22

418 17 0
                                    

Okropnie się stresowałam. Jestem z Jungkook'iem praktycznie od dwóch dni, a już dzisiaj muszę poznać jego rodzinę. Nie jest za wcześnie? Postanowiłam się tym nie przejmować i skupić na przygotowaniach. O siedemnastej miała przyjść całą jego rodzina, a teraz dochodziła piętnasta.

- Jungkook, wychodź już spod tego prysznica!!! Siedzisz tam od godziny, ja muszę umyć włosy! - krzyknęłam do niego waląc w drzwi, wiedząc, że nikogo w jego domu nie ma. Nagle chłopak otworzył drzwi, a ja wpadłam na jego klatkę piersiową. Nie miał koszulki. Miał na sobie tylko dresy. Złapał mnie w talii powoli jeżdżąc swoimi dłońmi od dołu do góry. - Kookie~ na prawdę muszę się umyć. Ty się ubierz, a później zrobię ci te paznokcie tak jak chciałeś.

Chłopak mnie puścił, a ja po zamknięciu drzwi szybko zdjęłam ubrania i weszłam pod prysznic. Umyłam swoje ciało po czym zrobiłam to samo z włosami. Nałożyłam szampon, odżywkę i olejek po czym wszystko spłukałam. Po wyjściu z prysznica wytarłam włosy ręcznikiem i je wysuszyłam włosy i przebrałam się w szare dresy i zielonego topa. Obiecałam Jungkookowi, że pomaluje mu paznokcie na czarno, więc to właśnie zaczęłam robić.

***

- Stresuje się. - powiedziałam chłopakowi, który zapinał swoją koszulkę, a ja już powoli kończyłam układać włosy.

- Nie ma czym. Wszyscy są bardzo mili na prawde. - uspokoił mnie. Za jakieś dwie minuty powinniśmy schodzić już na dół przez, co stresowałam się jak nigdy. Co prawda rodziców kooka już znam, ale jednak ta cała reszta. Dlaczego jego słowa ani trochę mnie nie uspokoiły? Po kilku minutach zeszliśmy po schodach gdzie wszyscy się powoli zbierali. Miała pojawić się jeszcze jakaś siostra jego mamy z synem podobno w moim wieku. Wyobrażam go sobie jako nerda z przylizanymi i tłustymi włosami. Usiedliśmy wszyscy razem do stołu, a obok mnie zostało wolne miejsce zapewne dla owego kuzyna. Po chwili do drzwi przyszli spóźnieni. Jungkook odrazu wstał, aby przywitać swojego kuzyna, a ja siedziałam jak wryta w krześle. Nie wierze.

- Kim Mina? No nie wierze. - powiedział kierując się w moją stronę. Jungkook wydawał się dość zmieszany. Nie spodziewałam się go tu.

- Miło cię znów spotkać. - odsunęłam się od niego delikatnie prosząc Kooka żeby usiadł obok mnie.

- Ooo, a skąd się znacie? - zapytała mama starszego. Widząc, że Yunho przygotowuje się do odpowiedzi sama go wyprzedziłam.

- Byliśmy na razem na trzy miesięcznym kursie z angielskiego. Jakoś rok temu. - uśmiechnęłam się. Nie okłamałam jej, ale nie powiedziałam też całej prawdy. Yunho usiadł obok mnie, a ja sekretnie mu się przyjrzałam. Nie wyglądał tak jak rok temu. Wy przystojniał. Włosy miał czarno - czerwone i były lekko rostargane. Miał w nosie kolczyk, a na nosie czarne okulary. Nie wyglądał przyjemnie. Jeszcze rok temu wyglądał jak cichy dzieciak z osiedla, a teraz jak jakiś gangster.

Podzieliliśmy się życzeniami i zaczęliśmy jeść. Poczułam czyjąś rękę na swoim udzie. Delikatnie się uśmiechnęłam wiedząc, że była to ręką Kookiego. Jednak spojrzałam na niego, a on obydwoma swoimi rękami nalewał sobie sok. Szybko spojrzał na swoje nogi gdzie widniała nie duża ręką Yunho. Szybko ją odsunęłam, intensywnie się na niego patrząc. Jednak on patrząc na mnie znów zrobił to samo.

- Jungkook mógłbyś złapał zamienić się ze mną miejscami? - zapytałam chłopaka, który miał teraz całą buzię zapełnioną sałatką. Jednak pokiwał głową na znak, że się zgadzam. Złapałam go za rękę nadal czując się dość nie komfortowo. Po kilku nastu minutach poczułam dość dużą potrzebę skorzystania z łazienki. - Pójdę do łazienki. Mógłbyś zrobić mi kawę?

- Jasne. - odpowiedział mi chłopak, a ja sama poszłam do łazienki gdzie szybko załatwiłam swoje potrzeby. Jednak na zewnątrz czekał nie proszony gość.

- Widzę, że nic się nie zmieniłaś od naszego ostatniego spotkania. - stanął przede mną czarno włosy.

- Ty za to nic,a nic. Nadal jesteś dupkiem. - zaśmiałam się z niego. Próbowałam zejść na dół jednak chłopak szybko wybił mi ten pomysł z głowy, zagradzając mi ją.

- Myślałaś, że jak mam okazję to tak szybko cię puszczę? - zapytał podejrzanym głosem, a ja czułam jak serce zaczyna mi bić milion razy mocniej.

- Tak, tak właśnie myśli. Yunho idź na dół. - usłyszałam głos Jungkooka. Kamień spadł mi z serca. Młodszy zszedł na dół, a  ja sama złapałam się za głowę. - Mina. O co z wami chodzi? Spotykaliście się?

- Chodźmy do ciebie to wszystko ci wytłumaczę.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

☁️☁️☁️☁️
Pls nie obrażajcie się że tak długo rozdziału nie było ale no wiecie święta i w ogóle. Wybaczcie mi. Ale dziękuję bardzo za 1,3k wyświetleń!!! Niesamowite. Kolejny rozdział postaram się wstawić jutro, ale nie obiecuję.
☁️☁️☁️☁️

POWER OFF[Jeon Jungkook]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz