Mia POV
Rozglądam się po klasie w której z sekundy na sekundę ubywa ludzi. Jestem przerażona. Zerkam na swoją przyjaciółkę, która uśmiecha się do mnie głupio. Nie jest niczego świadoma.
Po krótkiej chwili - zbyt krótkiej - w klasie nie ma już nikogo prócz naszej dwójki. Zerkam na niego i orientuje się, że on ciągle się mi przygląda. Natarczywie.
Stoi przy biurku opierając się o nie. Jego idealne włosy, które są w nieidealnym nieładzie zwracają moją uwagę jako pierwsze. Później... spojrzenie - świdrujące tęczówki, które w tym właśnie momencie wwiercają we mnie dziurę.
Panuje między nami cisza, dość krępująca.
- O co chodzi? Zaraz mam następną lekcje... -mówię pewnym głosem licząc na to, że on niczego się nie domyślił.
- Mia, 21 lat, studentka architektury... Hmmm, wymieniać dalej? Czy sama przyznasz się w czym mnie jeszcze
okłamałaś? - mówi, a ja stoję jak wmurowana. Czyli już po mnie.- Ja... - wypowiadam, ale głos zamiera mi w gardle.
- No właśnie, co ty? Może mi to wyjaśnisz - podnosi głos, a ja przymykam oczy. Opieram się o ławkę czując, że moje nogi odmawiają mi posłuszeństwa. - Czemu mnie okłamałaś i dlaczego uciekłaś? Wiesz ile cię szukałem? Kurwa, miesiąc. Jebany miesiąc, a cały czas żyję w przekonaniu, że zrobiłem ci krzywdę i dlatego rano już cię nie było!- mówi, a ja dalej stoję i nie wiem co mam powiedzieć. WOW. Takich słów się nie spodziewałam z jego strony. Po kolejnych minutach ciszy słyszę dzwonek.
- Przepraszam - szepczę i kieruje się szybko do drzwi klasy. Wychodzę z niej i biegnę do łazienki.
Wchodzę spóźniona 10 minut na kolejną lekcje, ale uchodzi mi to na sucho. Ciągle jestem roztrzęsiona i skołowana. Siadam obok przyjaciółki i próbuję skupić się na jakże ciekawym języku polskim.
***
Po lekcjach wychodzę ze szkoły jako jedna z ostatnich, bo musiałam załatwić bilans z pielęgniarką. Plac szkolny jest pusty. Idę zamyślona. Zastanawiam się co zrobić dalej, jak się zachowywać w stosunku do niego...Retrospekcja
Impreza na rozpoczęcie wakacji, najlepszy klub w mieście, paczka przyjaciół. Ja, Ariel i 3 chłopaków, którzy obecnie studiują. Daleko. Bardzo.
Po kilku godzinach wszyscy zniknęli mi z pola widzenia. Tańczę na parkiecie, ubrana w czarną sukienkę, która idealnie opina moje ciało i szpilki. Nagle czuję na swoich biodrach dłonie. Silne, męskie.
- Witaj piękna - mówi, a ja odchylam się i zerkam w jego oczy. Jestem nieźle podpita, a on nieziemsko przystojny.
- Witaj... - mówię wyczekująco licząc, że zdradzi mi swoje imię.
- Nathan, Nathan Smith, ty?
- Mia - mówię, a po chwili rozpoczynamy swój taniec. Nie należy on do grzecznych. Czuję jego dłonie na całym swoim ciele. Po chwili wkraczają one pod moją sukienkę. Sunie dłońmi aż w kierunku moich majtek, a ja tylko zagryzam wargę.
- Nie rób tak, bo zerżnę cię natychmiast, przy wszystkich - mówi ochryple do mojego ucha, a mi w momencie robi się mokro.
- Może lepiej nie tutaj- mówię uśmiechając się zalotnie.
Chwila.
Taksówka.
Jego mieszkanie.
Sypialnia.
Seks.
Pobudka.
Ucieczka.
Przed czym?
Przed konsekwencjami i wstydem.
...nagle czuję czyiś tors, odbijam się od niego i podnoszę głowę w górę.
- Sorki, zamyśliłam się... - mówię, ale urywam w połowie, kiedy zauważam jego twarz.
- Dobrze się składa, nie skończyliśmy rozmowy - mówi stanowczo.
- Ja skończyłam- odpowiadam pewnie, ale zamykam się kiedy widzę jego spojrzenie.
- Zapraszam - mówi idąc w kierunku samochodu. Stoję w miejscu jak otępiała i przyglądam się jego plecom.
Staje przy drzwiach od strony pasażera i otwiera je, patrzy na mnie wyczekująco. Po chwili ulegam i wsiadam do samochodu. Jestem spięta i zdenerwowana. Zapinam pas, a on w tym samym momencie wsiada na miejsce kierowcy. Jedziemy w ciszy już dłuższy czas. Nie wiem jak zacząć rozmowę.
- Gdzie jedziemy?- pytam cicho po kolejnych minutach jazdy.
- Do mnie.
CZYTASZ
Niechciane pragnienie [+18]
RomanceBanalny schemat. Niebanalni ludzie. Ona - uczennica, on - nauczyciel. Na przekór... Ich pierwsze spotkanie nie miało miejsca w szkole. Ale oboje nie uznają tego za plus. Przynajmniej tak twierdzą. Ona - piękna, seksowna, a uroku dodaje jej cięty j...