Madison:
3 dni późniejJest środa i czuję się zajebiście dobrze. Nic już mnie nie boli i powróciłam w pełni do żywych.
Aktualnie się szykuję, ponieważ ma do nas przyjść reszta znajomych i wtedy ustalimy co będziemy robić. Teraz jest 9 a oni mają być jakoś o 13
Właśnie jestem w trakcie długiej kąpieli gdzie na maksa ogarnęłam swoje ciało.
Wyszłam z pod ciepłego prysznica i wytarłam ciało ręcznikiem, a następnie wmasowałam w nie balsam waniliowy. Ubrałam się w krótkie, czarne spodenki i białą obcisłą bluzkę na ramiączkach.
Rozczesałam włosy, które są mokre.Posprzątałam ręczniki i następnie wzięłam się za ogarnięcie swojej twarzy, ale najpierw umyłam zęby.
Umyłam i nałożyłam krem na dzień na nią.Wypsikałam się jeszcze mgiełką.
Postanowiłam, że pójdę do pokoju się trochę pomalować bo dawno tego nie robiłam.
Nacisnęłam klamkę, a za drzwiami dokładnie na moim łóżku zobaczyłam rozwalonego Aarona ubranego w szare krótkie spodenki i czarną koszulkę.-Czemu to łóżko jest takie zajebiste?- spytał retorycznie na co cicho parsknęłam.
-Reszta już jest?- zapytałam podchodząc do toaletki i usiadłam na krzesełku. Mieli być później.
-Nie- odpowiedział krótko i zaczął mi się przyglądać.
-Czekaj, Logan śpi to jak ty tu wszedłeś?- ocknęłam się kiedy uświadomiłam sobie, że drzwi wejściowe powinny być zamknięte.
-Oknem- powiedział dumny na co się na niego spojrzałam. Jego uśmiech sprawił, że też się uśmiechnęłam.
Zaczęliśmy o czymś gadać i w trakcie się malowałam. Nie jakoś mocno bo nałożyłam tylko odrobine korektora, bronzera i rozświetlacza. Wzięłam do ręki zalotkę i w tym momencie chłopak się odezwał.
-Co to za gilotyna?- zapytał na co cicho się zaśmiałam i pokręciłam głową z politowaniem.
-To zalotka, do podkręcania rzęs- wytłumaczyłam i zobaczyłam jak robi zaskoczoną minę.
-Rany boskie tym idzie sobie oko wydłubać- stwierdził przerażony na co się znowu uśmiechnęłam.
Pomalowałam wreszcie rzęsy i byłam w miarę ogarnięta. Założyłam jeszcze okulary.
Otworzyłam szufladkę aby pochować do niej kosmetyki i wtedy zobaczyłam kolorową paletkę do cieni i przyszedł mi fajny pomysł do głowy.
Wzięłam ją i pędzelek i następnie usiadłam przy chłopaku, który nadal rozwalony był na moim łóżku.-Nawet nie próbuj mnie tym pomalować- ostrzegł, ale ja miałam inny pomysł.
Bardzo lubię kolorowanki, a jego tatuaże idealnie się do tego nadają.
-Daj rękę- rozkazałam na co ten zmarszczył brwi, ale mi ją podał. Obrócił się na bok i głowę podparł na drugiej dłoni, a następnie patrzył co będę robić.
Umoczyłam pędzelek w fioletowym cieniu i nałożyłam go na tatuaż ładnego motyla.
Spojrzałam się na na czarnowłosego aby zobaczyć jego reakcję i poczułam się jak małe dziecko kiedy widziałam jego uśmiech.Teraz niebieski cień do powiek i podkreśliłam nim detale w motylu.
Promienie słońca nas idealnie oświetlały.
Kiedy skończyłam wypełniać motyla to wzięłam się za węża. Zielony cień do powiek i zaczęłam malować.
Czułam wzrok Aarona na swojej skupionej twarzy co wywoływało moją wewnętrzną radość.
CZYTASZ
„We fell in love" [W CZASIE POPRAWEK]
RomanceOna:18-letnia Madison White to dziewczyna znana z świetnego poczucia humoru i ciągłego szczęścia. Mieszkanka miasta w Ameryce. On: 19-letni Aaron Evans to chłopak, który jest znany przez każdą osobę w szkole. Znany z różnych głupich pomysłów i zimne...