Rozdział 28.

464 21 4
                                    

Mia POV.

Minęło kilka następnych dni, które upłynęły w totalnym spokoju. No może prócz świętowania, które skończyło się moim całodniowym kacem. Świętowania wygranej.

Nie wiem jakim cudem, ale udało mi się wygrać ten konkurs. Niestety nie było dane mi świętować tego w towarzystwie sprawcy tego wyczynu, bo moja przyjaciółka sama zorganizowała mi wieczór (czyt. wyciągnęła mnie do klubu).

Smith nieźle ubolewał nad tym, że zamiast kolacji z deserem wybrałam całonocną balangę, ale zastosowałam odpowiednie argumenty aby się na mnie czasem nie pogniewał.

Następnego dnia natomiast katował mnie podniesionym tonem głosu, który drażnił moją obolałą głowę i pięknymi zapachami, które w tamtym momencie nieprzyjemnie docierały do mojego żołądka. Uwielbiał się nade mną pastwić.

Obecnie siedzę na zajęciach języka polskiego, przygotowania do egzaminów są coraz bardziej intensywne. W końcu zostały zaledwie trzy miesiące. Kiedy wychodzę z sali, Smith czeka nieopodal. Podchodzi do mnie witając się formalnie.

- Dzień dobry... zapraszam do gabinetu dyrektora - mówi po chwili, a ja aż się wzdrygnęłam. Mój wzrok z lekkiego uśmiechu, nagle zmienił się w całkowitą wściekłość.

- Co znowu? - warknęłam niegrzecznie po czym spojrzałam na mężczyznę górującego wzrostem nade mnie.

- Dyrektor wszystko wyjaśni - powiedział Smith gestem dłoni wskazując kierunek, w którym po chwili oboje zmierzamy.

Moje ciało ogarnia lekki lęk. Nawet nie wiem, co tym razem mogłam narobić.

Ostatnio mam sporo nieobecności, ale...

To za sprawą Smith'a który nie potrafi wypuścić mnie ze swojego łóżka, w którym budzę się średnio trzy razy w tygodniu.

Sam nakłania mnie do odpuszczenia sobie kilku lekcji, po czym podpieprzył mnie do dyrekcji?!

W głowie stworzył mi się już niezły armagedon, kiedy staje przed drzwiami zerkam na Smith'a patrząc mu prosto w oczy.

- Nie daruję Ci tego - syczę, choć mój głos jest niemalże szeptem. Jego usta są zacisnięte w wąską linię, jakby również sam się czegoś obawiał.

Do mojej głowy dotarł ten jeden, najgorszy scenariusz i momentalnie zrobiło mi się słabo. Po chwili drzwi przed nami otworzyły się i pojawił się w nich dyrektor.
_________

W komentarzach możecie obstawiać czego chce od nich dyrektor... ;)

Liczę na aktywność!

15 gwiazdek = następny rozdział

Zapraszam na tiktoka: angelAna_xxx

Niechciane pragnienie [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz