Jak zawsze we wtorki do szkoły jechałem z Shanem a wracałem z Dylanem. Bo bliźniaki mieli jeszcze lekcje. Dostałem dzisiaj dobre oceny co oznacza że opieprzu od Vinca nie będzie. Zawsze jak dostawałem coś niżej niż 3 zabierał mnie na rozmowę do biblioteki. Czasami dostawałem szlaban na przykład na wyjścia ze znajomymi.
Teraz czekałem na Dylana obok jego samochodu. Rozmawiał z kolegami pewnie o zbliżającej się imprezie. Też chciałbym pójść ale przy moim rodzeństwie jest to nie możliwe. Kocham ich ale są czasami nie do wytrzymania.Jakieś 20 minut później przyszedł. Ciekawe czy będzie dzisiaj miał dobry humor.
- Wsiadaj.- czyli w złym chumorze. W sumie jak zawsze.
Jechaliśmy w ciszy. Zrobiliśmy postój bo Dylan szedł jeszcze do sklepu po piwo bo w domu już nie było. W sklepie zabrakło jego ulubionego i teraz był wściekły. Pojechaliśmy jeszcze do 4 innych ale w żadnym nie było.Nie skupiał się na jeździe i nie zauważył wyjeżdżającej z naprzeciwka ciężarówki.
Wjechała w bok auta od mojej strony. Dylan nawet się nie zatrzymał. Klnal pod nosem że będzie miał porysowane auto. 30 minut później wjeżdżaliśmy do garażu. Drzwi od mojej strony były mocno wgniecione. 0% szans że Vincent tego nie zauważy. To oznacza że mojego wrednego brata czeka rozmowa.
Ja od razu poszłem do swojego pokoju. Nie chciałem żeby Dylan się na mnie wyładowywał. Odrobiłem zadania i czekałem na Hailie która miała do mnie przyjść jak tylko wróci.
Lubiłem ja chyba najbardziej z całego rodzeństwa. Miałem jeszcze godzinę więc zaczęłam rysować. Siostra mnie zapytała czy dał bym radę narysować roszpunkę. Kiedy skończyłem szkicować pokolorowalem obrazek dla lepszego efektu Tak wyszedł rysunek:Potem rysowałem losowe postacie z bajek dla Shanea
CZYTASZ
Najmłodszy z rodzeństwa. Tony Monet
FanfictionA co gdyby Hailie była bliźniaczką Shane'a a Tony byłby najmłodszy? Jednego dnia jego życie się zmienia. Jednego dnia traci mamę i dziadka. Dowiaduje się że ma czterech starszych braci Vincenta, Willa,Dylana i Shane'a oraz starszą siostrę Hailie. Cz...