Mitologiczne recenzje - Constanza Casati ,,Klitajmestra"

51 9 14
                                    


Kochani, ten shitpost od dawna nie był aktualizowany. Nie ukrywajmy, że Wattpad trochę wymiera i jest coraz mniej reakcji pod publikacjami, a celem shitpostów ma być wchodzenie w dyskusję, więc trochę tracimy cel... Niemniej, może nastąpi jakiś magiczny renesans Wattpada, więc postaram się tu wrzucić jeszcze trochę memów i recenzji, mam też pomysł na długie posty o mitologii.


Mit o władającym w Mykenach rodzie Atrydów był jednym z najpopularniejszych w starożytnej Grecji, idealnie odwzorowywała arystotelesowską zasadę, że do odbiorcy najmocniej trafiają opowieści, gdzie bliscy sobie ludzie stają naprzeciwko siebie, bo opowiada po prostu o rodzinie, która z powodu klątwy wyżyna się nawzajem 😉 Ponieważ z nauczaniem mitologii greckiej w szkole nie jest wcale tak dobrze, jak sądzą, co niektórzy (złośliwości, złośliwości...),jednak mało kto wie, o co dokładnie tam chodziło. Z pomocą może przyjść Constanza Casati ze swoją ,,Klitajmestrą".


Klitajmestra była córką króla Sparty Tyndareosa i przyrodnią siostrą słynnej Heleny. Poznajemy ją jako młodziutką dziewczynę wychowaną w surowym domu, gdzie ojciec nie szczędzi swoim dzieciom bicia i poniżania, a matka pokornie stoi z boku, godząc się na podrzędną rolę. Klitajmestra od początku wie, że chce być inna – nie żyć w cieniu męża, ale sama władać i cieszyć się wpływami. Początkowo los wydaje jej się sprzyjać – zakochuje się z wzajemnością w starającym się o nią królu Tantalosie, który nie ma zamiaru jej tłamsić. Biorą ślub i zostają szczęśliwymi rodzicami. Jednak wkrótce przebywający na dworze Tyndareosa Agamemnon z Myken morduje jej męża i dziecko, a ona zostaje zmuszona do ślubu ze swoim oprawcą. Od początku wie, że nie da mu satysfakcji i zaczyna planować zemstę.

,,Klitajmestra" wyszła w zbliżonym czasie do ,,Eneidy. Najpiękniejszej w dziejach historii..." Marilu Olivy i dostałam pytania, która jest z nich lepsza, więc pozwolę sobie na porównanie. ,,Najpiękniejsza historia" nie była zła, natomiast ,,Klitajmestra" bije ją na głowę. Przede wszystkim stylem – tutaj nic nie zgrzyta, język jest podobny do tego, do czego przyzwyczaiły nas innego tego typu pozycje typu ,,Ariadna" czy ,,Pieśń o Achillesie", bogaty, artystyczny, z takim mitologicznym sznytem. Zdarzają się w nim przekleństwa czy dosadne wyrażenia typu ,,zerżnąć", ale oddają one brutalność świata i są używane w takich sytuacjach i takich ilościach, by nie razić. Bardzo ciekawe jest też to, że poznajemy świat głównie oczami Klitajmestry i ma się wrażenie, że królowa Myken wspomina swoją historię już z pewnego dystansu, co daje wrażenie pewnej nostalgii i podkręca nastrój straty. Constanza Casati także bardzo zgrabnie wykorzystała pewne sceny z klasycznych mitologicznych tekstów i przerobiła je w taki sposób, by nie było wrażenia wtórności. W ogóle mitologia jest tu użyta bardzo płynnie, pojawia się wiele nawiązań do różnych mniej znanych faktów, takich jak to, że babcią Klitajmestry była córka Perseusza, autorka przedstawia wszystko tak, że osoba nieznająca kompletnie mitologii ogarnie świat, a ktoś, kto już poznał mity na wyrywki, nie będzie znudzony. Akcja też jest dobrze rozplanowana i płynnie ukazuje wydarzenia znane z mitu, jak i te wymyślone przez pisarkę. W książkach o wojnie trojańskiej często mam wrażenie skrótowości i zostawiania zbyt wielu rzeczy w domyśle, tutaj natomiast Casati bardzo dobrze wszystko rozplanowała i każdy wątek dostał swój czas. Warto jednak przed przeczytaniem być przygotowanym na dużą dozę okrucieństwa, ponieważ znajdziemy tutaj dość wyraziste opisy przemocy czy molestowania.

Na pierwszy rzut oka można uznać Klitajmestrę z mitologii za bardzo mroczną i okrutną postać wyrodnej żony i matki. Jej linią obrony była chęć pomszczenia ukochanej córki, którą niektórzy twórcy obalali, a inni podkreślali. Eurypides wprowadził wątek jej pierwszej rodziny i brutalnych okoliczności ślubu z Agamemnonem, co rzuciło całkowicie nowe światło na tę postać i chyba sprawiło, że współcześnie jest łatwa do zrozumienia i współczucia. I bardzo łatwo byłoby Casati przedstawić ją jako biedną, poszkodowaną kobietę, którą wszyscy skrzywdzili, a ona chciała tylko dobrze. Szczególnie że autorka właściwie większość bohaterów obdarzyła paskudnymi charakterami i wybrała chyba najbardziej ,,bezecne" wersje mitologii. Tylko że z czasem okazuje się, że to nie jest tylko opowieść o nieszczęśliwej kobiecie, która niesłusznie została okryta złą sławą, przynajmniej dla mnie nie. Oczywiście, nie da się nie współczuć Klitajmestrze zła, jakie ją spotkało, ale jednocześnie Casati dość sugestywnie daje nam do zrozumienia, że ona sama coraz bardziej stawała się podobna do swoich oprawców – dała się zaślepić nie tylko zemście i cierpieniu, ale też żądzy władzy i poczucia bycia tą najsilniejszą. Jest bardzo silna, waleczna i dumna, można ją za to podziwiać, cały czas też widać, jak bardzo została zniszczona, ale im dalej z fabułą, tym mocniej Klitajmestra gubi to, co w niej dobre, posuwa się do okrucieństwa dla własnych celów, odrzuca ludzi, którzy mogliby dać jej miłość i bezpieczeństwo. Nienawidzi Agamemnona i gardzi nim, ale uczy się z nim współpracować, by mieć coś do powiedzenia w królestwie. Kocha swoje dzieci, ale cały czas ma świadomość, że pochodzą one z gwałtu i że mogłyby być takie same jak ich ojciec.

Bardzo podobało mi się, jak autorka opisała różne typy kobiece i problemy losu płci pięknej. Klitajmestra jest typową wojowniczką i władczynią, która wyrasta ponad swoją epokę, chce rządzić i dowodzić, ale nie jest to pokazane na zasadzie ,,ona jest lepsza od tych głupich dziewczyn, które myślą tylko o strojach i mężczyznach". Ukazuje, że kobieca siła i mądrość objawiają się na wiele sposobów. Jest to chyba pierwsza współczesna wersja, na jaką trafiłam, w której Helena nie jest opisana jako płytka lalka, jest młodą sympatyczną dziewczyną, która mimo swojej urody nie czuje się szczęśliwa, nie chce być postrzegana tylko przez pryzmat wyglądu, czuje się gorsza od siostry. Jest łagodna i delikatna, ale okazuje się mieć też odwagę i spryt, oprócz tego w bardzo poruszający sposób został opisany jej wątek z Tezeuszem i to, jak bestialski czyn napiętnował nie sprawcę, lecz ofiarę. Siostry są skrajnie inne, ale uczą się, że to nic złego i każda z ich postaw jest potrzebna. Bardzo podobał mi się też wątek Ledy, która nieco zawiodła jako matka, ale próbuje odzyskać uczucia córki i przekonać ją, by nie popełniała jej błędów. Oprócz tego autorka wprowadza postacie mniej znanych dzieci pary spartańskiej, z czego jedna z sióstr Timandra zakochuje się w swojej przyjaciółce, co łamie mit o tym, że osoby homoseksualne miały tak cudownie w starożytnej Grecji i pokazuje, jak ohydnie traktowano lesbijki. Mnie osobiście także bardzo podobał się wątek Elektry, zbuntowanej dziewczyny, która nie akceptuje zastanego porządku i która rzuca trochę inne światło na działania Klitajmestry. Postacie męskie także są dobrze wykreowane – złamany życiem Ajgistos, mądry, ale zawodzący główną bohaterkę Odyseusz, gubiący swoją wrażliwość Orestes, czy dwa czarne charaktery Tyndareos i Agamemnon.

Mogłabym się długo zachwycać nad tą pozycją, ale ma ona jednak pewne wady, które czasem powodowały moje zgrzytanie zębów. Zaczynając od bardziej technicznych rzeczy, trochę nie widziałam sensu w dawaniu Ledzie i Tyndareosowi tak dużej ilości dzieci, skoro większość z nich nie ma znaczenia dla fabuły. Jedną z ważniejszych postaci jest mykeńska służąca Klitajmestry, która ma celtyckie imię i wygląd typowej Celtki, w żadnym miejscu nie jest wyjaśnione, skąd się tam wzięła i czemu nikogo to nie dziwi (,,Klitajmestra" jest urealistycznioną wersją mitu, więc tym bardziej to razi). Do tego, niestety, o ile Helena została naprawdę ciekawie opisana, tak znowu dostajemy wersję, w której Menelaos jest paskudnym mężem i tyranem, powiedziałabym, że jest gorszy niż w filmie ,,Troja" – bije i torturuje ludzi bez powodu, zdradza swoją żonę i stosuje wobec niej przemoc, ma w poważaniu córkę. W świecie przedstawionym generalnie ma to sens, że Helena jako skrzywdzona we wczesnej młodości wdaje się w kolejne toksyczne relacje (Parys też nie jest pozytywną postacią),więc nie będę tego jakoś bardzo krytykować, niemniej przeszkadzają mi dwie rzeczy: a) robienie z bohatera, który w starożytnych tekstach był hejtowany za monologi o równości płci (kto nie wierzy, odsyłam do ,,Andromachy" Eurypidesa) seksisty roku tylko dlatego, że ,,ludzie przyzwyczaili się, że on jest negatywny", jest kuriozalne, b) to jest naprawdę nudne i leniwe, kiedy po raz dwusetny dostajemy dokładnie ten sam obraz wzięty z filmu, który nie jest zbyt wierny mitologii. Personalnie wolę też wersję, w której pierwszy mąż Klitajmestry także pochodzi z rodu Pelopsa i jego śmierć ma wymiar polityczny, tutaj motywacje Agamemnona nie były dla mnie tak wyraziste i jasne.

Te drobne elementy sprawiają, że nie mogę dać ,,Klitajmestrze" maksymalnej oceny, ale nadal myślę, że to jeden z lepszych retellingów greckich, jakie czytałam, i chętnie kiedyś do niego wrócę. Ta książka nie tylko używa chwytliwych haseł, ale naprawdę zmusza do myślenia.


Ocena: 9/10

Cytat godny uwagi:
,,(...) życie jest krótkie i tragiczne, ale niektórzy mają szczęście i spotykają kogoś, kto potrafi wyleczyć ich z samotności."

Mitologiczny shitpostOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz