15

1K 47 121
                                    


Siedziałem sobie na łóżku oglądając sobie tiktoka, gdy nagle moje drzwi się otworzyły, a w nich stanął Minho.

- Hej - Mówię starszemu.

Chłopak zamiast odpowiedzieć mi jak normalny człowiek wskoczył mi na łóżku zawisając na mnie.

- Wsz-wszystko okej? - Pytam chłopaka

- Wiesz co mam na coś ochotę - Mówi z uśmiechem.

- Na co? - Pytam.

- Na ciebie - Odpowiada wbijając się w moje wargi. Na nie spodziewany ruch z moich ust wydobył się.

Zacząłem oddawać pocałunek który był powolny. Starszy przeniósł mnie na swoje kolana trzymając ręce na mojej tali gładząc ją. Nasze języki języki zaczęły ze sobą walkę która przegrałem. Z ust zaczęła wychodzić mi ślina której nie mogłem powstrzymać. Całowałem się z Minho , chłopak co jakiś czas zasysał się na mojej wardze co było przyjemne. W pokoju było słychać mlaskanie uderzających się naszych warg. Chłopak powoli ściągał moją koszulkę w czasie całując moją szyję. Zasysał się na niej tworząc bordowe ślady, a z moich ust wychodziły westchnienia i jęki. Chłopak mnie położył i zaczął całować po brzuchu ahh.

- Komuś się podoba - Uśmiecha się starszy.

Chłopak całuję cały mój brzuch zasysając się, jak na szyi. Czułem jak zaczyna powoli ściągać moje dresy I....

- HAN! - Wybudza mnie głos Felixa?

- CO JA, ŻYJE - Krzyczę.

- Co ty miałeś z sen? - Pyta Felix.

- Co sen? Emm nie ważne - Odwracam wzrok.

- Wiesz, że wiem jaki - Mówi z uśmiechem.

- Co! jak! Nie - Mówię szybko.

- Wiesz, jak jęczysz przez sen to wiesz - Mówi z śmiechem Felix.

- Co nie! Ja nie Jęczę pfyy ubzdurało Ci się coś - Mówię.

- Mi? Nigdy nawet do nagrałem - Wyciąga telefon puszczając nagranie.

Na nagraniu było słychać moje jęki...jak to!

- To nie ja! - Krzyczę.

- Wcale, to co rozumiem, że w śnie był Minho - Szczerzy się jak głupi do sera.

- Skąd wiesz.... - Pytam spalając buraka.

- Domyślałem się - Haha.

- W ogóle co tu tutaj robisz - Pytam.

- Minho wyszedł z domu i się spytał czy nie chciałbym cie przypilnować na wypadek. Weź mówił mi wszystko po kilka razy gdzie co jest jak coś się stanie i tak dalej 300 razy boże - Przewraca oczami - Właśnie jak po rozmowie.

- A wiesz bardzo się stresowałem, ale wyszło okej. Zmieniło się dużo bardzo się teraz martwi i zamieszkałem u niego zapomniałem Ci powiedzieć...

- Zapomniałeś jak to! - Krzyczy.

- No tak jakoś wyszło! - Odkrzykuje.

- Pewnie dlatego, że zatopiłeś się w swoich mokrych snach - Prycha.

- HEJ PRZESTAŃ Robisz się bardziej zboczony niż przedtem - Mówię.

- No życie kochany -

- Taaak -

- Idziemy dziś do galerii! - Mówi Felix.

- COOO TAK - W końcu dawno nie byliśmy - Emmm nie mam pieniędzy .

- Pojedziemy pod firmę Minho I się spytamy - Ubiera się przyjaciel.

- Nie chce go prosić o pieniądze...- Spuszczam głowę.

- Hannie zrozumie to kiedy mama Ci przeleje pieniądze - Pyta ubrany chłopak.

- Za 2 dni -

- To powiesz mu, że najwyżej mu oddasz chociaż on się na to nie zgodzi - Czeka na mnie na korytarzu.

- Musi, no nic Chodźmy -

................

Staliśmy już poszedł firmą Minho weszliśmy do środka pomieszczenie na początku było czarno białe recepcja(tak?)

- Dzień dobry ja do Pana Lee Minho -  Mówię cicho.

- Przepraszam, ale Pan Lee jest zajęty - Mówi blondyna. Tysiąc warstw betonu na mordzie fuu.

- Ale my chcemy się widzieć z Panem Lee czego nie kumasz blondyna - Mówi Felix głośno.

- Hej nie tym tonem do mnie, Pan Lee jest zajęty i spadać gówniarze bierz że sobą swojego dziwnego kolegę - Patrzy na mnie. Jestem nie normalny?

- Jaka głupia ha słuchaj za prowadz  nas do Pana Lee tępa jesteś? Nie rozumiem więź, że blondynka ale chyba nie aż tak xd - Śmieje się.

- Ty Chce dostać w ryj - Mówi tapeciara.

- Agresywnie nie powiem, że nie zawsze wezwę zaraz ochronę - Mówi zła.

Z Felixem popatrzeliśmy się na siebie i zaczęliśmy nasz plan. Zacząłem płakać bardzo mocno. W domu musieliśmy trochę spróbować nie fajnych metod na to album płakał na wypadek. Wiedziałem, że Minho usłyszy mój płacz. I się nie myliłem.

Minho przybiegł.

-  Co się tutaj dzieje - Mówi.

- Ten dwa gówniarze nie chcą się od Pana odczepić gnoje jedne - Krzyczy, a ja bardziej płacze.
Nie chciałem tego tak wykorzystywać, ale raz się nic nie stanie.

Minho podszedł do mnie przytulić mnie pocałował w czoło gładząc plecy.

- Gówniarze? Zwolnię cię zaraz Przysięgam jakim prawem krzyczysz na moje maleństwo - Mówi patrząc na nią.

- Tw-twoje co? - Jąka się.

- Gówno zejdź mi z oczu ahh - Zamyka oczy - Wszystko okej mały? - Pyta.

- Tak już okej, ale mam pytanie... - Mówię.

- Jakie? - Pyta.

- C-czy mógłbym trochę pieniędzy, bo idziemy z Felixem do galeri, a ja nic nie mam. Jak dostanę pieniądze od razu Ci oddam obiecuje - Mówię szybko.

- Nie oddawaj proszę zabaw się słońce - Mówi dając mi 600zł.

- N-nie Hyu-ng to za dużo - Za dużo.

- Idealnie nawet bym Ci dodał stówę - Mówi.

- NIE NIE DODAWAJ - Krzyczę - Obiecuje, że oddam.

- Nie, nie chce od ciebie żadnych pieniędzy zabaw się, a ja wracam do pracy. Tylko uważajcie papa - Mówi i odchodzi.

- Łooo taki Sugar Daddy, też chcę - Felix się odzywa.

- Przestań! Chodź idziemy zaszaleć - Krzyczę.

..........................

3 rozdział dzisiaj(TAK DZISIAJ)  Wszyscy co to czytają zapraszam do spanka bo jest późno dobranoc misie.

My Princess || MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz