#5 Róża

38 2 0
                                    

Obudziłam się ,a moim oczom ukazał się Rubin siedzący obok mojego łóżka. Zdziwił mnie jego widok  i trochę przeraził , bo chłopak o hebanowym kolorze włosów rzadko zapuszczał się do mojej komnaty. 

-Wasza Wysokość mam dwa listy jeden jest od króla ,a drugi - przerwał i spojrzał z pogardą na list - nie jest ,aż tak ważny ,żebyś musiała sobie zawracać nim głowę. 

-Rubinie co ty tu do diabła robisz ? Rozumiem, że masz listy ,ale dobrze by było jakbyś dał mi zjeść śniadanie i dał się jakoś ubrać .

-Pani śniadanie leży obok ciebie na szafce ,a ubierać się nie masz po co ,bo lekarz dał ci zakaz opuszczania łóżka bez jego wiedzy.

-Kiedy zarządził ,że nie mogę wychodzić z łóżka?

-Wczoraj w nocy jak Pani już spała ,a on przyszedł posmarować Pani ramię maścią z pyłku smoczej góry i najstarszego drzewa tego królestwa .

-Rozumiem- spojrzałam na niego ,a następnie chwyciłam za tacę ,na której znajdował się mój posiłek - Przeczytaj mi list króla Elfrausza - powiedziałam ,a następnie wzięłam w dłonie filiżankę z herbatą różaną.

-Tak jest Wasza Wysokość- Rubin zaczął czytać ,a ja zaczęłam dokładnie analizować list ,z którego wynikało ,że Elfrausz pragnie podpisania sojuszu dokładnie dzień po moim chrzcie  nad rzeką przy bramie ,która oddziela nasze królestwa , następnie jego najstarszy  syn Titus pragnie zaprosić mnie na imprezę do królestwa Elfratycznego. Chłopak skończył czytać ,a ja stwierdziłam ,że od razu podyktuje mu odpowiedź na list króla Elfrausza , w którym zgadzam się na wszystkie punkty zawarte , które zostaną zawarte w sojuszu. 

-Czy skończyłeś już pisać ?

-Tak Wasza Wysokość .

-W takim razie przeczytaj drugi list.- spojrzałam na list ,a następnie na Rubina , który z niechęcią sięgnął po niego i go otworzył . Z listu wypadła ususzona czarna róża . Chłopak o hebanowych włosach przewrócił oczami . Czyżby był zazdrosny? Nie to niemożliwe . Myślenie przerwał mi Rubin swoim boskim głosem .

Pandeczko mam nadzieję ,że pojawisz się na imprezie. Mam zaplanowane dla ciebie coś specjalnego . Narusi   

Narcissus napisał do mnie list ,do którego włożył ususzoną różę . Nie kontrolowałam swojej twarzy ,poczułam ogień na swoich policzkach i zobaczyłam rozwścieczoną twarz Rubina ,nie ukrywał tego że nie podobał mu się fakt ,że Narusi do mnie napisał.

-Rubinie wszystko okej? Wyglądasz na zdenerwowanego .

-Tak Wasza Wysokość wszystko w porządku . Tylko ci się wydaję.- Uśmiechnął się chłopak najbardziej fałszywym uśmiechem jaki kiedykolwiek widziałam , a następnie położył list wraz z różą na bok .Sam podszedł do mnie i usiadł na moje łóżko .

-Wasza Wysokość mam wezwać lekarza jesteś strasznie czerwona. Martwię się o ciebie .

-Nie ,nie musisz nikogo wzywać czuje się świetnie. Masz mi coś jeszcze do powiedzenia ,bo chciałabym jeszcze pospać skoro i tak jestem tutaj uwięziona.

-W zasadzie to tak Pani najjaśniejsza znalazłem ci nowego generała ,a w zasadzie Panią generał nazywa się Sasha jej rodzice są wysoko postawionymi urzędnikami ,więc dziewczyna od małego miała zapewnioną najlepszą edukacje ,a poza tym jej brat był żołnierzem i uczył ją używać magii krwi oraz używania wszelkiego rodzaju broni . Miała najlepszy wynik na egzaminach . Na jej zastępcę wybrałem  Alokina miał drugi najlepszy wynik .

-Dobrze , oficjalna ceremonia ich pasowania odbędzie się za dwa tygodnie, na razie będą pracować bez tytułów ,chce się przekonać czy naprawdę są tacy dobrzy jak ich opisujesz. a teraz Rubinie możesz już iść?

-Jasne Wasza Wysokość już idę .- chłopak wstał z mojego łóżka ukłonił się ,a następnie wyszedł, a ja odłożyłam tace na bok ,wsunęłam się pod kołdrę ,a moimi myślami zawładnął obraz Narcissusa i list ,który do mnie napisał . Odeszłam po raz kolejny do krainy snu ,ale tym razem byłam szczęśliwa ,bo on został w mojej głowie do samego końca.


Otworzyłam oczy ,a za oknem panował mrok i tylko blask księżyca go oświetlał od razu się podniosłam i spojrzałam na podłogę , na której znowu pojawiła się dziura . Wstałam nawet się nie zastanawiając i podeszłam do niej ,spojrzałam na dłoń i na pierścień sunęłam go z palca i przykucnęłam  , następnie przysunęłam  czerwony kamień do dziury . Deska zniknęła ,a moim oczom ukazał się dziennik i duże solidnie  wykonane drewniane  pudełko ,chwyciłam za nie oraz dziennik i wyciągnęłam je ze skrytki ,która się momentalnie zamknęła. Nagle usłyszałam kroki ,które kierowały się w kierunku mojej komnaty ,więc szybko wstałam i poczłapałam z powrotem do mojego łóżka schowałam dziennik i pudełko pod łóżko.

Usłyszałam otwierające się drzwi i głos  Astrid oraz lekarza rozmawiali o Tomasie ,lekarz powiedział ,że ze śmierci nie da się wyleczyć ,a Tomasowi zostały góra trzy dni życia ,bo śmierć po niego zmierza. Później zaczęli rozmawiać o moim stanie zdrowia i o tym ,że za trzy dni powinnam móc już wyjść z łóżka . Idealnie Tomas umrze ,a ja wtedy będę mogła wyjść nawet nie wiem czy zdążę  się z nim pożegnać.

-Astrid będziesz musiała jej powiedzieć wiesz o tym . Ona musi znać całą prawdę bez względu na konsekwencje jakie poniesiemy.

-Rozmawialiśmy już o tym nie mogę tak po prostu jej powiedzieć ,że jej ojciec jej nienawidził ,a jej matka przez to zginęła.


Poczułam ukłucie w sercu ...mój ojciec mnie nienawidził ,a matka za to umarła dlaczego ? Czemu nikt mi o tym nigdy nie powiedział ,Astrid się bała ?  Dlaczego rozmawiali o tym w moim pokoju ,gdy ja leżałam obok nich na łóżku?

-Nie możemy o tym tutaj rozmawiać ,mała się jeszcze obudzi i zapragnie wiedzieć więcej .

-Spokojnie w herbacie ,którą wypiła był silny eliksir usypiający .

-Skąd wiesz ,że ją wypiła? Ona często wylewa herbatę jak  się obudzi ,a jest za zimna.

-Rubin mnie zapewnił ,że wypiła całą.


Rubin? Wiem już dlaczego lekarz tak mówi o wszystkim przy mnie ,myśli że śpię snem głębokim po wypiciu herbatki ,którą dla mnie przyszykował . A może to dlatego Rubin był zdenerwowany rano ,bo o wszystkim wiedział . Wiedział o herbacie i nic nie powiedział ,a uważałam go za kogoś naprawdę godnego zaufania ,a tu takie coś. 

-Czekaj dolałeś królowej eliksir do herbaty bez jej zgody i wciągnąłeś w to tego biednego chłopaka Rubina?

-To uczyniłem ,ale zrozum ona by nie wyleżała w łóżku ,zaczęłaby się miotać i pogarszać sytuację w której się znajduje w tym momencie, a Rubin... ona mu ufa ,a on lata za nią jak mysz do sera ,więc namówienie go było proste i był pod ręką.

-Ty sobie ze mnie żartujesz ! Jeszcze raz zrobisz coś takiego ,a przysięgam ,że będzie z tobą bardzo źle! - Astrid była wściekła słychać było to w jej głosie .

-Przepraszam cię za to .Już nigdy tego nie zrobię- po tej wypowiedzi usłyszałam cmoknięcie oraz kroki ,a zaraz po tym zamykające się drzwi.


Dlaczego eliksir na mnie nie zadziałał?



WIEDŹMAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz