《 Rozdział 19 》

44 7 6
                                    

Zbieżność interesów

Powiadomienie od Bakugo. Tak w zasadzie nawet nie spodziewałam się, żeby przeczytał moją nadto długą wiadomość. Nie mówiąc już o odpisaniu.

Szybko odblokowuje telefon. Nie wyszłam z naszego czatu przed zgaszeniem go, więc nawet nie muszę go otwierać. Widzę go od razu. Czat z Bakugo, a na dole, gdzie powinnam mieć miejsce do napisania kolejnej wiadomości, widnieje krótki komunikat "Nie możesz odpowiedzieć na tą konwersację. Dowiedz się więcej."

Zablokował mnie. Bakugo najzwyczajniej w świecie mnie zablokował. A już zdążyłam cieszyć się myślą, że przestał mnie ignorować.

Nie mam pojęcia co mam zrobić, a chciałabym załatwić to szybko, żebym od razu mogła pójść też do Uraraki. Tylko, że nic tak właściwie nie przychodzi mi do głowy. No bo jak można pogodzić się z kimś, kto przecież wcale nie chce z tobą rozmawiać?

Czuję się tak bezsilna, że zaczynam płakać, ponownie rozmazując mój nie wodoodporny tusz. Postanowione: w najbliższym czasie idę kupić nowy. Taki, który nie będzie rozmazywał się z moimi łzami.

Myślę długo nad jakimkolwiek rozwiązaniem, porzucając w niepamięć ciągle spływające po mojej twarzy łzy. Jedyne co przychodzi mi do głowy to Kirishima. Znowu. Ale przecież nie mogę na nim polegać w każdej kwestii związanej z Bakugo, w której sobie nie radzę.

⏲︎⏲︎⏲︎

Tak. Właśnie stoję pod drzwiami do pokoju Eijiro Kirishimy. Nie myślę nawet dłużej przed zapukaniem, bo jeszcze dojdzie do mnie jak okropnym jest to pomysłem. Dlatego pukam od razu i teraz nie mam już odwrotu. Po raz kolejny muszę poprosić go o pomoc. Może jak już będzie po wszystkim powiem mu jakiej wagi była ta sytuacja i podziękuję za wszystko to co dla mnie robił.

— Cześć Risa, jak leci? — pyta jak gdyby nigdy nic. Nie wiem, czy nie słyszał nic o mojej kłótni z Bakugo - jeśli można nazwać kłótnią sytuację, w której tylko jedna strona jest skłócona - czy też zwyczajnie udaje.

— Mogę wejść? Nie zajmę ci dużo czasu. — a przynajmniej taką mam nadzieję, bo nie chcę już dłużej przeszkadzać mu moimi problemami z Bakugo. Ciekawe czy w ich przyjaźni też występowały takie sytuacje.

— Pewnie. — odpowiada od razu, otwierając mi drzwi z szerokim uśmiechem na twarzy. Wydaje się, że naprawdę nie wie co się wydarzyło. Chociaż może nie powinno mnie to dziwić, już wcześniej przekonałam się, że Bakugo mówi mu mniej niż myślałam.

Jak tak o tym myślę, może to być sporym utrudnieniem. W końcu moje zadanie w głównej mierze składa się z dowiedzenia się o jego problemie i pomocy w nim. Skoro Bakugo nie chce o niczym powiedzieć Kirishimie, z którym przyjaźni się już dobre kilka miesięcy, to dlaczego miałby nagle zwierzać się mnie? Dziewczynie, którą uważa za irytującą i nachalną stalkerkę, której jest zmuszony pomagać w nauce, żeby tylko nie rozgadała jego sekretu na prawo i lewo. Mam jednak nadzieję, że choć trochę mnie polubił.

Wchodzę do jego pokoju, póki co nie odzywając się ani słowem. Patrzę jak Kirishima zamyka drzwi, a potem podchodzi do swojego łóżka i siada na nim. Patrzy na mnie wyczekująco, więc w końcu przełamuję się i zaczynam mówić.

— Znowu chodzi o Bakugo. — mówię od razu, chcąc wybadać, czy na pewno o niczym nie wie. Nie wydaje się być zaskoczony moimi słowami, ale nie wygląda również, jakby wspierał go w tej kłótni. Jakby o niej wiedział. — Rozmawiałam z nim dziś rano i wszystko było w porządku. Potem miałam dużo na głowie, ale kiedy przyszłam do niego chwilę temu, w ogóle nie chciał ze mną rozmawiać.

"Czas w Którym Umierasz" | Bakugo × OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz