6.

149 6 1
                                    

(ok. 1500 słów)

Nie dałam rady wczoraj wrzucić wczoraj, więc macie dzisiaj🙈

Miłego czytania!!!❤️❤️

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Obudziłem się bardzo wcześnie. Jungkook jeszcze smacznie spał. Ja natomiast starałem się ponownie zmrużyć oczy, jednak to na nic. Dlatego wygrzebałem się z łóżka i poszedłem umyć zęby. Ten raz dziennie trzeba.

Zrobiłem sobie kawę i wypiłem ją w spokoju. Nie wiedziałem co robić. Niby była sobota. Niby fajnie. Ale jednak niekoniecznie, bo czułem, że znowu jestem bezużyteczny. Co ja mam robić? Nie mam na nic siły, wszystkiego jest za dużo... Poza tym, Jungkook śpi. Powinienem go obudzić?

Kurwa, nie wiem

Zrobiłem jakieś śniadanie, nie wiedząc kompletnie co ze sobą zrobić.

-Jimin...?- usłyszałem lekko przestraszony głos starszego.

-Już nie śpisz...?- spytałem retorycznie, kompletnie nie wiedząc jak zachować się w tej sytuacji.

-Kiedy wstałeś?- spytał jakby z ulgą.

-Niedawno... Um... Zrobiłem śniadanie... I mogę ci zrobić kawę, bo... Ja już wypiłem, ale nie wiem, jaką ty lubisz i...

-Zwykłą czarną, z trzech łyżeczek.- uśmiechnął się lekko.

-Słodzona?

-Nie.- zniknął w łazience.

W międzyczasie przeniosłem jedzenie i kawę na stolik.

Zjedliśmy w ciszy. Było dość niezręcznie i genralnie bardzo nie potrafiłem się zachować w tej sytuacji.

-Dziękuję, Maluchu.- wstał i odniósł kubek razem z talerzem do zlewu. Dopiero po dłuższej chwili ogarnąłem, że umył naczynia.

-Jungkookssi... N-nie musisz... Ja to zorbię...

-Pomogę ci, Jiminie. Jeśli chcesz, to pomogę ci też posprzątać, okej?

-N-no dobrze...- odparłem zakłopotany.- Jungkook...- odniosłem talerz, który odebrał ode mnie.

-Słucham?

-Ja przepraszam za wczoraj...- spuściłem głowę.- Jestem tylko gówniarzem, który nie radzi sobie w życiu... Nie powinienem cię w to mieszać. Przepsaszam, że zniszczyłem ci wieczór i plany na noc i... I w ogóle...

-Ej, Mały. Nie przepraszaj.- odłożył naczynia na suszarkę i wytarł dokładnie ręce, po czym przytulił mnie delikatnie.- Dziękuję, że w takim momencie o mnie pamiętałeś. I dziękuję, że żyjesz. Jebać ten wczorajszy wieczór. Jeszcze będzie dużo takich. Twoje życie jest ważniejsze, tak?- spytał cicho. Odsunął się ode mnie i uśmiechnął lekko.- A teraz sprzątanie. Zrobimy tak, że ty posegregujesz...- zupełnie przestałem go słuchać.

Po prostu musiałem coś zrobić i... Sam nie wiem dlaczego.

Ale chwyciłem jego policzki i pocałowałem go najlepiej, jak potrafiłem.

Jungkook zaskoczony przytulił mnie w talii i oddał pocałunek, jednak chwilę mu zajęło zanim się otrząsnął.

Starałem się całować go mocno, ale czule. Cóż, no nie jestem jakimś góru pocałunków. Ale cieszyłem się, że mi się poddawał. I że mnie nie odepchnął. Że też tego chciał...

Set Me Free || JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz