Rozdział IV Część 3

216 12 5
                                    


Siedziałam na fotelu, skulona jak myszka w rogu, wpatrując się w szarość za oknem. Wieczór zapadał, a znajome miejsca, które mijałam podczas drogi, zaczynały blaknąć w mojej pamięci. Moje oczy były mocno zaczerwienione od płaczu, a twarz piekła od łez, które spływały mi po policzkach. Wiedziałam, że za chwilę Noah podjedzie pod dom, a ja w końcu będę mogła uciec do swojego pokoju i schować się przed światem.

Gdy samochód zatrzymał się pod domem, natychmiast zażądałam, aby otworzył drzwi. Noah przez chwilę zwlekał, ale w końcu ustąpił, a ja wyskoczyłam na zewnątrz.

W drodze do domu próbowała mnie zatrzymać María. Zauważyłam jej zaniepokojone spojrzenie, kiedy zapytała, jak minął mi dzień, ale nie zwróciłam na nią uwagi. Miałam tylko jeden cel: dotrzeć do swojego pokoju.

Kiedy wbiegłam po schodach, czułam narastający ból w żołądku, który towarzyszył mi od dłuższego czasu. W ostatniej chwili zmieniłam kierunek, kierując się do łazienki. Zatrzasnęłam drzwi za sobą, a chwilę później wymiotowałam, czując, jak wszystko, co zjadłam, wraca w potoku goryczy.

Moje serce biło coraz szybciej, a każdy oddech był trudny. W głowie kłębiły się myśli, niepokój i frustracja, a wszystko to przekładało się na ból w żołądku, który z każdą chwilą stawał się coraz bardziej nieznośny. Czułam, jakby emocje, które próbowałam stłumić, teraz wypływały ze mnie w postaci łez i wymiotów. Z każdym kolejnym skurczem ciała czułam, jak znikają ze mnie resztki siły.

Kiedy w końcu przestałam wymiotować, oparłam się na zimnej umywalce, próbując uspokoić przyspieszony oddech. W lustrze dostrzegłam swoje odbicie — blada twarz, z włosami potarganymi i oczyma pełnymi łez. Wszyscy ci, którzy mnie otaczali, wydawali się odlegli, jakby istnieli w innym świecie, a ja byłam tylko duchem, który krążył między nimi.

Opuściłam łazienkę, czując się nieco lżej po wymiotach, ale wciąż nie mogłam pozbyć się ucisku w żołądku. Zdecydowałam się szybko wrócić do swojego pokoju, nie chcąc, aby ktokolwiek zobaczył mnie w takim stanie. Każdy mógł zauważyć, że nie jestem sobą, a w tym momencie czułam, że najbardziej potrzebuję samotności.

Kiedy przekroczyłam próg swojego pokoju, zamknęłam za sobą drzwi. Zdjęłam buty, czując ulgę, gdy moje stopy dotknęły miękkiego dywanu. Pospieszyłam się, aby przebrać się w czystą piżamę, którą María wcześniej uprała i wysuszyła. Stanęłam przed lustrem i spojrzałam na swoje odbicie. Moje oczy były czerwone i opuchnięte od płaczu, a włosy wyglądały jakby przeszły przez huragan.

Zaczęłam rozczesywać włosy, próbując przywrócić im porządek. Każdy ruch był dla mnie terapeutyczny; zastanawiałam się nad wszystkim, co wydarzyło się w ciągu ostatnich godzin. Chciałam, aby to, co przeżyłam, zniknęło z mojej pamięci, ale wiedziałam, że nie mogę tak po prostu uciec od swoich emocji.

Zdecydowałam, że czas na chwilę odpoczynku. Położyłam się na plecach w łóżku, zamykając oczy i próbując znaleźć w sobie spokój, by zasnąć. Niestety, moje myśli wciąż krążyły wokół wydarzeń z dnia. Przewracałam się z boku na bok. Miałam wrażenie, że każda myśl, każda emocja były jak ciężkie kamienie, które nie dawały mi spokoju.

Udało mi się zasnąć dopiero nad ranem, gdzieś koło szóstej. Kiedy się obudziłam, zegar wskazywał ósmą – co oznaczało, że spałam ledwie dwie godziny. Mimo to czułam się wyczerpana, a ból żołądka nie ustępował. Leżałam jeszcze chwilę, zastanawiając się, czy w ogóle warto wstawać. Z każdą sekundą jednak czułam, że muszę coś zrobić, bo dyskomfort stawał się nie do zniesienia.

W końcu podniosłam się, opierając dłonie na zimnej pościeli, i z trudem wstałam z łóżka. Miałam zamiar zejść na dół do kuchni, żeby zrobić sobie herbaty – rumianku albo mięty, cokolwiek, co mogłoby przynieść mi ulgę. Modliłam się w duchu, że to mi pomoże, bo ból stawał się coraz bardziej uporczywy.

Ostatni Pocałunek 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz