21

345 17 4
                                    

- chodźcie, zbieramy się - zarządził Karol, machając ręką.
- widzimy się za 10 dni, słodka - rzekł, patrząc mi w oczy.
- szybko minie, zobaczysz - przytuliłam, chłopaka najmocniej jak się dało, oddał od razu uścisk, podnosząc mnie do góry.
- halo Bartek, my też chcemy się z nią pożegnać - usłyszałam głos Julity, za plecami.
- już, juz ja oddaje - zwrócił się w stronę reszty - będę pisał i dzwonił jak tylko będę miał zasięg, obiecuję - pocałował mnie szybko w policzek i rozluźnił uścisk.


Właśnie stoję i macham im jak głupia, wycierając niewidzialną łzę z polika, żeby wyglądało to jak najbardziej realnie. Jak już większość grupy, przeszła przez pierwsze bramki, ruszyłam szybkim krokiem do auta.
Przeparkowałam je na płatny parking, który wyniesie mnie fortunę, ale Karol powiedział żebym się nie martwiła, bo on się tym zajmie. W samochodzie przebrałam swoje dotychczasowe ubrania, wrzucając je do bagażnika i przy okazji wyjmując walizkę.
Wchodząc na lotnisko, poprawiłam szybko bluzę, żeby nie wyglądała, jakby ktoś ją przed chwilą zakładał najszybciej jak się dało. Zrobiłam szybkiego kucyka
i założyłam kaptur na głowę, chowając w nim włosy.
Przeszłam pierwsza kontrolę i usiadłam, jak najdalej od ekipy, którzy zawzięcie o czymś gadali, no oprócz Hani, która właśnie mi się przyglądała. Szybko poszło. Położyłam palca na ustach, żeby najniższa zrozumiała że ma być cicho.


OD: HANUSIA
O BOŻE TO TY JAK SIE CIESZĘ

DO: HANUSIA
Tak to ja, zachowuj się normalnie, proszę

OD: HANUSIA
Jasne, gęba na kłódkę


Popisałam jeszcze trochę z Hanią i włożyłam słuchawki do uszu, odpalając swoją playlistę. Nie na długo, bo zaczepił mnie jakiś chłopak.


- cześć - podniosłam głowę, żeby go zobaczyć - jesteś tutaj sama? - spytał, przyglądając mi się.
- nie - pomachałam głową, uśmiechając się - tam są moi znajomi - pokazałam, ruchem głowy - nie wiedzą że z nimi lece, więc się ukrywam.
- ciekawie - zaśmiał się - jestem Kuba - podał mi rękę.
- Rozalka - uścisnąłem rękę chłopaka, który cały czas, pokazywał swoje ładne, białe zęby.


Rozmawiając z chłopakiem, dowiedziałam się, że ma 24 lat, mieszka w Krakowie i pracuje w barze. Reszty mnie nie interesowała, więc nie pamiętam. Patrząc na Kubę, widziałam że cała grupa idzie dalej.

- wiesz, muszę już lecieć - wstałam - dokończymy rozmowę później, przepraszam - latałam wzrokiem z chłopaka na przyjaciół i tak w kółko.
- jasne, rozumiem - wstał - podaj mi swojego Instagram, to się zgadamy.
- „33rozalka" nie pytaj, mam matching z przyjaciółmi - przytuliłam szybko blondyna i ruszyłam w stronę samolotu.


OD: HANIULA
no niezłego kolegę sobie znalazłaś

DO: HANIULA
Super Hania dzięki

OD: HANIULA
No co? słodko razem wyglądaliście

DO: HANIULA
może już nam wystrój na ślub przygotuj

OD: HANIULA
BOŻE KOCHAM CIĘ JUŻ WIEM CO BĘDĘ ROBIĆ W SAMOLOCIE

Zaśmiałam się pod nosem, na wiadomość dziewczyny i schowałam telefon do kieszeni, przyciszając przy okazji, piosenkę w moich słuchawkach.
Szłam właśnie przejściem, prowadzącym mnie do samolotu, sprawdzając jakie mam siedzenie. Karol mi mówił, że nie mam
z nikim z ekipy, więc tego się nie bałam.
Jak weszłam do środka, spuściłam głowę w dół, żeby nie złapać z nikim kontaktu wzrokowego.
- udało się - pomyślałam, siadając obok starszej kobiety, niezauważona.

OD: BARTEK
Zaraz startujemy

DO: BARTEK
Miłego lotu i uważaj tam na siebie, dobra?

OD: BARTEK
będę uważał, obiecuję

- no wiem, bo będę cię pilnowała - powiedziałam sama do sobie w myślach, żeby pani obok mnie, nie pomyślała że jestem jakaś dziwna.
Siedząc już wygodnie na fotelu, zdjęłam kaptur z głowy, wiedząc że już jestem bezpieczna.

Kończymy to i znikam // Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz