(ok. 1700 słów)
-Eunwoo, muszę ci się czymś pochwalić...- zacząłem z uśmiechem, kiedy siedzieliśmy w czytelni. Właśnie skończyliśmy przepisywać notatki od Sophie, więc zostało nam tylko dopicie kawy z uniwersyteckiej kawiarenki.
-Już się boję. Jesteś tak dziwnie zadowolony dzisiaj...
-No tak...- zaśmiałem się. Chciałem już zacząć, ale zadzwonił mi telefon.
Jungkook, zabiję cię.
-Hej, Skarbie.- odezwał się od razu.
-Hej, Kookie...- uśmiechnąłem się.
-Podjechać po ciebie? Deszcz pada.
-A... Możesz.
-To będę za pół godzinki.
-Jasne. Czekam.- rozłączyłem się.
-Jiminie...?
-Hm?- podniosłem na niego wzrok z lekkim uśmiechem.
-Jesteś już gotowy...? Żeby mi odpowiedzieć...?- spytał cicho.
Wmurowało mnie.
Całkiem zapomniałem...
Fuck.
Fuck!
Kurwa mać!
Przecież... Spalę się tu zaraz...
-Ja... Nie mogę, Eunwoo...- westchnąłem cicho.
-Nie możesz...?
-No... Przemyślałem to i... Przepraszam, ale nie mogę z tobą być.- powiedziałem cicho. Chłopak spuścił wzrok, zaciskając usta.
-Okej...- mruknął.
-Przepraszam...
-Nie no, rozumiem.- uśmiechnął się lekko.
Był zraniony. Przeze mnie.
Ale ja nie jestem odpowiednią osobą dla niego...
-Po prostu... Zapomnijmy...
-Ja naprawdę przepraszam, Eunwoo... Ja nie jestem odpowiednią osobą dla ciebie...
-Czemu tak uważasz?
-Bo...- westchnąłem cicho. Kurwa, muszę z tego jakoś wybrnąć...- To, co ja przeszedłem... A to co ty przeszedłeś... To są dwa różne bieguny, Woo... Jest dużo kwestii, w których myślimy inaczej i... To po prostu nie byłby dobry związek.- starałem się jakoś mądrze to powiedzieć, ale było trudno. Czułem się jakbym właśnie odpowiadał przy tablicy w gimnazjum... Ugh, okropne.- I... Ja nie potrafię ufać ludziom. To jest dość skomplikowane... Nie chcę cię skrzywdzić...
-Ale... Przecież możemy chociaż spróbować dojść do porozumienia. Możesz spróbować mi zaufać...?
-Nie potrafię, przepraszam... Nie na tyle...
-Ale... Jungkookowi ufasz.
-Z Jungkookiem... To jest trochę inna sytuacja, Woo. On przeżył dużo podobnych rzeczy do mnie. On... On ma trochę inne doświadczenie... Że tak to ujmę...- spuściłem wzrok, zaczynając się bawić palcami.
Humor już całkowicie mi się zjebał. Kurwa, jestem pizdąz serio.
-Ale... Dlaczego nie spróbujesz...? Naprawdę oddam ci wszystko, czego będziesz chciał, Jiminie...
-To... To trochę bardziej skomplikowane... Ja tego nie czuję, Eunwoo. Nie chcę cię później skrzywdzić, bo po prostu wiem, że to nie wyjdzie.
-Czy... Mogę cię pocałować? Tak... Ostatni raz...

CZYTASZ
"Set Me Free" || Jikook
Fiksi Penggemar,,-To tylko jeden krok..." Do śmierci? Do życia? Do miłości? A może do odpowiedniej osoby, która akurat przypadkiem znalazła się w odpowiednim miejscu?