Esther
- Co tam, gołąbeczki, daleko jeszcze? - powiedziała Allison, wciskając się między siedzenia, patrząc na nasze splecione dłonie. Obie zabrałyśmy je najszybciej jak się dało.
- Nie, spierdalaj na swoje siedzenie - burknęła starsza, wracając do powagi i skupienia na drodze.
Zawsze beształam Sky jak odzywała się do kogoś wulgarnie, ale w tym momencie sama byłam zdenerwowana na Allison, kiedy zepsuła nasz mały moment.
- Sky ma rację. Nie masz żadnych plotek do obgadania z Mylo? - odwróciłam głowę w jej stronę, marszcząc brwi.
- Poza tych o was, chyba nie - udała że się zastanawia, śmiejąc się głupio. Prychnęłam.
- Jesteśmy - odezwała się Skylar, wysiadając z samochodu. Ja wyszłam tuż po niej idąc w stronę najbliższej windy, Sky dorównywała mi kroku, a Mylo z Allison człapali za nami.
Po chwili znaleźliśmy się w mieszkaniu. Wszyscy usiedliśmy i zaczęliśmy składać karteczki. Niestety, paru zabrakło, choć to nie wydaje się takim dużym problemem. Mamy zdecydowaną większość.
Spędziliśmy nad tym parę godzin, a nadal nie byliśmy pewni czy to odpowiednia wersja, ale właśnie ta wydaje nam się najlepsza.
"Droga Avo,
Nie jestem w stanie powiedzieć ci tego w twarz, ale nadal myślę że --------- nie jest dobry. To bardzo zrani Esther jak i Skylar.
Uwierz ---------- bardzo mocno i to nie ma prawa bytu. To po prostu by nie ---------- zraniło je.
Ten plan jest zbyt impulswny i mocny. Esther bardzo źle by ------------- ten plan doszedłby do skutku. Powinnaś go ------------. Też myślę że Skylar nie jest zbyt odpowiednia dla mojej siostry. Zważając na sam jej styl bycia.----------- zawsze, Matthew"
- Myślę, że brakuje tu jakiegoś akapitu - zmarszczył brwi Mylo, intensywnie myśląc. - Zbyt krótkie to.
- Na pewno nie było tam więcej kartek? - upewniłam się, pokręcił głową. - Ale chociaż wiemy, że Ava to planowała. W życiu bym nie pomyślała...
- Co nie? - prychnęła Skylar bez grama wesołości. - Tylko teraz na chuj? Po co by jej to było? - zapytała sfrustrowana, odchylając głowę do tyłu, wzdychając.
Zapadła chwila ciszy.
- Ja muszę już iść, mama do mnie wypisuje - przerwał milczenie Mylo, patrzący na ekran swojego telefonu.
- Pójdę z tobą, pa dziewczyny! - obaj wstali i ruszyli do wyjścia. Zostawiając nas same.
Westchnęłam i położyłam swoją głowę na ramię Skylar. Dziewczyna chwyciła moją dłoń.
- Chcesz jeszcze chwilę nad tym pomyśleć? - ścisnęła lekko moją rękę.
- Musimy wymyśleć plan - mruknęłam, zamykając oczy.
- Wiesz, że nie musimy? Jak jesteś zmęczona możemy zrobić to równie dobrze, jutro, a teraz odwiozę cię i odpoczniesz - zaproponowała szeptem.
- Nie chcę być sama. Mogę jeszcze zostać? - poprosiłam błagalnie. Wszystko tylko nie siedzenie samotnie w moim pustym pokoju.
- Całą wieczność, jeśli tylko chcesz - zachichotałam cicho na jej słowa.
Po mojej głowie dalej wirowały teorie i myśli.
- Może zajrzyjmy jutro do starego pokoju Matta. Stoi pusty, może są tam jakieś poszlaki - mruknęłam, po chwili ciszy, a starsza kiwnęła głową.
CZYTASZ
Beautiful Sky/gl
Teen FictionEsther przeprowadza się do nowego miasta w czasie wakacji, by po nich uczęszczać do ostatniej klasy liceum. Podczas imprezy w klubie zaczepia ją jakiś oblech którego odpędza pewna dziewczyna, lecz ona sama gdy mężczyzna odchodzi, szybko znika. Czy s...