Spało mi się bardzo i to bardzo dobrze, do póki nie przyśnił mi się koszmar.
- no Wstawaj złamasie - powiedział pierwszy
- Jaka Pizda hahaha nawet nie umie kurwa sam wstać - mówi drugi
- pamiętam jak ty się wyjebałeś na chodniku obok galeria haha - pierwszy
- ty dupku to wszystko przecież ciebie, gdybyś nie złapał mnie za dup- drugi nie mógł do kończyć bo przerwał mu trzeci
- cisza! - krzyknął - on tu czeka na solidny, a wy se robicie jakieś pogaduszki pojebało was do reszty. Nie mam zamiaru słuchać jak będziecie mówić o, obmacywaniu sobie duch oblechy - mówi trzeci o prawie co się nie zrzygajac
- dobra chodźcie mu najebać- drugi
- Ha tą ciota leży tylko na dupie nawet wstać nie możesz jebany grubas leniwy - mówi trzeci
- dobra morda - mówi pierwszy podchodząc do mnie i zadał mi pierwsze kopmniencie w brzuch. Boli.
Drugi. Trzeci. Czwarty
- pacz jak to się robi - mówi drugi
- a czemu nie wszyscy - mówi trzeci
- wsumie -
Podchodząc do mnie wszyscy, kąpią mnie po całym ciele dostaje ciosy na całą twarz. Cios za ciosem przejeżdżający scyzoryk po moim brzuchy nogach.
- japierdole ile ty masz tłuszczu świnio - mówią w tym samym czasie dwójka i jedynka.
- bestis - mówią
- kurwa morda - Krzyczy trzy przestraszyłem się bardzo, nienawidzę jak ktoś na mnie Krzyczy.
Poczułem mocny Cios w głowę i zemdlałem.
Obudziłem się cały spocony z płaczem. Dlaczego akurat gdy nie jestem u siebie. Zalałem się płacze tonołem w własnych łzach. Usłyszałem, że Minho wparwował do pokoju
- Co się stało Hannie - powiedział hyung kucając przede mną
- b-bo j-j-ja - nie mogłem wydusić z siebie słowa przez płacz.
Minho widząc to wziął mnie na kolana, że siedziałem przodem do niego. Minho kołysał się ze mną na boki, głaskał mnie po główce było to miłe. Nie mogłem się uspokoić. Ja chce mojego misia i smoczka.
- Hej hej hej nie płacz, nie nie nie nie płaczemy jesteś już dużym chłopcem tak.
No właśnie nie jestem dużym chłopcem czuję jak bym miał zaraz wejść w moją malutka przestrzeń. Nie nauczyłem się jeszcze tego kontrolować, dlaczego teraz.
W domu rozległ się dzwonek do drzwi, Minho nie chcąc mnie wypuścić z objęci krzyknął " otwarte"
Do pokoju wszedł...Felix?! Co on tu robi. Przyjaciele gdy zobaczył mój stan pod biegł do mnie
- Co się stało, on ci coś zrobił?! - spytał bardzo zmartwiony.
- N-ni - nie mogę nic innego powiedzieć, nie dałem rady
- Dobrze już cii - powiedział Felix wyciągając smoczek i wsadzając mi go do buzi. Zamknąłem oczy i przytuliłem się do klatki piersiowej Minho. Wtedy nie zwracałem uwagi co się właśnie stało chciałem po prostu się już uspokoić.
Minho:
Nie mogłem go uspokoić nawet nie wiedziałem co się stało. Na prawdę próbowałem go uspokoić, ale nic.
Usłyszałem dzwonek do drzwi no kurwa.
- Otwarte - krzyknąłem.
Kołysając się z Sungiem na boki do pokoju wszedł Felix? Chyba tak. Podszedł do Hana było widzieć, że jest bardzo zmartwiony stanem swojego przyjaciela. Wyciągnął z dużej torby smoczek? Co po co mu on.
Wyciągnął smoczek I wsadził go do ust Jisungowi co. Byłem bardzo zszokowany, nie rozumiem. Han z smoczkiem w buzi wtulił się we mnie i po woli się uspokajał.
- Nie pytaj na razie - mówi Felix okrywJąc przyjaciela różowym kocykiem z torby
- Okej ale przyznam się jestem zszokowany - mówiłem już szeptem bo han zasypiał już powoli ssając smoczek. Muszę przyznać było to urocze jak cholera.
- Ja teraz wychodzę jak coś w torbie możesz zobaczyć przyniosłem potrzebne rzeczy i napisz do mnie jak Hannie się obudzi - powiedział Felix wychodząc
Do torby postanowiłem, że zaglądnę później, Położyłem lekko Hana na materac, i miałem już się oddalać, ale chłopak nie chciał mnie puścić. Zaciskał swoje piąstki na mojej koszulce. Chcąc czy nie chcąc położyłem się obok niego. Przytuliłem go do siebie, a on się od razu wtulił w moją szyję. Byłem trochę zmęczony więc zasnąłem tak jak on.
....................................
Proszę bardzo rozdział może jeszcze dziś napisze drugi ale jestem bardzo nie cierpliwą osobą i musiałam zrobić już coś miłego dnia/nocy 💋
CZYTASZ
My Princess || Minsung
أدب الهواةHan Jisung czujący się malutki szuka na specjalnej aplikacji kogoś, kto by mógł się nim opiekować i kochać. Lee Minho szukający kogoś, o kogo by mógł się troszczyć i kochać.