4

712 16 1
                                    

Następnego dnia wstałam o 13, Patryk pojechał do domu przed 3 więc trochę późno, pisanie zwrotki zajęło nam niecałe 15 minut po czym mortalcio spytał się czy możemy przesłuchać wszystkie bity, zrobione przeze mnie a miałam ich całkiem sporo bo zawsze robiłam na zapas.
Od razu po wstaniu z łóżka nawet bez zjedzenia śniadania, wzięłam się za pisanie tekstu dla pozostałych członków genzie, bit już miałam, więc to miałam z głowy.
Po około godzinie miałam skończony tekst dla Wiki, Faustyny i Julity więc dość szybko się z tym uwinęłam.
Rozesłałam dziewczyną teksty, żeby się z nimi zapoznały i dały znać jak będą chciały coś zmienić.
Miałam się już brać za refren dla Hani i świeżego, ale przeszkodziła mi wiadomość od Bartka, z pytaniem czy tym razem dam się zaprosić na kawę, odpisałam że nie, ale jak chce to może do mnie teraz wpaść bo nie mam czasu żeby gdzieś wychodzić, zgodził się a jakby inaczej, napisałam mu adres i odpowiedzią zwrotną było że będzie za 15 minut, a ja wzięłam się z powrotem za refren ale nie na długo, bo musiałam pokierować Bartka, jak ma wjechać na parking podziemny, bo sam nie ogarnął.

- dzień dobry - przywitał się wchodząc do mieszkania - mega ładnie tu masz - dodał przytulając mnie
- witam i dziękuję - odpowiedziałam z uśmiechem - oprowadzić cię? Bo widzę że się rozglądasz
- tak, jak najbardziej - powiedział podając mi kawy, wcześniej kupione w Starbucksie - proszę, kupiłem nam bo w końcu mialem cię wyciągnąć na kawę, no ale skoro się nie udało to wypijemy w domu, a i wziąłem ci ice latte bo nie wiem jaką pijesz, a myślę że taka większość lubi.
- trafiłeś idealnie, bo to moja ulubiona - uśmiechnęłam się do niego - to czekaj odłożę i cię oprowadzę
- nie mogę się już doczekać

Po oprowadzeniu, Bartek powiedział że z chęcią by w takim apartamencie zamieszkał, zaśmiałam się tylko na to lekko ale mimo wszystko, najbardzej zachwycał się ekspresem do kawy.
Po wypiciu napojów, poszłam zrobić sobie późne śniadanie, pytając przy okazji chłopaka czy też chce zjeść bo robię pancake na słodko, powiedział że chce więc zaczęłam robić podwójną porcje.
Jak miałam już usmażoną jakąś połowę bartek przyszedł z pytaniem czy będzie mógł się pochwalić, jak podrzuca plackiem na patelni, no zgodziłam się.

- UWAGA! odsuń się bo rzucam - podkreślił pierwsze słowo
- łał brawo -powiedziałam klaszcząc bo udało mu się
- widzisz jakie umiem sztuczki - powiedział zadowolony
- no super była, ale ja też tak umiem
- no to pokaż - musiał się upewnić - ej nawet wyżej ode mnie
- no widzisz trzeba było się nie popisywać kolego

Po skończonej zabawie wymyślonej przez Bartka, dosmażyłam resztę naleśników i wzięliśmy się do jedzenia.

- idę się przebrać, więc jak skończysz jeść to włóż talerze do zmywarki - miał pełna buzie więc nie odpowiedział tylko kiwnął głową że rozumie

Poszłam zmienić piżamę na wyjściowe ciuchy, bo miałam jeszcze zamiar jechać dzisiaj do galerii, kupić sobie nowe ubrania.
założyłam na siebie białe szerokie jeansy, tego samego koloru przylegająca koszulkę z długim rękawem i beżową bluzę.
Akurat gdy skończyłam się przebierać, Bartek zapukał i spytał czy może wejść.

- jasne wchodź akurat się ubrałam
- o Boże ile ciuchów - powiedział wchodząc do sypialni bo akurat szafa była otwarta - nigdy tyle na raz nie widziałem
- długo będziesz tam jeszcze szperał w tej szafie? - spytałam po chwili
- o faktycznie, a mogę zrobić sobie zdjęcie w tym buckecie? - powiedział i nadal nie patrząc w moją stronę
- możesz, ale po co ci? -spytałam
- wstawię na story - w końcu się obrócił - o ale ładnie wyglądasz, wychodzisz gdzieś?
- tak, chce jechać do galerii
- a to jadę z tobą tylko zrobię to zdjęcie

- jasne wchodź akurat się ubrałam - o Boże ile ciuchów - powiedział wchodząc do sypialni bo akurat szafa była otwarta - nigdy tyle na raz nie widziałem - długo będziesz tam jeszcze szperał w tej szafie? - spytałam po chwili - o faktycznie, a mogę ...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


On serio je zrobił i jeszcze mnie oznaczył, zastanawiałam się czy dodać też do sobie na relację, dodałam z dopiskiem „chłop przeszukał moją całą szafę i wyjął z niej bucketa"

- IDZIESZ? - krzyknęłam do niego bo byłam już ubrana do wyjścia
- tak już idę - powiedział wyłaniając się za ściany - jedziemy twoim czy moim?
- moim - pokazałam mu kluczyki które trzymałam w prawej ręce
- a nie możemy jechać moją tesla?
- chwalisz się czy żalisz? - dodalam wychodząc już z mieszkania
- ej to było nie miłe - odpowiedział udając obrażonego

Nic już na to nie odpowiedziałam, tylko weszłam do windy a chłopak podążał za mną.
Jak byliśmy na parkingu kierowałam sie w stronę swojego samochodu, nie patrząc na Bartka czy idzie za mną.
Widziałam że mijałam Teslę koloru piaskowego, czyli kubickiego ale olałam to i szłam dalej do swojego, aż nagle Bartek podjechał obok mnie i pytał czy jednak wsiądę, po paru prośbach chłopaka zgodziłam się i wsiadłam.

- co ci tak zależało na tym żeby jechać twoim samochodem? - spytałam zapinając pasy
- chciałem się pochwalić - mówiąc spojrzał na mnie
- czyli jednak - uśmiecham się lekko patrząc w przednią szybę

Jadąc do galerii, Bartek pozwolił mi się podłączyć do tesli żebym puściła jakieś piosenki i jedyne co robiliśmy w trakcje jazdy to śpiewaliśmy na cały głos utwory które głównie były od 3 króli i genzie.

Kończymy to i znikam // Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz