(1450 słów)
-Cześć, Maluchu.- usłyszałem cichy śmiech Jungkooka, kiedy otworzyłem oczy.
-Mhm...- zwinąłem się w kulkę.
-No już, wstajemy.- przytulił mnie mocniej. Nie wiem jak to się stało, ale przez noc jakoś tak dziwnie się obróciliśmy, że Jungkook aktualnie przytulał mnie na łyżczekę.
Ale nie żebym narzekał.
-Nie mam siły...- mruknąłem.
-Przykro mi, ale musisz wstać. Chociaż na chwilę. Zrobię ci śniadanko i kawkę, a ty idź się ogarnąć do toalety. Dobra?
-Aż tak źle wyglądam?
-Wyglądzasz przepięknie, Maluchu. Ale dbam o twój pęcherz i zęby. Wstawaj.- pocałował mnie w czoło i wyszedł. Niechętnie wygrzebałem się z łóżka i poszedłem do tej toalety. W kuchni już czelał na mnie Jungkook ze śniadaniem i kawką. Kochany...- Smacznego, Maluchu.- uśmiechnął się.
-A gdzie twoi rodzice...?
-Tata w pracy, a mama w sypialni.
-Okej...
-Jak się czujesz?
-Dobrze... Chyba?
-Nawet nie wiesz, jak się cieszę.- uśmiechnął się uroczo.- Chcesz gdzieś iść czy zostajemy w domu.
-Chcę... Leniuchować...- potrałem oczy piąstkami.
-W takim razie zjemy i wracamy do łóżka.- zaśmiał się.
-To mi już śniadania nie zrobisz.- usłuszałem wysoki głos, jak domniemam, siostry Jungkooka.
-Sama se zrób.- mruknął.- Właśnie. Bo wczoraj nie raczyłaś wyjść z pokoju. To jest Jimin.
-Cześć. Jungmin.- podała mi dłoń, którą niepewnie uściskąłem.- Siostra tego przygłupa.- mruknęła, idąc wgłąb kuchni.
-Sama jesteś przygłupem.- prychnął.
-Idź się ruchać, Jungkook.
-Nie mam z kim.- dziewczyna spojrzała na mnie wymownie, przez co się zarumieniłem.- Nie zawstydzaj go!- uderzył ją w bark.
-Ale no nie brałbyś?- zarechotała.
-No wiesz...- spojrzał na mnie, przygryzając wargę. Zarumieniłem się jeszcze bardziej.
To było okropne... Znaczy... Czułem się cholernie zwwstydzony, ale... Zrobiło mi się też miło, kiedy Jungkook patrzył na mnie takim wzrokiem.
-Ja tam bym brała.- wzruszyła ramionami.
-Spierdalaj.- walnął ją ponownie w ramię.
-Ach, tylko że Taehyung może być zazdrosny. No tak... Zapomniałam o nim.
-Weź nawet o nim nie wspominaj.
-Co odjebał znowu?
-Przegiął.
-Czyli?
-Obrażał Jimina i w daleszym ciągu zachowywał się jak pępek świata.
-No widzisz? To mówiłam, żebyś poszedł się ruchać.
-Z kim?
-No z Jiminem, a z kim?- parsknęła.
-Boże... A daj mi spokój.- wywrócił oczami.
-A będziesz coś chciał.- prychnęła.- Zabezpieczajcie się, dzieciaczki!
-Przecież to ja jestem starszy, gówniarzu!- krzyknął.- Nie słuchaj jej, jest psychiczna. Ale to baba, nie ma się co dziwić. Naoglądała się za dużo gejowskich dram.
CZYTASZ
Set Me Free || Jikook
Fanfiction,,-To tylko jeden krok..." Do śmierci? Do życia? Do miłości? A może do odpowiedniej osoby, która akurat przypadkiem znalazła się w odpowiednim miejscu?