2

1.6K 51 2
                                    

Madison:

Obudziły mnie przekleństwa mojego brata i jego przyjaciela. Otworzyłam oczy i pierwsze co zauważyłam to to, że jestem przykryta kocykiem na co się lekko uśmiechnęłam zapewne Lo mnie przykrył.

Na telewizorze widziałam rozgrywkę w fifę, a za oknem to, że słońce już powoli zachodziło.

Ile ja spałam do cholery?

-Królewna wstała- skomentował sarkastycznie Logan kiedy się rozciągałam.

-Która jest godzina?- spytałam zmęczonym głosem.

-Coś przed 19- odpowiedział na co westchnęłam. Nie sądziłam, że aż tyle spałam.Trochę czułam się oszołomiona, a mój łeb bolał jeszcze bardziej.

-Nie gram już z tobą idioto!- wydarł się nagle mój brat na co czarnowłosy cicho się zaśmiał.

Chwile coś tam gadali do siebie, ale ich nie słuchałam bo strasznie mi piszczało w uszach.

-Mad?- usłyszałam swoje imię jak przez mgłę.

-Hm?-

-Jadłaś coś dzisiaj?- spytał mój brat ze zmartwieniem. Aaron nie wie, że przechodziłam zaburzenia odżywiania i lepiej żeby tak zostało.

-Chyba nie- odpowiedziałam na co chłopak westchnął.

-Dlatego idziesz ze mną teraz coś zjeść- powiedział i od razu po tym wstał. Mi za to się nie chciało ruszyć dupy i nadal siedziałam. Myślałam, że mnie upomni, że mam iść, ale nie spodziewałam się tego, że podejdzie do mnie i podniesie.

Przerzucił mnie przez bark jak worek z ziemniakami i zaczął się kręcić.

-Puszczaj!- powiedziałam głośniej z lekkim śmiechem w głosie.

-Okej- odpowiedział dość poważnie i dosłownie mnie puścił. Poczułam to gdy moje plecy zetknęły się z dywanem.

-Ty chuju!-

-Chciałaś żebym puścił to puściłem- odpowiedział i się głupkowato uśmiechnął. Idiota.

W tle usłyszałam ciche sarkastyczne parsknięcie Aarona. Nawet to powoduje, że się we mnie gotuje. Przez chwile nawet zapomniałam o jego obecności.

Wkurwia mnie ten człowiek.

-A ty co się chachasz baranie?- zapytałam nie oczekując na odpowiedź kiedy usiadłam na podłodze.

-Z ciebie szujo- odpowiedział na co przewróciłam oczami.

-Nie rób tak bo ci zostanie- mruknął pod nosem na co posłałam mu mordercze spojrzenie.

Kiedyś mu przypierdole.

-Szmatławiec-

-Suka-

-Zamknąć się do chuja wafla!- zaczął Logan przez co obydwoje się na niego spojrzeliśmy i faktycznie zamilkliśmy.

-O zadziałało- skomentował dumny na co pokiwałam głową z niedowierzaniem.

-Ty rób co chcesz- powiedział i wskazał palcem na czarnowłosego -A ty idziesz teraz coś zjeść- pokazał na mnie palcem na co cicho westchnęłam i wstałam.

Nie miałam zbytnio apetytu, ale wiedziałam, że muszę. Nie chcę doprowadzić się do takiego stanu co kiedyś. To był jeden z najgorszych okresów mojego życia, a spowodowane było to wszystko tekstami mojej mamy, w pewnym momencie odcięła mnie od jedzenia, a kiedy zobaczyła że jestem praktycznie samymi kościami to błagała mnie o to bym coś zjadła.

„We fell in love" [W CZASIE POPRAWEK]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz