Dodatek świąteczny

2.4K 102 6
                                    

Lavender

Siedziałam na kanapie z laptopem na kolanach szukając odpowiedniego prezentu dla Miles'a i bliźniaków. W tym roku miałam zupełną pustkę w głowie jeżeli chodziło o prezenty. Dzieci w tym roku mając już cztery lata były świadome tego na czym polegają święta. Wiedziały również że nie wszystkie prezenty są od Świętego Mikołaja, razem z mężem wymyśliliśmy wymówkę w której była mowa o tym że Mikołaj ma dużo pracy tego dnia więc my jako rodzice pomagamy mu spełniać marzenia naszych dzieci. Podczas gdy tak przeglądałam strony z pomysłami na prezenty trafiłam na stronę na której były listy od osób potrzebujących. Serce mi pękało gdy je czytałam i widziałam że głównie starsi ludzie je piszą i proszą o produkty nad którymi my się nawet nie zastawiamy gdy wrzucamy je do sklepowego koszyka ponieważ są dla nas codziennością. W momencie gdy tak czytałam to wszystko wpadłam na pomysł żeby stworzyć taką paczkę do jednej z tych osób i zrobić z tego taką naszą rodzinną tradycję którą będziemy co roku powtarzać.

Listów nie zostało już zbyt dużo ponieważ do świąt zostały jedynie dwa tygodnie. Cieszyło mnie to że ludzie tak chętnie pomagają. Wybrałam list który najbardziej zwrócił moją uwagę i zdecydowałam się zadzwonić do Miles'a aby porozmawiać z nim o tym.

-Słucham kochanie- odebrał praktycznie od razu

-Hej, słuchaj mam taką sprawę. Trafiłam na stronę na której osoby w potrzebie piszą listy i jeżeli ktoś ma chęci to może stworzyć paczkę dla takiej osoby. Pomyślałam że moglibyśmy razem z dziećmi zrobić z tego taką naszą rodzinną tradycję i co roku robić taką paczkę- wytłumaczyłam o co mi chodzi i czekałam na jego reakcje

-Świetny pomysł, wybierz list który uważasz za najbardziej odpowiedni do zrealizowania, a jutro razem porozmawiamy o tym z maluchami i pojedziemy na zakupy.

-Tak właściwie to już wybrałam list, więc teraz tylko zostało zaznaczyć na stronie i zrobić paczkę.

-Więc tak zrób, a jutro mam dzień wolny to akurat będziemy mogli skompletować paczkę- zakończyłam połączenie i zaznaczyłam na stronie wybrany list.

*

Następnego dnia po śniadaniu usiadłam z Miles'em w salonie i pokazałam mu list który wybrałam. Gdy mężczyzna przeczytał zawartość listu zdecydowaliśmy się zawołać dzieci i zapoznać je z pomysłem.

-Noah, Ava przyjdźcie proszę na chwilę do salonu- zawołałam w drzwiach dobrze wiedząc że mnie usłyszą. Po chwili słychać było tupot małych stóp i nasze dwa łobuzy pojawiły się w wskazanym pomieszczeniu.

-Mamy z mamą coś ważnego do powiedzenia, proszę usiądźcie- Miles ruchem ręki zachęcił maluchy do tego aby zajęły miejsce na kanapie pomiędzy nami.

-Pamiętacie jak opowiadaliśmy wam z tatą, że czasami Mikołaj ma za dużo listów i prosi nas o pomoc?- zapytałam zaczynając rozmowę

-Tak- odpowiedzieli równocześnie

-Więc są pewne osoby do których Mikołaj może dotrzeć ale te osoby są w trudnej sytuacji. Takie osoby potrzebują także pomocy innych ponieważ potrzebują rzeczy których zazwyczaj nie dostaje się od Mikołaja- próbował w miarę prosto wytłumaczyć to mój mąż

-Zdecydowaliśmy z tatą że pomożemy jednej z takich osób i zrobimy dla niej paczkę na święta z artykułami których potrzebuje. Wybraliśmy starszą panią która mieszka po drugiej stronie miasta w małym domku. Nie wszyscy mają tyle pieniążków co my i nie mogą sobie pozwolić na niektóre rzeczy, jednak są też osoby którym brakuje na artykuły codziennego użytku- tym razem ja próbowałam to jasno przekazać

Obcy BetaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz