🖤Bóg na nas patrzy, ja wiem🖤

41 4 5
                                    

Po tym jak w całym korytarzu zgasły światła, zobaczyłem mordę Kinito. CO ON TU DO CHUJA ROBIŁ?!
Przecież nie jesteśmy na Twitch meetingu, tylko w zupełnie innym miejscu. To nawet nie Polska!

- WITAJ MICHAELLLL!!! ZNOWU SIĘ SPOTYKAMY!! I JESZCZE JESTEŚ W OTOCZENIU TAKICH WSPANIAŁYCH OSÓB!!

- Co to do chuja jest za... gówno?- jak na Szpaka mówił całkiem spokojnym głosem.
- KINITO WASZ NOWY PRZYJACIEL!! MICHAEL MNIE JUŻ ZNA!!

- Co... co ty tu robisz?- wpatrywałem się w niego, starając się zrozumieć co się tu odpierdala.
- AMBASADA TWITCHA Z TWOJEJ UKOCHANEJ POLSKI POLECIŁA MI TUTAJ PRZYJŚĆ!!! MAJĄ CI POKAZAĆ PLAN NOWEGO PROJEKTU!!

- Mam wyjebane w ich projekty.- odparłem, ledwo opanowując płacz. Nie chce... nie chce znowu przez to przechodzić.

- Jakie projekty? O co chodzi? Może mi ktoś wyjaśnić?- odezwał się Oki.
- No, przydałoby sie kurwa- poparł go Szpaku.

- Twitch tworzy jakiś zajebany projekt. Symulacyjna gra realistyczna, którą nam streamerom zmuszono do testowania. Jeden test był w Polsce, gdy zebrali nas- pod przykrywką Twitch meetingu. Kolejne... z tego co kojarzę miały być za pół roku, aż wybudują nowe pokoje.

- PLANY SIĘ TROCHĘ ZMIENIŁY, MICHAEL!! SKORZYSTAJMY Z OKAZJI ŻE SĄ Z TOBĄ TAK SŁAWNI LUDZIE, JAK OKI I SZPAKU!!!

- Co... co chcesz niby z nami... zrobić?- Oki tak za bardzo nie orientował się w sytuacji. Szpaku również. Ja pomimo wspomnień z Polski, również nie wiedziałem, co tym razem ma mnie czekać.

- DOBRZE!!! TYM RAZEM NIE BĘDZIE TO GRA REALISTYCZNA!!! CHCEMY WYPRÓBOWAĆ SYMULACJĘ W RZECZYWISTOŚCI!!!

Zanim udało mi się zaczaić o chuj mu chodzi, znowu zgasło światło. Tym razem jednak stało się to tak szybko, że ledwo ogarnąłem, a otaczała nas już lekka, zielona poświata.

- Dobra. Dobra, to... to się staje pojebane! Ale szczerze... czuję adrenalinę. A wy? Bierzemy udział w jakimś projekcie, pewnie za kupę milionów. Co nie, Milti?- szturchnął mnie, bo akurat stałem najbliżej niego.

Miałem cichą nadzieję, że tak samo jak ja czy choćby Szpaku będzie wkurwiony i zarazem przerażony nasza sytuacją. Nie była zaplanowana, była chujowa, a w dodatku... nie wiedzieliśmy, czego mamy się spodziewać.

Oki... tyle jeszcze o nim nie wiem.
- Ty debilu, rozejrzyj się!- podszedł do nas Szpaku, wymachując rękami- Jesteśmy chuj wie gdzie, chuj wiadomo co nam będą robić i...- usłyszałem stukot.

- Też to słyszeliście?- spytałem, milknąć. Skinęli głowami, nasłuchując tak samo jak ja.

- O kurwa, kamery!- wskazał Oki jakieś urządzenia przywieszone na ścianach.
- Oni... nas nagrywają?
- Bardziej obserwują- zgadłem. Wcześniej też to robili, tylko wtedy, z Cukers nie widzieliśmy kamer.

Teraz było je widać, pomimo dość słabego oświetlenia. Tylko ta zielona poświata, która wydobywała się niewiadomo skąd.

- Ej... a gdzie są ci twoi znajomi, Oki?- spytałem po dłuższej chwili. Przecież oni też byli świadkami pojawienia się Kinito.

- Eee...- obejrzał się na wszystkie strony. Dopiero teraz w jego oczach mogłem zobaczyć strach. Nie o siebie, o tych swoich znajomych. Też bym się bał, gdyby porwano moich kumpli. Cóż, raz już porwali.

- Jeśli jest tak jak wcześniej... ktoś z Ambasady Twitcha ich zabrał.
- Porwał?- precyzyjniej dopytał Oki.
Pokiwałem głową.

- Nie, to przecież... nie ma chuja sensu! Te... te pomieszczenie. Te porwanie. Jakim cudem w ogóle myśmy się tu znaleźli? Przecież chwilę temu byliśmy w studiu!!
- Nie wiem, stary. Ja... naprawdę nie mam pojęcia.

🖤To jest mój lifestyle🖤//Young Multi tylko wersja angielskaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz