XVII: Gość

367 15 1
                                    

Niewielka kawiarnia, do której weszły, pachniała świeżo upieczonym chlebem. Przy stolikach siedziało kilka osób. 

Kelnerka położyła na stoliku dwa zdobione talerze z francuskimi rogalikami i dwie kawy.

- Lauro, jak straciłaś dziewictwo? - spytała Iza odrywając kawałek croissanta.

Ton jej głosu był spokojny i naturalny, jakby pytała o godzinę, a nie o najbardziej intymne sekrety swojej asystentki.

- Dlaczego mnie o to pytasz?

To była jedyna sensowna riposta, na jaką Laura wpadła. Wiedziała, że nie uchroni jej to przed odpowiedzią, jednak pozwoliło kupić trochę czasu.

- Choć raz po prostu odpowiedz na pytanie.

Serce mocniej zatłukło w piersi Laury. Miała obnażyć się z największych sekretów, które mówi się jedynie najlepszej przyjaciółce i to po butelce wina. A teraz miała opowiedzieć o tym swojej szefowej. Fakt, dziś rano doprowadziła ją do obłędu swoimi palcami, ale nadal była jej szefową. Kobietą, przy której powinna zachować choć resztki dobrych manier.

- Lauro, czekam.

Iza patrzyła na nią tym swoim przenikliwym spojrzeniem, które gdyby tylko mogło, wyciągałoby z niej informacje jakąś nadprzyrodzoną siłą. W gruncie rzeczy, trochę tak właśnie było. Z jakiegoś powodu Laura czuła, że najlepsze, co może zrobić, to poddać się temu.

- To było w liceum. Z kolegą z klasy.

- I co dalej? Muszę znać szczegóły Lauro.

- Nazywał się Tomek. Chodziliśmy razem na zajęcia z tenisa. Zostawaliśmy zawsze na korcie najdłużej ze wszystkich. Pewnego razu, po sparingu, wylądowaliśmy razem w szatni. Byliśmy zmęczeni po treningu, ale to nie było ważne. Wystarczyło, że zdjęłam majtki, spódniczka była krótka. Podniósł mnie, oparł plecami o szafkę i wtedy to zrobił.

- A więc tego pierwszego razu nie miałaś kontroli - dopowiedziała Iza.

„Byłaś zupełnie bezbronna i mogłaś tylko mieć nadzieję, że wszystko skończy się dobrze" – uzupełniła w myślach.

- Jak tak się nad tym zastanowić, to chyba rzeczywiście to chyba nie była najlepsza pozycja na pierwszy raz.

„A więc dlatego lubisz tracić kontrolę. Ten chłopak ulepił cię dla mnie. Powinnam mu za to podziękować" - pomyślała Iza z zadowoleniem składając pejzaż erotycznej przeszłości Laury w całość. Musiała dowiedzieć się więcej. Gdy niedługo spotka się z pozostałymi kobietami z Kręgu, będzie musiała udowodnić, że Laura do nich pasuje i że Iza ma kontrolę nad każdym elementem życia Laury. Również nad jej przeszłością. Dlatego musiała wiedzieć wszystko.

- Kochałaś się kiedyś z kobietą?

- Chyba raz.

- Chyba? - Iza wyglądała na rozbawioną. - Nie pamiętasz?

- Pamiętam. Całowałyśmy się tylko i włożyła we mnie palce. Nie wiem czy to wystarczy, żeby powiedzieć, że się kochałyśmy.

- Tak, wystarczy - odburknęła Iza.

Nie podobało jej się to, że nie była pierwszą kobietą, która dotykała Laurę w ten sposób. Żałowała, że nie poznała jej wcześniej, wtedy mogłaby być pierwsza. Mogłaby zaplanować wszystko, mieć kontrolę nad jej pierwszymi razami. To ona decydowałaby z kim to się wydarzy, kiedy i jak. 

I przede wszystkim, nie musiałaby robić teraz tego głupiego przesłuchania. Wiedziałaby wszystko na kilka kroków przed Laurą. 

Jednak było już za późno. Laura miała pierwsze razy za sobą.

KrągOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz