12.

85 6 8
                                    

(ok. 1500 słów)

Niedawno do naszej uczelni przepisał się jeden chłopak. Był na moim roku, ten sam profil. Na pierwszym wykładzie usiadł akurat koło mnie, bo tam było wolne.

Cóż... To było dość dziwne, ale nawet nawiązaliśmy kontakt podczas wykładu. Potem zapytał mnie czy pomogę mu nadrobić semestr.

Oczywiście, że się zgodziłem. Normalnie raczej bym się w to nie mieszał, ale... Jungkook stał się dla mnie wzorem do naśladowania. On z pewnością by pomógł, więc ja też tak zrobiłem.

I w ten oto sposób praktycznie codziennie siedziałem z Eunwoo do późna w bibliotece i pomagałem mu nadrobić materiał. Sam również trochę się poduczyłem dzięki temu.

-Poczekaj, muszę odebrać.- przeprosiłem, wyciągając z kieszeni dzwoniący telefon.

Jaką ulgę poczułem, kiedy zobaczyłem na ekranie imię Jungkooka...

-Halo?

-Gdzie jesteś?

-W bibliotece...

-Znowu?

-No tak... Pomagam Eunwoo. A coś się stało?

-Chciałem cię zabrać na weekend do siebie.

-Och... Dobrze... Tylko skończymh ten temat, dobrze?

-Mhm, pewnie. Daj znać jak skończycie, podjadę po ciebie, żebyś się nie szwendał sam po mieście.

-Jasne. Dziękuję, Hyung.- uśmiechnąłem się.

-No już. Czekam na telefon, Maluchu.- rozłączył się. Z uśmiechem na ustach wróciłem do stolika i skończyłem temat.

-Jimin?- zaczął chłopak, pakując swoje rzeczy do teczki.

-Hm?

-Dałbyś się wyciągnąć jutro do klubu? Sophie i Seongjun też idą... Pomyślałem, że może chciałbyś się rozerwać?

Gwoli ścisłości - Sophie i Seongjun są na tym samym roku, co my. Eunwoo poznał się z nimi na jakichś tam zajęciach plastycznych, czy coś. No nie wiem, w każdym razie to jest to, na co ja nie chodzę, bo wolałem kinematografię. Ale dobra, nie ważne.

Wizja spędzenia weekendu na spaniu w łożku Jungkooka była bardziej zachęcająca... Z drugiej strony, to może jednak powinienem się otworzyć na jakieś znajomości...?

Kończę drugi rok, a wciąż nikogo nie znam...

-Wiesz... Muszę się zastanowić. Nie mówię, że nie, ale po prostu muszę to przemyśleć.- zaśmiałem się cicho.

-Jasne. W takim razie napiszę ci szczegóły i jak będziesz chciał przyjść, to mi tylko napisz.

-Dobra. Dzięki za zaproszenie.- zarzuciłem plecak na jedno ramię i wyciągnąłem telefon.

Wybrałem numer do Jungkooka, który od razu odebrał.

-Już? Mam przyjechać?

-Tak.- zaśmiałem się.

-Zaraz będę. Czekaj przed wejściem.

-Mhm, papa.- uśmiechnąłem się.

-Jiminie?

-Tak?

-Może trochę głupie pytanie, ale... Masz kogoś?

-Um...- przez chwilę nie wiedzialem, co odpowiedzieć. No bo... Ja z Jungkookiem tylko się przyjaźnię... Ale czasem przytulamy się bardzo dużo, czy nawet całujemy... Nie wiedziałem, co odpowiedzieć...- Nie...- w końcu mruknąłem cicho.

Set Me Free || JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz