Dzień rozpoczęcia Seoul Fall Music Festival zbliżał się nieubłaganie, więc Minji i pan Jang ulegli natarczywym prośbom Juwona i wpuścili podekscytowanego idola na salę treningową.— Obiecaj, że będziesz skupiony. - Choreografka pogroziła mu palcem. - Poza tym pamiętaj, że robię to w drodze wyjątku. — Ton jej głosu zdradzał, że nie żartuje.
— Jasne, jasne. - Juwon ochoczo pokiwał głową.
Nie zastanawiał się zbytnio nad tym, co mówiła, bo był po prostu szczęśliwy, że może wrócić do miejsca, gdzie wreszcie odpocznie od mętliku w głowie. Mimo że Miniji twierdziła inaczej, on wiedział, że jego ciało zdążyło się już dostatecznie zregenerować. Dobrze znał swoje bariery i ograniczenia i wiedział, że powrót do treningów jedynie poprawi jego stan.
- Świetnie! - Minji zaczęła głośno klaskać po trzecim udanym powtórzeniu całej choreografii zaplanowanej na występ Juwona na festiwalu. - To było genialne!
- To twoja zasługa. — Juwon ukłonił się nisko i podziękował choreografce za pomoc i poświęcony czas. - Dziękuję.
— Jasne. - Minji odchrząknęła cicho, jako że nigdy nie była dobra w przyjmowaniu komplementów. - Jedynie nauczyła cię kilku kroków - dodała ostrym głosem. - Udało się dzięki twojej determinacji.
Juwon podziękował jej raz jeszcze, po czym pędem udaj Się do szatni. Niemal cały poranek i część popołudnia spędził na sali treningowej, więc nie miał czasu, żeby sprawdzić swoją skrzynkę. Usiadł na ławce, wyjął smartfona I ze smutkiem stwierdził, że nie czeka na niego żadna nową wiadomość.
Normalnie nie byłby tym zaskoczony, ale zgodnie z jego obliczeniami Yung Gogh powinien wylądować w Seulu już kilka godzin wcześniej. Szybko postanowił, że wyśle do niego wiadomość, aby upewnić się, że wszystko jest w porządku, Nie chciał być nachalny, ale ciekawość jak zwykle wzięła górę i już po kilku sekundach pytanie trafiło do skrzynki Gabriela,
Wyłądowałeś już w Seulu?
Miał nadzieję, że treść wiadomości zgadzała się z jego planem, czyli była krótka, zwięzła i na temat, w żadnym wypadku nie nachalna.
Zrezygnowany przebrał się i wsiadł do taksówki. Po dwu: dziestominutowej drodze do domu Juwon przekroczył próg mieszkania. Odświeżył konwersację, ale nie dostał żadnej wiadomości zwrotnej, więc postanowił przestać przejmować się przylotem rapera albo chociaż zacząć przed samym sobą udawać, że wcale się tym nie przejmuje, i zająć się czymś bardziej produktywnym.
Przez dwie godziny aż do zachodu słońca Juwon zdołał po” Jajkować wszystkie możliwe fanarty, wysłane do niego na We verse i Twitterze. Pobrzdąkał na gitarze i poprawił dwudziestą drugą niewydaną piosenkę. Przeczytał kawałek książki moty wacyjnej, której lekturę tak długo odkładał, jednak wcale nie poczuł nowej dawki chęci do działania. Jeszcze raz przejrzał skany dokumentów, które przyniosła mu Ari, ale nadal nie potrafił zrozumieć powodu, dla którego ktoś chciałby sabotować jego karierę. Zadzwonił do rodziców, żeby pogawędzić krótko o pogodzie w Seulu, ich samopoczuciu, nowym harmonogramie i innych, mało znaczących rzeczach. Napisał też do Ari, która najwidoczniej była mocno zajęta, bo zbyła go krótką informacją o braku czasu. Chcąc nie chcąc po każ” dej z tych czynności Juwon wracał w końcu do wiadomości, którą wysłał Gabrielowi, i analizował ją bez końca, mimo że składała się wyłącznie z czterech słów i jednego pytajnika. Czy to możliwe, że raper uznał jego wiadomość za zbyt nachalną? W końcu jak by chciał mu powiedzieć, że przyleciał, to na pewno by to zrobił.
Zastanawiałby się nad tym przez kolejne dwie godziny, gdyby nie dźwięk domofonu, który zupełnie zbił go z tropu. Nacisnął przycisk z kłódeczką i usłyszał głos recepcjonistki informujący go, że Juwon ma gościa, który przedstawił się jako „Maryśka”.
CZYTASZ
🍓Truskawkowy blond🍓
Teen Fiction‼️‼️KSIĄŻKA NIE JEST MOJA ‼️‼️ ‼️‼️AUTOR: EDYTA PRUSINOWSKA‼️‼️ Miłość nie zna słowa "niemożliwe" Prawdziwe uczucie pozwala przekroczyć każdą granicę... Juwon, jak większość koreańskich idoli, ma absolutny zakaz randkowania. Do bycia gwiazdą przygot...