19

455 18 3
                                    

Pov:Mina

Jest dwudziesty drugi grudnia. Jungkook chciał wyjechać dwa dni wcześniej, aby pokazać mi gdzie się wychował. Bardzo się tym ekscytował, a ja nie chciałam tego gasić. Dochodziła godzina dziewiąta rano, a ja spakowałam kilka kosmetyków, których jeszcze rano potrzebowałam. Sama ubrałam się w szare dresy i tego samego koloru bluzę, a włosy związałam. Dowiedziałam się, że będziemy spać w jego rodzinnym domu, więc nie chciałam jednak wyglądać jakoś bardzo źle.

- Już jesteś gotowa? - zapytał Jungkook, otwierając drzwi kluczykami, które wcześniej mu dałam.

- Minutka. Możesz już wziąć walizkę. - odpowiedziałam, a sama pobiegłam na górę łapiąc do ręki szkicownik i zestaw ołówków. Wiedziałam, że będziemy jechać przez dość długo bo około trzy godziny, a ja nie jestem w stanie spać w aucie. Zeszłam na dół, biorąc do ręki szmacianą torbę gdzie miałam jakieś jedzienie czy picie. Wsiadłam do auta i zdjęłam swoję buty.

- Głodna jesteś? Może zajedziemy do Mc donalda?

- Ooo tak. Ale jestem głodna. - myślałam o tym jak jem sobie burgera popijając colą. Dużo dziewczyn wstydziło się jeść dużo przy chłopakach, ale ja miałam ich kompletnie gdzieś. Jeżeli się do mnie zbrzydzą bo będę wpierdalała jedzenie jak szalona, to nie moja wina. Niech spierdalają. Po kilku minutach zajechaliśmy do restauracji i stanęliśmy przy tablecie. - Aishh~ nie wiem, co chce. Najchętniej to bym wszystko zjadła.

- Ja wezmę Bigmac'a i lody. Ty się zdecyduj, a ja pójdę zamówić do kas. - chłopak odszedł, a ja zostałam pozostawiona przed wielkim wyborem. Wziąć wrapa czy Mc Royal'a?? W końcu wzięłam oby dwa zestawy. Najwyżej Kookie po mnie doje. Oby dwoje usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść. - Chcesz spróbować lody?

-Mhm. - potwierdziłam, a chwilkę później chłopak wepchnął mi łyżeczkę do buzi. - Ooo dobre. A ty chcesz coś odemnie?

***

Po trzech godzinach drogi, w końcu staliśmy pod domem starszego. Wyglądał bardzo uroczo. Stwierdziliśmy, że się odświeżymy przebierzemy i chłopak oprowadzi mnie po mieście. Rodziców Jungkooka nie było w domu, więc na szczęście nie musiałam się w żaden sposób stresować. Weszliśmy do jego domu gdzie było na prawdę ładnie. Delikatnie i całkiem słodko.

- No to tutaj jest mój stary pokój. - weszliśmy do środka. Pokój nie był zbyt duży. Na przeciwko drzwi stało łóżko, a nad nim wisiały różnorodne plakaty. Zaraz obok łóżka stało białe biurko. Na jeszcze innej ścianie była całkiem spora szafa. Było tutaj na prawdę ładnie. - Jak chcesz to się umyj. Łazienka jest na lewo od tego pokoju. Ja się w tym czasie ubiorę i ogarnę.

Zrobiłam to, co mówił. Weszłam pod prysznic i opukałam się ciepłą wodą. Po prysznicu ubrałam jasne szerokie Jeansy, białą obcisłą koszulkę na długi rękaw. Ułożyłam swoję włosy i popsikałam się swoimi truskawkowymi perfumami.

- Gotowy jesteś? - spojrzałam na chłopaka, który wyglądał prawie tak samo jak ją. Miał tego samego koloru jak i kroju spodnie jak ja i białą koszulkę. - Ładnie wyglądasz.

Spojrzałam na chłopaka, który się delikatnie uśmiechnął. Słodki.

- Chodźmy. - złapał mnie za rękę i zeszliśmy na dół. Ubraliśmy z chłopakiem takie same buty czyli czarna conversy. Na prawdę wyglądaliśmy identycznie. Założyliśmy też swoję czarne kurtki, które obydwoje zostawiliśmy otwarte. - Hmm. To może pójdziemy najpierw do takiej restauracji? Jest popołudnie, więc powinniśmy coś zjeść.

Jungkook złapał mnie za rękę i ocieplając swoję dłonie nawzajem szliśmy powoli do wcześniej wspomnianej restauracji. Po kilkunastu minutach już tam byliśmy. Nie był to duży lokal. W środku było kilku uczniów liceum czy par. Większość miejsc była zajęta.

- Pamiętam jak przychodziłem tutaj ze znajomymi codziennie po lekcjach. Jedliśmy Ramen i piliśmy Soju. - zaśmiał się na wspomnienia o jego młodości.

- Byłeś wtedy pełnoletni? - zapytałam.

- Co prawda nie. Ale czuję, że przez to ile wtedy wypiłem teraz żaden alkohol oprócz wina mi nie smakuje.

- Brzmisz, jak jakiś staruch. - szturchnełam go w ramię, a my sami zajęliśmy miejsce.

- Jungkookie~! Jak ja cię dawno nie widziałam. Ależ ty wyrósł na pięknego mężczyznę. A to kto? Twoja dziewczyna? - podeszła do nas jakaś starsza pani zadając multum pytań.

- Dzień dobry pani. A pani to za to wygląda na dziesięć lat młodszą. Mam nadzieję, że to dzięki kremu, który pani wysłałem na urodziny. - zaśmiali się obydwoje. Jednak zignorował pytanie o to, czy jestem jego dziewczyną. Ja sama nie wiedziałam kim jesteśmy, więc myślę, że on miał tak samo. - Poprosiłbym Ramen i Soju dwa razy.

- Widzę, że jak zawsze to samo. Już się robi! - kobieta odeszła.

- Jungkook, pogadajmy. - spojrzałam na niego, a on na mnie. - Wiem, że celowo zignorowałeś pytanie o to, czy jestem twoją dziewczyną, ale pewnie przy wigilijnym stole też będą o to pytać, więc lepiej to uzgodnić.

- Co chcesz przez to powiedzieć?

- Kocham cię Jungkook.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

☁️☁️☁️☁️
No i nieźle. Spodziewaliście się? Aż sama się podiarałam. Btw dzięki wam megaaa za prawie 600 wyświetleń i 35 gwiazdek.
Jesteśmy w top 10 pod #Jungkook z 6 tysięcy książek!!!!!!!!!!

 Jesteśmy w top 10 pod #Jungkook z 6 tysięcy książek!!!!!!!!!!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziękuję!!
☁️☁️☁️☁️

POWER OFF[Jeon Jungkook]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz