic odpowiedzieć bo na odchodne dostał ode mnie po gembie a potem był zbyt zdziwiony by coś powiedzieć a ja już byłam dosyć daleko.

Sama nie wjem jak w ogóle mógł tak o mnie pomyśleć nawet nagorszemu wrogowi nie rzyczę żeby kiedykolwiek był tak potraktowany. Nje zauwarzyłam nawet kiedy po moich policzkach zaczęły płynąć słone łzy, które rozmazywały obraz na drogę po, której szłam.

Za sobą usłyszałam tylko trąbienie samochodu, a gdy się odwróciłam widziałam tylko oślepiające mnie światła a potem była już tylko ciemność i okropny ból głowy i pisk opon samochodowych.

Psychiatrist ||n.h.||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz