Rozdział 3

7K 216 49
                                    

Lara:

-strzała amora i piorun jednocześnie w Was jebnęły stara- oznajmiła ta moja głupią wariatka , spojrzałam na nią z pilotowaniem
- błagam Gin....ładne opakowanie to nie wszystko - stwierdziłam idąc w stronę jej auta - rusz dupę albo spóźnimy się do pracy!- krzyknęłam w jej stronę a ta jak to ma w zwyczaju pokazała mi środkowy palec ale po chwili ruszyliśmy
- bejbe bujać to my a nie nas, wiem co widziałam, a poza tym to nie było ładne opakowanie a mega,turbo, seksowne i gorące opakowanie!- powiedziała patrząc na drogę
- yhym...a cóż takiego widziałaś ?- zapytałam z ironią , pomijając resztę jej wypowiedzi
- Ty mialaś ślinotok, a jemu kutas prawie zęby wybijał - stwierdziła z wielkim uśmiechem na twarzy
- głupia jesteś...ale i tak Cię kocham - również się do niej uśmiechnęłam a ta tylko przekręciła oczami.

Podjechaliśmy pod nasza pracę, czyli wielką i popularną kawiarnię. I niestety my kończymy zmianę o północy, nie nawiedze tego ale co zrobić. Szczerze...ciężko było mi się skupić dzisiaj w pracy, bo co chwilę widziałam te jego oczy, wciąż czułam jak pali mnie miejsce gdzie trzymał swoją rękę....ughhh Lara to tylko facet,skup się na robocie.
Gdy w końcu skończyłam swoją zmianę i wróciłam z Gin do domu od razu obie poszliśmy do swoich sypialni spać. I jednego czego byłam pewna to tego że śnił mi się on tej nocy, był znowu tak blisko mnie , szeptał moje imię w moje usta a ja jego po czym pocałował mnie namiętnie....to już jest choroba, albo chroniczny brak faceta bo śnie o kolesiu którego widziałam raz....jeden jedyny raz...ale od dwóch, bądź trzech lat, co chwilę czuję na sobie wzrok...wiem popadam w paranoję ale tak jest i tylko Gin o tym wie. Oczywiście jak to ona stwierdziła, gdyby to był jakiś gorący zboczeniec to już dawno by mnie przeleciał, ona i jej złote myśli. Czasem miałam wrażenie że ktoś u mnie był w pokoju, jednak no wszystko zawsze jest tak jak było zanim zasnęłam....
Po tej jakże upojnej nocy w moich snach nie umiałam tego całego Matteo wyrzucić z głowy i ba nawet mam wrażenie że po tym cholernym zdarzeniu jeszcze bardziej ktoś mnie ciągle obserwuję. Co chwilę się rozglądałam, zaczęłam wpadać w panikę i paranoję...boje się powoli iść nawet sama zrobić siku!
- ej dupo ogarnij się bo znowu bujasz w obłokach - wyrwała mnie z zamyśleń Gin która wycierała stolik- czyżbyś znowu marzyła o tym gorącym ciasteczku?- zapytała słodkim głosem a ja zdzieliłam ja ścierką
- lepiej szoruj ten stoliczek nim szef przyjdzie zrobić Ci test białej rękawiczki - odbiłam piłeczkę mając nadzieję że coś to pomoże , wtedy podszedł do mnie menadżer sali i poprosił o obsłużenie gości przy stoliku VIP. Szybko poprawiłam swoją czarną sukienkę i poszłam w dobrze znanym mi kierunku, po drodze wyjęłam długopis i notes i nie patrząc na początku na gości przywitałam się jak zawsze
- witamy w Caffe Terzi, jestem Lara i będę Państwa obsługiwać, czy mogę przyjąć zamówienie?- i wtedy poczułam to uczucie....spojrzałam na gości a tam siedzi on....ubrany w idealnie skrojonym garniturze, z boskim uśmiechem i patrzy mi w oczy. Poczułam jak się rumienie i to jego onieśmielające spojrzenie, ratunku!
- Lara- powiedział tak miękko i zmysłowo moje imię że aż zmiękły mi kolana, a w dodatku on wstał podszedł powoli do mnie i znowu jak pieprzony dżentelmen wziął moją dłoń i ucałował jej wierzch! No ja pierdole zejdę tutaj przez niego na zawał - dołączysz do mnie?- zapytał po chwili patrząc znowu mi w oczy więc ja opuściłam głowę i pokiwałam przecząco głową
- nnie mogę...jestem w pracy Proszę Pa...
- Matteo, żaden Pan - przerwał mi szybko - a poza tym będzie mi miło jeśli wypijesz ze mną kawe - dodał i jasna cholera jak się oddycha?
- jestem w pracy Matteo....nie mogę, poza tym miałam już przerwę i szef by mnie zamordował gdybym coś takiego zrobiła - wyjaśniłam nie patrząc mu w oczy a on jak wtedy wziął mój podbródek w swoje palce i go uniósł tak żebym spojrzała w te jego boskie, zielone oczy....no zaraz przepadnie i zgodzę się nawet na ślub! Matteo zbliżył swoją twarz do mojej , ja momentalnie wyciągnęłam głośno powietrze, zatrzymał się dosłownie milimetr od moich ust i sama nie wiem dlaczego nie odsunęłam się
- ja mogę sprawić że będziesz miała wolne do końca dnia Lara- wyszeptał zmysłowo na co przeszły mnie cholernie przyjemne dreszcze
- Lara! Do mojego gabinetu!- wyrwał mnie z letargu ten uroczy głos naszego szefa, szybko się odsunęłam od Matteo i spojrzałam w oczy besti, oj nie był on dzisiaj w humorze więc pewnie mnie opierdoli i zabierze znowu premię!  Kiwnelam głową do Matteo i posłusznie poszłam za szefem , oczywiście ledwo pierdalneły drzwi za nami a zaczęła się burza
- ile razy mam powtarzać! Żadnych kurwa kumpli w mojej kawiarni? Obie jesteście tak samo głupie jak i leniwe! To że masz nazwisko Lara swoich rodziców nie oznacza że jesteś kimś....tutaj jesteś kurwa nikim, nic nie znaczącym, pierdolonym pracownikiem więc do jasnej cholery w podskokach wypierdalaj, zbierz zamówienie i jazda do roboty, ty mała głupią suko! - Wydarł się na mnie , pojedyncza łza popłynęła z mojego oka i szybko wyleciałam z jego gabinetu.
Podeszłam znowu do stolika Matteo i tym razem nawet na niego nie patrząc zaczęłam robić co szef każe
- a zatem coś podać?- powiedziałam łamiącym się głosem a wtedy Matteo wstał i szybko podszedł do mnie
- co Ci zrobił?- zapytał ewidentnie zły
- nnnic proszę Pana, chce tylko przyjąć Pana zamówienie i wrócić do pracy - gdy to mówiłam głos coraz bardziej mi się łamał a z oczu popłynęły niekontrolowane łzy, szybko je wytarłam a wtedy podszedł szef ...no to już całkowicie po mnie i po pracy
- przepraszam Pana za nią, ta dziewucha już tu nie pracuje- i nie dane było mu dokończyć bo Matteo popchnął go z całej siły tak że wylądowała na ścianie i szybkim sprawnym ruchem przydusił go ręką za szyję
- posłuchaj mnie uważnie kutasie, jeszcze kurwa jeden, pierdolony raz krzywo spojrzysz na te kobietę a przysięgam że nie będę już tak kurwa miły i sympatyczny - wysyczał przez zęby - czy to kurwa jasne ?- zapytał a ten tylko pokiwał szybko twierdząco głową, ja patrzyłam przerażona tym wszystkim bo wiem że szef mnie udupi a nie wiem co wstąpiło nagle w Matteo, a on po chwili odwrócił się w moją stronę puszczając szefa i podszedł pokazując ręką na stolik. Nie umiałam się ruszyć więc Matteo delikatnie położył swoją rękę na mojej talii i popchnął mnie w stronę krzeseł
- wybaczcie gołąbeczki że Wam przeszkadzam ale publika dość wymownie na Was patrzy - podeszła do nas Gin i zamin usiadłam popatrzyłam po sali i jakby to mnie ocucił, spojrzałam na Matteo, na Gin i tak po prostu uciekłam na zaplecze.
Po chwili przyszła Gin z głupim uśmiechem
- no kurwa laska stałaś się sensacją na kolejny tydzień- zaśmiała się siadając obok mnie - ale jedno muszę przyznać....ma skurwysyny jaja- spojrzałam na nią
- on prawie zajebał szefa na oczach tych ludzi!- krzyknęłam wymachując rękoma
- romantycznie prawda?- spojrzałam na nią jak na kosmitę
- Lara?- usłyszałam jego głos....

Ależ poszalałam 😍🙈🙈jak się podoba?😁

Obsesja Gangstera Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz