13.

144 5 0
                                    

(ok. 1660 słów)

Nawet nie wiecie jakie cudowne jest siedzenie z Jungkookiem pod kołderką i nic nie robienie przez pół dnia.

Ale przerwał mi to Eunwoo, dzwoniąc do mnie gdzieś koło 14.

-Halo?

-Cześć Jiminie. Będziesz dzisiaj?

-No... Mogę być. Ale... Mogę przyjść z Jungkookiem?

-Ale po co? Sam nie możesz?

-Nie puści mnie.- zaśmiałem się cicho.

-Aż tak ci nie ufa? Przecież podobno się przyjaźnicie.

-Martwi się...- przełknąłem ślinę. Ciężko mi było to powiedzieć. W ogóle dziwnym jest dla mnie to, że ktoś się o mnie martwi...

-Polemizowałbym.

-To... Może też przyjść...?

-No niech będzie. Bądźcie o osiemnastej pod klubem, podeślę ci za chwilę lokalizację.

-Okej...

-To do zobaczenia.

-Mhm, pa...- rozłączyłem się, wzdychając ciężko. Poczułem się trochę źle. Nie powinienem go tam targać... Przecież Eunwoo zaprosił mnie, a nie Jungkooka... Mogłem w ogóle się nie zgadzać...

-Co masz taką minkę, Maluchu?- z transu wyrwał mnie głos Jungkooka. Kochany, przyniósł dwie bułki melonowe.- Smacznego.- pocałował mnie w czoło, co wywołało u mnie mały uśmiech.- Coś się stało?

-Trochę nie chce mi się iść do tego klubu... Ale Eunwoo dzwonił i już powiedziałem, że będę.

-Spokojnie, będę tam z tobą.- uśmiechnął się lekko.

Nie chciałem mu mówić o tym, co powiedział Eunwoo... Nie chciałem go denerwować...

Bardzo nie podobała mi się wizja kąpieli przed tym całym wyjściem, tak samo jak szykowanie się i w ogóle całe to spotkanie. Po tym, co powiedzial Eunwoo już mi się odechciało.

No ale dobra...

Równo o 18 podjechaliśmy pod klub. Eunwoo przywitał mnie przytulając mocniej, niż zwykle, a Jungkookowi podał dłoń, przedstawiając się.

Przywitałem się też ze znajomymi Woo i razem weszliśmy do klubu.

Czułem się trochę przytłoczony ilością ludzi i zdecydowanie nie moim typem muzyki. Ale po kilku kieliszkach dało się wytrzymać.

Siedziałem między Jungkookiem, a Eunwoo. Kook siedział normalnie i nawet złapał kontakt z resztą, ale... Miałem wrażenie, że Eunwoo kleił się do mnie bardziej po alkoholu.

To było dość dziwne. Ale nie chciałem niezręcznej sytuacji, więc nic nie mówiłem.

Ale kiedy położył dłoń na moim udzie, czułem że to trochę za dużo. Dlatego przeprosiłem towarzystwo i poszedłem do toalety.

Nie czułem się tam komfortowo. Byli mili, ale... Zdecydowanie nie miałem siły na imprezowanie.

-Poczekaj, pójdę z tobą.- Kook chwycił mnie za nadgarstek. Stanąłem, czekając aż wstanie, ale... Eunwoo znów rzucił dziwnym tekstem...

-Aż tak mu nie ufasz?- uniósł brew.

-Aż tak się o niego martwię.- warknął. W jednej sekundzie ciśnienie masakrycznie mu podskoczyło. Widziałem to po nim.- Poza tym, z tego co wiem, to nie jest to twój interes.- mruknął, kierując się w stronę toalety.

Set Me Free || JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz