1 kwietnia

237 9 1
                                    

Wstałyśy o 7, wszystko przygotowałyśmy wczoraj wieczorem. I nie mogłyśmy się doczekać dlatego poszłyśy szybko do kuchni wiedziałyśmy że Vince i Will zaśpią bo przełączyłyśmy im budziki właśnie na 7 a świętej trójcy to musiałyśmy ustawić budziki takie że Shanowi że zaraz nie będzie jedzenia, Dylanowi że jak nie wstanie to wtedy wszyscy się dowiedzą o pokojówce a Tonemu że za pięć minut lekcje, niedziałałoby na niego chyba że miałby mnie odwozić. Tak więc po pół godziny zeszli wszyscy byli wściekli a my nie mogłyśy się opanowań od śmiechu, bo każdy miał skóre i włosy innego koloru różu i byli posypani prokatem plys włosy mieli poustawiane w stronki.

- No chej chłopaki - przywitałyśmy się niewinnie ale nadal któsiłyśmy się ze śmiechu bo oprócz tego Vince był cały na różowe bo przefarbowałyśy mu ubrania a buty przemalowałyśmy. 

- Hailie co to miało być - wściekł się Shane

- No prima aprilis - stwierdziłam a wszyscy oprócz Vinca się przerazili

- Ja mam pytanie - odezwał się Vince

- No to słucham

- Jak to się stało że chłopaki o 5 są poza łużiem

- Spójrz na godzine Vince - poradziłam mu

- Jasna cholera przestawiłyście nam budziki 

- No tak

- Ale i tak jak to możliwe że oni są o 7:30 poza łóżkiem 

- No nastawiłyśmy im budziki

- I oni wstali na budziki - zapytał z niedowierzaniem Vince

- Nie to były specjalne budziki nie z muzyczką czy czymś tam 

- Dobra a teraz jedżcie do szkoły choć raz święta trójca się nie spóźni

0000000000000000000000000000000000000000000000000000000000

Hej wiem że mnie troche nie było alenei miałam czasu ten rozdział miał być w weekend ale coś srobie zrobiłam z szyją i zostałam zwolniona z wszystkich lekcji o w-f mam pierwszy. Ten dzień postanowiłam rozdzielić na 2, 3 rozdziały w każdym razie macie.

Słów: 290

rodzina monet - opowieść która zaskakujeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz