Skylar
Posiedziałam jeszcze chwilę na plaży i oznajmiłam reszcie, że już się zbieram i czy ktoś jedzie ze mną. Zgłosiły się trzy osoby. Michelle z Ethanem i Charliem, mogło być gorzej. Zebraliśmy swoje rzeczy i pokierowaliśmy się do samochodu. Na miejscu pasażera, obok mnie, usiadł Ethan, a z tyłu Mil i Cha. Odpaliłam auto i praktycznie od razu jak ruszyliśmy chłopak z tyłu zaczął.
- Co sądzicie o Esther? Jak dla mnie jest zajebista jak na to że jeszcze nie pełnoletnia - tu się z nim zgodzę, ale nie miałam zamiaru się odzywać.
- Masz racje, ale mało z nią gadałem - przerwał Ethan. - Chociaż, w końcu to siostra naszego Matta, mogliśmy się tego spodziewać.
- Na pewno utrzymam z nią kontakt, macie jej numer czy coś? Zapomniałam zapytać - powiedziała Michelle.
- Ja, mam jej instagrama, wyślę ci - powiedziałam bez emocji.
- A właśnie Sky, co ty myślisz o Esti? - zapytał blondyn.
- Nie zdrabniaj mojego imienia, Charlie, wiesz że tego nie lubię, plus, jestem zmęczona, serio nie mam ochoty na dogryzanie - zignorowałam jego pytanie i przetarłam twarz dłonią.
- Dobra, sorry, ale odpowiedź - naciskał dalej.
- No, jest spoko - Esther nie była tylko "spoko", ale co o niej sądzę wolę zostawić dla siebie.
- Ale spodobała ci się, prawda? - dalej bezsensownie drążył.
- Charlie, odpuść - powiedziała Michelle, muszę przyznać że w ich przyjaźni to ona była rozumem.
- Daj spokój tyl- zatrzymałam się gwałtownie. Na szczęście nie było nikogo o tej godzinie na ulicy - Pojebało cię!? - krzyknął.
- Wyjdź. - powiedziałam stanowczo, ale chłopak dalej siedział niewzruszony. - Powiedziałam wyjdź.
- Spokojnie, Skylar, tabletki na uspokojenie weź, mi pomaga.
- Wyjdź! - krzyknęłam.
- Płyta ci się zaci-
- Dobra, oboje dość - odezwał się Ethan. On zawsze interweniował gdy kłótnie szły za daleko. - Charlie, wystarczy, widzisz że Skylar nie ma nastroju - chłopak nie zaszczycił go nawet spojrzeniem, tylko założył ręce na piersi. Starszy westchnął i zwrócił się do mnie. - Skylar, odpuść Charlie zrozumiał swój błąd, prawda? - spojrzał w stronę wcześniej wspomnianego chłopaka. Ten mruknął coś niezrozumiałego patrząc w okno. - Wyjaśnione? Tak? To jedziemy.
***
Od spotkania na plaży minął tydzień. Dla mnie dość zapracowany. Miałam sporo pracy, ale nieważne... To była pierwsza chwila gdy miałam wolne dłużej niż osiem godzin. Leżałam w swoim salonie i oglądałam serial gdy w pokoju rozbrzmiał dźwięk mojego telefonu. Było to powiadomienie z grupy, gdzie jest nasza cała dziewiątka.
Od Matthew:
Hej, macie czas się spotkać?Od Thomas:
No jasne to co widzimy się w klubie?Od Matthew:
Sorry, ale na razie mam dość alkoholu i chciałbym wziąć Esther.Od Michelle:
Jeśli klub to my z Ethanem też odpadamy.Od Charlie:
No, klub nie.Do Karaluchy UwU:
Po pierwsze, kto ustawił taką chujową nazwę. Po drugie ja odsypiam dziś cały tydzień więc też nie idę.
CZYTASZ
Beautiful Sky/gl
Teen FictionEsther przeprowadza się do nowego miasta w czasie wakacji, by po nich uczęszczać do ostatniej klasy liceum. Podczas imprezy w klubie zaczepia ją jakiś oblech którego odpędza pewna dziewczyna, lecz ona sama gdy mężczyzna odchodzi, szybko znika. Czy s...