"To był jeden z gorszych dni w moim życiu, ale co zrobisz kiedy twój popieprzony terapeuta nie chce Cię wypuścić z gabinetu, w którym odbywasz z nim sesję. Jedną z wielu, co oznacza, że jeszcze się z nim spotkam. Cholera. Nie wiem czy moje serce to wytrzyma. Ja i on w jednym pomieszczeniu to oznacza katastrofe."
M.E. =)- Dalej Molly jeśli zjesz będziemy mieć to z głowy i przejdziemy dalej - gadanie jak zjem to, to za chwile może podać mi deser wielkości słonia, a ja nie będę ryzykować.
- Daj sobie spokój Niall dobrze wiemy, że to się nie uda. - pierwszy raz od dłuższego czasu to ja spowodowałam złość na jego twarzy, co nie powiem bardzo mnie zaskoczyło.
- Nie Molly to może się udać tylko ty nie potrafisz się pogodzić z myślą, że ktoś taki jak ja Cię wyleczy. No bo w końcu jestem tylko dwudziestojednolatkiem, który próbuje uleczyć dziewietnastolatkę, która upiera się, że jest zdrowa, ale to jest tylko twoje przekonywanie siebie, bo nie potrafisz się z tym pogodzić. Ty po prostu jestes chora Molly i nie chcesz dać sobie pomóc.
Nie wierzę on to powiedziała prosto w twarz w tym momencie jest największym dupkiem jakiego unosi ziemia.Ugh...
- A wiesz kim ty jesteś. Jesteś pieprzonym terapeutą, do którego zapisali mnie rodzice. Zawsze oni wiedzieli co ja potrzebuję, to oni wybierali mi znajomych tak samo jak terapeutów. Zawsze byłam za to na nich złach, no bo wkońcu jestem dorosła i mogę robić co chcę kiedyś nawet chciałam sie od nich wyprowadzić, ale powiedzieli, że jeśli to zrobię to mogę już nie wracać. Zostałam i teraz tego żałuję. Żałuję, że zgodziłam się na te spotkania z wami wszystkimi, a zwłaszcza na spotkania z Tobą. - jego twarz wyrażała szok troskę i coś czego nie byłam w stanie określić, mogła to być skrucha, a nawet nienawiść do mojej osoby. - A teraz sądzę, że powinnam już iść.
Kolejny raz od dłuższego czasu spogladając na niego moje serce zabiło mocniej co było dziwnym uczuciem jak i przeżyciem.
- Molly za nim wyjdziesz chcę żebyś wiedziała, że nie jesteś kolejną z moich pacjentek, które nic dla mnie nie znaczą.
- Nie rozumiem. - i mam nadzieję, że on też nie.
- Jesteś inna niż wszystkie i obiecuję Ci, że jeśli zaczniesz żyć ja dawniej zabiorę Cię na kolację.
A ja nie mogłam oprzeć się aby nie rozciągnąć moich ust w uśmiechu, który został przez niego odwzajemniony. Nie mam pojęcia co jest między nami, ale chcę dalej w to brnąć chociaż czuję, że jest to niewłaściwe.
***************************
Proszę zostawiajcie po sobie jakieś ślady komentarze albo gwiazdki :(
![](https://img.wattpad.com/cover/36032168-288-k871673.jpg)
CZYTASZ
Psychiatrist ||n.h.||
Fanfiction- Mam ci mówić o tym, że boję się iść korytarzem w szkole, że boję się wejść do autobusu, że wstydzę się wyciągnąć kanapkę w szkole, bo wydaję mi się, że wszyscy patrzą i się ze mnie śmieją ? Że nienawidzę ludzi z mojej szkoły i rzygać mi się chcę j...