To było nasze ostatnie spotkanie przed półroczną przerwą. Potem pół roku nie pisaliśmy ani nie spotykaliśmy się.
Myślałem że trudniej będzie mi przyszykować się na naszą ostateczną rozmowę z osobami, z którymi planowałem przyszłość.Mieliśmy się umówić w knajpce, ponieważ rozmowa na Disscordzie ich zdaniem nie przyniosła żadnych efektów. Miałem wątpliwości czy rozmowa na żywo cokolwiek da.
Oczywiście gdy dojechałem na miejsce i wysiadłem z auta, prawie cały tłum ludzi wtoczył się do mnie. Nie podejrzewałem, że mogliby powiedzieć widzom, że mamy plany się spotkać na mieście prywatnie.W końcu miało to być spotkanie prywatne, bez streama.
Założyłem kaptur i dałem znak ludziom ręką, że to nie jest dobry moment na podpisywanie zdjęć. Czasami tak robiłem, w skrajnych przypadkach, gdy szedłem gdzieś z Susu.Spotkałem ich przy tym samym stoliku, gdzie zawsze zamawialiśmy sobie jedzenie i robiliśmy streamy IRL.
Rożek i Baldi klasycznie koło siebie zajęli kanapy, już coś jedząc. Naprzeciwko po prawej stronie Azdi i Mogi, pisząc coś na telefonie.
Po lewej od nich sam Adi.- Hej?- nie zdjąłem kaptura, ale podszedłem trochę bliżej by mnie widzieli.
- O, Michael jesteś- odezwał się Mogi. Wszyscy naraz odwrócili się w moją stronę. Nie przywykłem żeby patrzyli mi w oczy tak długo i tak intensywnie.On jedyny tylko wstał. Podał mi rękę, a następnie zamknął w lekkim uścisku. Reszta po prostu się na mnie patrzyła, nie uśmiechając się czy nawet nie witając się.
- Jak coś, zamówiliśmy ci jedzenie. Burgera i frytki - byłem wdzięczny przynajmniej Rożkowi że przełamał tą krępującą i niezręczną cisza. Napewno bawili się lepiej bez mojego udziału. Uświadomiłem to sobie niedawno. Co prawda dalej w chuj bolało, ale... przynajmniej była to prawda.
- Dzięki- uśmiechnąłem się lekko, próbując z kimkolwiek złapać kontakt wzrokowy.
Udało mi się z Mogim, który odpowiadał na moje lekkke uśmiechy. Reszta... nieszczególnie. Najbardziej bałem się patrzeć w oczy Adiemu, który siedział centralnie koło mnie.- No to... mieliśmy gadać, co nie?- znowu odezwał się Rożek.
- Właśnie. Słuchajcie...
- Nie musisz nic mówić, Michael- po raz pierwszy odezwał się i przerwał mi Adi. Kiedyś był moim najlepszym ziomkiem, nawet mogłem stwierdzić że przyjacielem.- To my chcieliśmy się z tobą spotkać, więc... my musimy coś powiedzieć- Bladi wyprostował się na krześle, wreszcie patrząc mi w oczy.
- Wiesz... nigdy nie chcieliśmy by to tak wyglądało. Nie chcieliśmy... by było ci przykro i tak dalej...
- Ogłosiłem widzom publicznie rozpad YFL. Nie planowałem by w ogóle się wami jeszcze spotkać. Na żywo, mam na myśli.
Chciałem by nie było to ofensywnie w waszą stronę, nikogo z was nie chciałem urazić czy robić wam pod górkę.- Lulek wysnuł zjebaną teorie, że wychujaliśmy cię na kasę i zasięgi. Nie powiedziałeś, że to prawda ale też nie zaprzeczyłeś- Azdi również się odpalił, nie byłem pewien jakim tonem.
Tamtego przykrego dla mnie dnia, postanowiłem że powiem widzom o rozpadzie YFL tak, że odpowiedziałem Lulkowi, czyli kanałowi nagrywającego newsy, by opublikował naszą rozmowę o YFL i wstawił to do odcinka. Lulek sam skomentował to, że pewnie Cukers opuścili mnie, bo zależało im na moich zasięgach, które dzięki mnie generowali.
- Bo to nie było moim zdaniem konieczne. Ciężko mi było ogólnie o tym mówić, więc powiedziałem jak najprościej się dało, pomijając niektóre wątki oraz sprawy prywatne.
- No tak, rozumiemy, ale...- wywód Mogiego przerwało podanie nam jedzenia do stolika przez kelnera.
CZYTASZ
🖤To jest mój lifestyle🖤//Young Multi tylko wersja angielska
FanfictionMłody traper Michael- zwykły chłopak z marzeniami, który z jakiegoś powodu nie był zrozumiany przez starszych kolegów z branży. Miał wszystko czego zawsze pragnął- sławę, zaufanych ziomków, swój własny Label... dziewczynę. Ale czy wszystko ułoży si...