💜Twitch meeting part one💜

64 4 4
                                    

„Czy gdybyś dostał zaproszenie od któregoś ze starego YFL na streama, zgodziłbyś się?"
Na jednym z moich streamow, dostałem takiego donate. I szczerze... nie chciałem na niego odpowiadać.
Ostatnio zacząłem grać w taki zajebisty symulator- symulator supermarketu konkretnie. Ale akurat tego dnia wolałem sobie popierdolić do widzów. Oni zazwyczaj mnie słuchali.

Zacząłem gadkę, że już nie zależy mi na uszczęśliwianiu wszystkich wokół i tylko zarabianiu hajsu. Uwielbiałem to co robię, pomimo tego, że czasami myślałem żeby się poddac i już nie streamować.
- Tak naprawdę mam wszystko, widzowie- podjąłem- Samochód, nie na raty, tylko kupiony, idealny. Dom, nie na raty, tylko już kupiony.
„Ale nie masz kolegów"- przeczytałem.

- Nie no wiesz... wolę już nie mieć kolegów niż osoby, którym zależy tylko na hajsie. Wiecie, ja mam kolegów. Mam kurwa kolegów, tylko że... nie internetowych. Tak jest moim zdaniem lepiej, bo jakby oni nie mają pretekstu żeby się ze mną przyjaźnić, bo nie znają takiej mojej internetowej strony.

Ale postanowiłem, że odpowiem. Bo skoro już sobie pierdoliłem z widzami, mogę też popierdolić o tym.
- Zależy od kogo i... i zależy na jaki... stream- odpowiedziałem w miarę bezpiecznie, może niezgodnie z prawdą, ale tak by nie wywołać żadnej dramy. Ostatnie co mi potrzeba, to kolejna drama z Cukers.

- Ale wiesz... wiecie... są pewne kwestie... których nie mogę przeskoczyć. I wiesz... to że któryś ze starego YFL będzie chciał mnie zaprosić w ogóle na streama jest... no... no kurwa równe zeru raczej. Więc no.

„A co gdyby stare YFL chciało się z tobą pogodzić i coś razem porobić, zgodziłbyś się?"
Kolejny donate.
- Już mówiłem. Że są pewne kwestie... których ja kurwa nie przeskoczę. Na to że kiedykolwiek jeszcze ktoś ze starego YFL pojawi się na moim streamie jest... no nieprawdopodobna. Niemożliwa. Nie powróci YFL. W takim składzie.

Rano(czyli o 12) od razu sięgnąłem po telefon. Taki odruch, wiadomo. Pierwsza wiadomość którą rzuciła mi się w oczy, to esemes od Camillexa.
„Ej, widziałeś co Twitch wstawili na Ig?"
„Stary, ja kurwa dopiero wstałem. Co niby wstawili?"
Wysłał mi screena.

„Twitch meeting"- głosił nagłówek.
„Zaproszony jest każdy streamer, kto w amerykańskim rankingu ma przynajmniej 50 miejsce. Zapraszamy do naszej głównej ambasady. Przyjście obowiązkowe. Będą rozdawane nagrody"

Wszystko zostało napisane... tak dziwnie. Nie było w ogóle podane żadnej godziny, daty.
„To jakiś prank kurwa czy co?"
„Nie no... wygląda na autentyczny. Czekaj, jest jeszcze jeden"

W tym akurat była podana godzina. I data, gdy odbędzie się to całe Twitch meeting.
„Ale o chuj z tym chodzi, stary? Nie wiem co to jest"
„No ja też nie. Pierwszy raz o tym słyszę."
Zastanowiłem się, tak czysto teoretycznie, kogo znam z Twitcha, kto mieści się w 50 miejscu.

Okazało się że całkiem sporo osób. Mianowicie moje nowe YFL, czyli Enimola oczywiście zjeba, Jings, Kirika i Opurtiksa. Nawet Camillex mieścił się w tym rankingu(bo on też niby coś tam sobie streamuje).

Ale przynajmniej na moje nieszczęście, Cukers też mieścili się w tym rankingu. Nie wszyscy co prawda, ale 3 osoby tak. I to takie trzy osoby, do których miałem chyba największy żal.
Mianowicie Adi. Mój kiedyś najlepszy kumpel, którego znałem jeszcze na długo przed streamowaniem. Pomagał mi w tworzeniu piosenek, organizowaniu koncertów i takie tam.

No może do czasu gdy się na mnie nie wyjebał.
Rożek i Beldi- takie w sumie bliźniaki syjamskie. Niby nie są spokrewnieni, ale odkąd tylko pamiętam robią wszystko razem.
Na nich trzech- kiedyś mogłem polegać.

🖤To jest mój lifestyle🖤//Young Multi tylko wersja angielskaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz