Minęło pięć dni od śmierci mojego ojca. Nie spotykałam się w tym czasie z Jungkook'iem i myślę, że postąpiłam dobrze. Nie czułam się dobrze. Jednak zdałam sobie sprawę z tego, że palenie też nie jest dobre i starałam się aż tak dużo nie palić jednak nie było to takie proste. Nie wiedziałam czy powinnam odpisać na list starszego. Wszystko, co chciałam mu powiedziałam. Właśnie stałam na cmentarzu patrząc z daleka na tych wszystkich ludzi, którzy zebrali się na pogrzeb mojego taty. Obstawiam, że większość to jacyś znajomi z pracy albo od picia. Padał deszcz. Nie miałam żadnej parasolki ani nic ale czułam się dobrze. Krople wody opatulały moje ciało dając mi taki jakbt komfort. Było wyjątkowo ciepło jak na środek zimy. Jednak nie na tyle aby śnieg się stopił. Po kilkunastu minutach stania stwierdziłam, że muszę w końcu zrobić to, co miałam i skierowałam się w stronę mieszkania Jungkooka. Aby wejść do budynku trzeba było wpisać specjalny kod miałam to szczęście że starszy mi go podał na wszelki wypadek. Po wpisaniu cyfr poszłam żwawym krokiem po schodach mimo, że miałam do wybrania też windę. Położyłam pod drzwiami zapakowaną w papierową torbę kurtkę, koszulkę i kilka innych rzeczy, które swego czasu u mnie zostawił i wyszłam.
Poczułam wibrację telefonu.- Cześć kochanie! Jak tam się czujesz? - usłyszałam głos mojej babci
- Jest w miare dobrze jednak no wiesz nie jakoś idealnie. - odpowiedziałam wychodząc z apartamentowca.
-Ajaj, akurat taki dzień ci się trafił w swoje urodziny! Ja właśnie dzwonię, żeby życzyć ci wszystkiego najlepszego! Wysłałam ci prezent powinnien już być.
-Aishh~ babciu nie powinnaś. Ale dziękuję. Przepraszam cię, ale muszę kończyć pozdrów Eunwoo, miłego pobytu w Sydney. - powiedziałam, a po tym zdaniu się rozłączyłam.
Tak na prawdę cały czas stałam pod budynkiem gdzie znajdowało się mieszkanie Jungkooka. I to był błąd. Zauważyłam z daleka jadące czarne BMW. Mogłam jedynie liczyć, że przez deszcz i mgłę mnie nie zobaczy. Schowałam się za jedną z ścian mając nadzieję, że mnie nie zobaczy. Jednak z tego miejsca miałam świetny widok na chłopaka. Wyszedł z auta, ale nie sam. Był z jakąś dziewczyną. Była starsza ode mnie i od niego trochę też. Była bardzo ładna. Ale czy to była jakaś jego dziewczyna? Tak szybko znalazł sobie nową? Co prawda nie byliśmy razem, ale jednak jakieś przywiązanie było. Poza tym napisał mi cały pierdolony list o tym jak mnie kurwa kocha. Wściekła odeszłam z miejsca zdarzenia.
***
Pov:Jungkook.Właśnie podjechałem pod swoje mieszkanie. Razem z Eunji wysiedliśmy wspólnie się śmiejąc z jakiegoś żartu.
Zawsze zjawiała się wtedy kiedy potrzebowałem pocieszenia. Po wjechaniu na opowiednie piętro zauważyłem papierową torbę. Nie wiedziałam, co mogło się tam znajdować, więc kazałem starszej się trochę odsunąć. Jednak była tam tylko moja kurtka i kilka koszulek. Ale nie była to zwykła kurtką. To była ta, którą pożyczyłem Minie kiedy zamarzała z zimna. Automatycznie trochę posmutniałem, co Eunji musiała na pewno zauważyć.- No i co się smucisz? Przyjechałam, żeby ci pocieszyć, a nie żebyś płakał mi tutaj. - odparła, a po chwili siedziała już na moim łóżku. Na łóżku, w którym spała ona.
- Zejdź stąd. Idź na kanapę. - poprawiłem miejsce gdzie wcześniej siedziała i skierowałem się w stronę salonu.
- No to opowiadaj, o co chodzi z tą dziewczyną. Nigdy nic o żadnej mi nie mówiłeś. - powiedziała.
- Eunji. Ja się chyba zakochałem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
☁️☁️☁️
Wstawiam mimo, że krótkie bo jestem w trakcie oglądania dramy i bym musiała ten rozdział wstawić jutro, a chce wam podziękować za 400 wyświetleń i prawie 25 gwiazdek!! Zostały nam już tylko komenatrze. Weźcie wy się jakoś zmotywujcie. Będę odpowiadać na każdy komenatrz!!!
☁️☁️☁️
CZYTASZ
POWER OFF[Jeon Jungkook]
Teen FictionBogaty mężczyzna, który nigdy się nie zakochał i dziewczyna z biednej rodziny, która nie chce się zakochać. Ich całe życie obróciło się o 180° gdy tylko się poznali. [Nie ma scen 18+] 03.12.2023 06.01.2024