Nie nastawiałem się zbytnio na nic wielkiego. Szczerze mówiąc, wieczorem prawie się nie popłakałem i zerzygałem ze stresu.
Mojej Susu dalej nie było, choć napisała mi że spotkamy się przed Ambasadą.
„Gdzie jesteś, kochanie?"- napisałem.
„Za niedługo będę. Korki mnie zatrzymały"- westchnąłem.- Co jest?- spytał Enimol.
- Nic. Susu niedługo przyjedzie.
- Okej, to... może poczekamy na nią w pokoju.
- Pokoju?
- No patrz, tam jest napisane.- na korytarzu znajdowało się wiele drzwi. Były podpisane- pokój 1, pokój 2 i tak dalej, chyba aż do dwunastki.- To jakaś salka chyba czy chuj wie co. Myślisz że będzie dużo streamerów?
- Nie wiem, stary. Wiem tyle co ty.
Usłyszałem otwieranie drzwi.
- Camillex!- chyba jeszcze nigdy nie ucieszyłem się aż tak na widok mojego admina, moderatora, pracownika i zarazem kumpla.- Siema, Michael- przywitał się ze mną i z Enimolem.
- Ogólnie to byłem na naradzie... u zarządu.
- Uuu, nie wiedziałem że się zgodzisz- spytał mnie o zdanie parę dni temu, bo Twitch wysłał do niego i paru innych moderatorów zaproszenie na specjalne spotkanie. Klasycznie napisali w chuj mało informacji.- No ogólnie nic ciekawego. Nigdy jeszcze nie widziałem tylu moderatorów w jednym pomieszczeniu. Byli z różnych kanałów. Połowy z nich nie znałem albo tylko słyszałem.
Grubo.- Czyli kto tak mniej więcej będzie?- spytałem.
- Oj stary, w chuj dużo. Z tego co wiem. Będzie jedna salka, taka całkiem spora, ale jeśli miałbym obstawiać to będzie tam taki ścisk, że...
- Japierdole, ty debilu jebany, czemu mi nie powiedziałeś?!
- Nie no mówiłem że będzie dużo osób. Ale ty jak zwykle nie słuchasz- najchętniej bym go zabił, tu na miejscu, gdyby nie podbiegł do nas kolejno- Jigs, Kirik i Opurtiks.- Wow, czyżby ten słynny Young Multi raczył się zjawić na jakimś niszowym twitchowskim wydarzeniu?- Opurtiks, jak zwykle ten zjeb, którego jestem w stanie tolerować.
Powitałem się z nimi wszystkimi, obdarzając Opurtiksa jednym z moich złośliwych uśmieszków.- Nawet lepiej- w końcu kurwa wyszedł z domu!- dołączył się Enimol, szturchając mnie w bok.
- Ej, no. Niebywałe.
- Wy to jednak naprawdę kurwa zjebami jesteście.- odezwałem się.- No ale co, taka prawda. Ja nie wiem, świat musiałby się zawalić by szanowny Michael ruszył dupę i wyszedł ze swojej nory. Ja wiem że popularność i takie inne gowna, ale... żeby się spotkać u któregoś z nas w domu- odparł Enimol, momentalnie poważniejąc.
- No właśnie. Tysiąc razy cię zapraszaliśmy. Mogliśmy streama IRL zrobić jakiegoś zajebistego.
- Iść na kręgle.
- Ooo, rel. Albo zrobić jakąś bibę w domu.
- Ja po prostu z domu nie lubię wyłazić- odpowiedziałem, uśmiechając się lekko do nich wszystkich.- No i tak w sumie to w chuj mi się nie chce. Ale... nad streamem IRL myślałem. Można by było coś takiego kiedyś zrobić.Momentalnie im wszystkim zaświeciły się oczy ze szczęścia.
- Ale kurwa, narazie to tylko plany. Nic na już.
- Ta, stary. Przecież niedawno o tym że mną pisałeś- walnąłem Camillexa w ramię, żeby nic więcej im już nie napaplał.- To co? Wchodzimy?- spytał Kirik, chyba pierwszy raz się odzywając.
Weszliśmy do wielkiej sali, która wyglądała jak sala konferencyjna, jednocześnie biesiadna, bo rozstawione było wiele stołów.Prawie nikogo nie było. No może poza jakimiś pomniejszymi streamerami, których nigdy w życiu nie widziałem.
- Ej, patrzcie! Stoliki są podpisane- faktycznie. Nasz też. Czarne, matowe, z niewielkim YFL widocznym na górze.- Ej... co my kurwa mamy robić?- spytałem, gdy już zasiedliśmy do stolika.
- Ogólnie plan jest taki, że za około pół godziny wszyscy się zbiorą. Potem będzie rozdanie jakichś nagród czy tam innych gówien. Potem jakaś przerwa na żarcie i dawanie prezentów. No i gra.
CZYTASZ
🖤To jest mój lifestyle🖤//Young Multi tylko wersja angielska
FanfictionMłody traper Michael- zwykły chłopak z marzeniami, który z jakiegoś powodu nie był zrozumiany przez starszych kolegów z branży. Miał wszystko czego zawsze pragnął- sławę, zaufanych ziomków, swój własny Label... dziewczynę. Ale czy wszystko ułoży si...