Zaniósł ją z powrotem do klubu, do szatni. Prawie biegł, żeby jak najszybciej oddalić ją od tamtego bydlaka. Posadził ją na ławce i uniósł rękę, chcąc jej dotknąć, lecz w ostatniej chwili się powstrzymał. Zamiast tego, dokładnie przyjrzał się jej twarzy, a jego wyrażała taką mękę, że Laura ledwo mogła na niego patrzeć.
– Możesz oddychać? – spytał z trudem.
Skinęła głową.
– Skrzywdził cię? Coś cię boli? Mogę coś zrobić? Czy...?
Pokręciła głową, przerywając mu i spuściła wzrok. Nie mogła znieść widoku jego twarzy. Kryła się w nim taka męka i takie cierpienie, że po prostu nie dawała rady. Mir sam nie wiedział, co robić. Zaczął chodzić w tę i z powrotem, aż zbliżył się i powiedział:
– Pójdę zobaczyć...
Złapała go za koszulkę.
– Nie odchodź – szepnęła. – Proszę.
Czuł, jak każda kość łamie mu się pod ciężarem ostatniego słowa. Uklęknął przed nią, cholernie powoli i popatrzyli sobie w oczy.
– Mir? – Głos Sambora dobiegł z sali.
Mir zamknął oczy i Laura widziała, że we wnętrzu toczy bitwę z samym sobą. W końcu uniósł powieki i powiedział ochryple:
– Zaraz wrócę. Obiecuję.
Dziewczyna została w szatni i objęła się ramionami. Nagle zrobiło jej się straszliwie zimno. Dźwięki z łatwością niosły się do pomieszczenia, w którym siedziała, więc doskonale słyszała rozmowę boksera z właścicielem.
– Gdzie on jest? – spytał Mir, a jego gniew wybrzmiał aż z daleka.
– Co z dziewczyną? Znalazłem jej telefon, leżał...
Mir nie wierzył w to, co się działo.
– Puściłeś go wolno?!
– Uspokój się...
– Jak mam się uspokoić, kiedy ten skurwiel znowu ją dotknął?! Jak?!
Laura wzdrygnęła się.
– Mir... – zaczął Sambor, lecz bokser nie odpuszczał.
– Zabiję go. Przysięgam, że go...
– Uspokój się, do cholery! – warknął trener.
Laura wstała i zanim zorientowała się, co robi, wyszła z szatni. Jej wzrok napotkał wzrok Sambora.
– Mir? – szepnęła.
Bokser odwrócił się i cała złość, którą przez moment widziała na jego twarzy, wyparowała, gdy ją zobaczył.
– Laura... – wykrztusił.
Dziewczyna zachwiała się, nagle kompletnie wykończona. Mir znalazł się przy niej w ciągu sekundy i podtrzymał. Laura oparła się na nim całym ciężarem ciała, zupełnie nie przejmując się tak bliskim kontaktem. W tej chwili nie czuła strachu. Wiedziała, że z nim jest bezpieczna.
– Hej... – powiedział łagodnie, głaszcząc ją po włosach. – Chcesz usiąść?
Zdobyła się na skinięcie głową.
Złapał ją w tali i podniósł, po czym podszedł do ringu i posadził ją na skraju platformy. Opadła plecami na linki, a w jej głowie zaczęło robić się jaśniej. Mir odgarnął włosy z jej twarzy, a niesforny kosmyk założył za ucho. Popatrzył jej w oczy.
– Trzymasz się?
– Tak – szepnęła.
Chciała być silniejsza. Chciała móc lepiej zareagować na atak.
CZYTASZ
A imię jej szeptał wiatr | ZOSTANIE WYDANE
RomanceOna walczy z przeszłością. On walczy o przyszłość. Pięć lat temu Laura uwolniła się z piekła. Od tamtego czasu dziewczyna boryka się z problemem, który rzutuje na każdy aspekt jej życia. Pewnego ranka ona i bokser spotykają się w parku. I od tego mo...