Rozdział VI Część 1

65 7 0
                                    

Każdą przerwę spędzałam samotnie na ławce w szkolnym parku. Niezależnie od tego, czy była to krótka, czy długa przerwa, wolałam unikać towarzystwa, zatapiając się w myślach. Co drugą przerwę zauważałam chłopaków palących w pobliżu.

Rebeki nie widziałam ani razu. Było to dla mnie pewną ulgą, ale też pewną niepewnością. Zamiast niej kilka razy mijałam Lilianę, która, na szczęście, nie zdawała sobie sprawy z mojej obecności.

Czasami, gdy chłopaków brakowało, myślałam o tym, jak różni się moje życie od ich. Oni wydawali się tacy beztroscy, podczas gdy ja czułam się uwięziona w sieci własnych myśli i emocji. Czas płynął wolno, a ja miałam wrażenie, że każdy dzień jest tylko powtórką poprzedniego.

Zamknęłam oczy, pozwalając, aby zimny powiew wiatru otulał moją twarz. Siedziałam tak przez chwilę, gdy nagle postanowiłam zerknąć w swój telefon.

Nie było w nim nic szczególnego, oprócz powiadomień z wczorajszego dnia. Jednym kliknięciem usunęłam wszystkie powiadomienia, a po chwili dostałam wiadomość z nieznanego numeru.

---

+ 48 *** *** ***

— Cześć.

— Cześć?

— To ja Marina.

— Czego chcesz?

— Chciałam przeprosić za swoje zachowanie. Zrozumiałam, że to było nie w porządku.

— Dlaczego nagle okazujesz skruchę?

— Przykro mi, że tak źle cię traktowałam.

— Czasu nie cofniesz.

— Tak wiem i masz rację. Zupełnie się z tobą zgadzam, ale chciałabym to jakoś móc naprawić.

— Niby jak? Nie masz nawet zielonego pojęcia, jak źle się czuję, po tym, jak udostępniłyście to zdjęcie.


— Wiem, przepraszam. Kazałam wszystkim usunąć tę zdjęcia i ich nie rozsyłać.

— I mam w to ot, tak uwierzyć?

— Spójrz na moje social media.

— Poczekaj.

---

Odruchowo weszłam na profil Mariny na Instagramie, gdzie zauważyłam, że opublikowała nową relację. Kliknęłam, aby zobaczyć, co ma do powiedzenia.

Na nagraniu była Marina, jej twarz wyrażała autentyczną skruchę. Przepraszała mnie i prosiła, aby nikt nie rozsyłał ani nie udostępniał moich zdjęć. Wyznała, że zachowała się nieodpowiedzialnie i że jest świadoma, jak wielką krzywdę mi wyrządziła. Mówiła o tym, jak głupio się czuła, po tym, jak zrozumiała, jakie konsekwencje mogą wyniknąć z jej działań.

Zaintrygowana, postanowiłam również sprawdzić profile pozostałych dziewczyn, które udostępniły nagranie Mariny. Okazało się, że wiele z nich nie tylko podzieliło się jej relacją, ale także stworzyło z tego mały viral, zyskując popularność kosztem mojej prywatności. Ich komentarze były różne — niektóre z nich były pełne współczucia, inne zaś wręcz szydercze. To uczucie niesprawiedliwości narastało we mnie, gdy czytałam ich opinie, które zamiast wsparcia, raczej pogłębiały moje rozczarowanie.

Czułam, jak moja złość i wstyd mieszają się w jedną wielką falę emocji. Marzyłam o tym, aby po prostu wymazać ten rozdział ze swojego życia.

Ostatni Pocałunek 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz