— Raz, dwa, trzy i obrót! Nie ociągaj się, gubisz rytm!
Od kilku tygodni w związku ze zbliżającym się Seoul Fall Music Festival Juwon trenował praktycznie codziennie pod czujnym okiem Minji. Dołączył do tego specjalną dietę, poranne medytacje, jogę i lekcje śpiewu; jego harmonogram był zapełniony od świtu do nocy. Choć miał odgórnie wyznaczonych kilka dni wolnych, to mimo protestów choreografki wolał przeznaczyć je na trening. Po trzech tygodniach bez żadnej przerwy nogi w końcu zaczęły odmawiać mu posłuszeństwa, żołądek bolał z chronicznego głodu, a razem z nim głowa i plecy. Jednak Juwon mimo bólu w niemal każdej części ciała czerpał przyjemność z tak intensywnego wysiłku.
A przynajmniej starał się czerpać z tego przyjemność. Ostatnio ten aspekt jego życia mocno się zmienił. Niestety nie mógł dojść do źródła tego irytującego problemu, wobec czego zmuszał się do kolejnych wyczerpujących treningów zcichą nadzieją, że uda się mu wrócić do dawnej rutyny.
Gorsze od bólu mięśni było jedynie to, że nie mógł się na niczym skupić. Tak jak rozumiał powód, dla którego jego ciało było przemęczone, tak nie mógł zrozumieć, dlaczego w kółko był taki rozkojarzony. Od tygodnia Minji co najmniej trzy razy dziennie zwracała mu na to uwagę. Mylił kroki, powtarzał złe części układu albo w ogóle nie reagował na polecenia, gdy kompletnie odpływał.
- Dość tego. - Zdenerwowana Minji wyłączyła muzykę płynącą z wielkiego głośnika, zwracając na siebie uwagę Juwona, który znowu na chwilę odpłynął. - Albo weźmiesz kilka dni wolnego, albo siłą zaciągnę cię do pana Janga i po. wiem, że się do niczego nie nadajesz.
- Przepraszam, Minji - powiedział zakłopotany Juwon. - Przypadkiem się pomyliłem.
— Juwonie. - Wysportowana kobieta uniosła brwi. - Wcześniej stałeś w miejscu przez dobre dwie minuty, patrząc w martwy punkt na ścianie, gdy mówiłam ci o zmianach w choreografii do nowej wersji Brave. - Założyła ręce. — Nie mogę z tobą pracować, gdy w ogóle mnie nie słuchasz.
- Wiesz, że cię słucham — jęknął. — To była tylko pomyłka. Kontynuujmy, proszę. - Spojrzał na nią błagalnie.
— Nie. — Minji pokręciła stanowczo głową. Martwiła się o niego i była nieugięta. - Bierzesz trzy dni wolnego i nawet nie próbuj ze mną dyskutować.
Na kilka dni przed rozpoczęciem festiwalu Juwon leżał zatem na kanapie, zajadając się kluskami ryżowymi w ostrej paście z papryczek chili, zamiast trenować do ważnego występu. Nie był z tego specjalnie zadowolony, ale wiedział, że gdyby tylko pojawił się w wytwórni, Minji sprałaby go na kwaśne jabłko.
Skoro miał odpoczywać, postanowił się do tego zmusić. Drugiego dnia odpalił projektor w salonie, włączył sobie ja' kiś telewizyjny tasiemiec i zaczął seans, nie zważając na to Że jego ciało i włosy pilnie potrzebowały odświeżenia. Choć bardzo tego chciał, miał Wielkie trudności ze skupieniem się
na przewidywalnej fabule serialu, gdy w pobliżu leżał jego telefon. Przez większość czasu zamiast śledzić losy telewizyjnejpary bohaterów, nieskutecznie próbował powstrzymać się od ciągłego spoglądania w jego kierunku. Istniała przecież minimalna szansa, że Minji zmieni zdanie I zadzwoni z prośbą o powrót do treningów.
Ostatni miesiąc, choć nigdy by się do tego nie przyznał, spędził na wyszukiwaniu informacji na temat przyjazdu Yunga Gogha na Seoul Fall Music Festival. Z marnym skutkiem sprawdzał artykuły, liczne strony internetowe, fora i grupy, żeby dowiedzieć się, czy potwierdził w końcu swój przyjazd, czy nie. Nie do końca rozumiał, dlaczego aż tak bardzo go to obchodziło, szczególnie że po ich wideorozmowie tamtego dnia w kawiarni Gabriel ani razu nie próbował się z nim skontaktować. Wyraźnie dawał mu do zrozumienia, że nie chce mieć z nim nic wspólnego, a Juwon, zamiast przyjąć to do świadomości, zachowywał się jak pieprzony stalker. Każdego dnia odświeżał media społecznościowe rapera, mając nadzieję, że w końcu trafi na jakieś ważne nowe informacje. Nie tylko brzmiało to żałośnie, ale i takie było, co dodatkowo potęgował fakt, że za każdym razem, gdy tylko Juwon orientował się, że od ostatniego sprawdzenia nikt nie dodał żadnej nowej informacji, chował ze wstydem telefon.
CZYTASZ
🍓Truskawkowy blond🍓
Novela Juvenil‼️‼️KSIĄŻKA NIE JEST MOJA ‼️‼️ ‼️‼️AUTOR: EDYTA PRUSINOWSKA‼️‼️ Miłość nie zna słowa "niemożliwe" Prawdziwe uczucie pozwala przekroczyć każdą granicę... Juwon, jak większość koreańskich idoli, ma absolutny zakaz randkowania. Do bycia gwiazdą przygot...