Rozdział 4

49 1 0
                                    

Minęła już doba od pojawienia się kontrowersyjnego zdjęcia w licznych programach telewizyjnych i na pierwszych stronach najbardziej znanych gazet. Wytwórnia nadal nie wystosowała odpowiedniego oświadczenia, co dawało mediom duże pole do popisu w tworzeniu nowych teorii na temat fotografii.

„Park Juwon to młody narkoman”, „Znany idol daje zły przykład koreańskiej młodzieży”, „Sława doprowadziła do upadku Parka Juwona”, „Woda sodowa uderzyła mu do głowy” - takie nagłówki powtarzały się jednak najczęściej, zarówno na portalach plotkarskich, w programach śniadaniowych, jak i każdym możliwym serwisie społecznościowym. Nikt nie zostawiał na Juwonie suchej nitki. Hashtag tParkJuwonisOverParty nawet na chwilę nie przestał tren
dować, utrzymując się na pierwszym miejscu na światowym Twitterze. Już zdążyły posypać się kontrakty z największymi firmami, których Park Juwon był ambasadorem.

Dla bezpieczeństwa Juwona zakazano mu wychodzić poza teren mieszkania. Zresztą nie miał po co z niego wychodzić, gdyż budynek, w którym znajdowała się wytwórnia Young, został z każdej strony otoczony przez paparazzich. Każdy, kto tam pracował, musiał przejść przez piekło, przedzierając się przez gigantyczny tłum.

Wydanie oficjalnego oświadczenia odkładano w czasie, gdyż ani Juwon, ani nikt z zespołu do spraw rozwiązywania kryzysowych sytuacji nie był pewny, jakie słowa należy zawrzeć w przeprosinach. Co więcej, nie było pewności, czy w ogóle trzeba wystosować przeprosiny. W grę wchodziło też przecież zupełne zaprzeczenie sytuacji ze zdjęcia, zignorowanie doniesień w mediach lub odejście Juwona z wytwórni z „powodów personalnych”.

Juwon tłumaczył panu Jangowi na nadzwyczajnym zebraniu, że skręt, który trzymał w ręku, nie był żadnym narkotykiem, że zawierał konopie medyczne, które są przecież całkowicie legalne w miejscu, gdzie zrobiono mu zdjęcie. Tłumaczył, że skręt nawet nie należał do niego, że na afterze był zupełny zakaz robienia zdjęć — powtarzał te zdania niczym zdarta płyta w nadziei, że cokolwiek w ten sposób zmieni. Szybko okazało się, że żadne słowa nie były w stanie zmienić sytuacji, w której się znalazł. Nie mógł nikomu udowodnić, że mówi prawdę, zdjęcie było bezlitosne, toteż to, co się naprawdę wydarzyło, musiało zostać przemilczane. Wytwórnia nie potrzebowała prawdziwej historii, tylko historii, która oczyściłaby Juwona z zarzutów. Lub wehikułu czasu, który umożliwiłby powrót do tej felernej nocy - trzeba było nie pozwolić Juwonowi iść na tę imprezę! Niestety, ta opcja odpadała, wobec czego musieli czym prędzej znaleźć dobrą historię.

- Powiemy, że to nie ty - tak brzmiał pierwszy pomysł wymyślony przez członka zespołu kryzysowego. - Zdjęcie jest rozmazane.

Ta wersja nie miałaby sensu i każdy to wiedział. Owszem zdjęcie było lekko rozmazane, ale twarz Juwona była wystaczająco wyraźna, żeby nie pomylić go z kimkolwiek innym.

Poza tym nie był na zdjęciu sam. Obok niego stał Yung Gogh, jego twarz była równie ostra. Juwon był niemal pewny, że raper poproszony przez paparazzich o potwierdzenie tej sytuacji, pokiwałby głową ze złośliwym uśmieszkiem na twarzy. Niestety, nie polubili się tego wieczoru, czego Juwon z perspektywy czasu mocno żałował. Zresztą nawet jeśli wytwórni udałoby się za pomocą dużej gotówki przekonać rapera do współpracy przy ustaleniu wersji wydarzeń, na imprezie byli inni, liczni świadkowie. Wytwórnia nie byłaby w stanie przekupić każdego, kto znajdował się na afterze.

- Możemy powiedzieć, że cała sytuacja wynikła z twojej niewiedzy — podsunął pan Jang, gdy po kilku godzinach dywagacji rozważane wersje wydarzeń zaczęły się zawężać zaledwie do kilku opcji. - Skąd mogłeś wiedzieć, że to był narkotyk?

- Juwon ma dziewiętnaście lat — prychnęła Seulgi, która wpadła na spotkanie, żeby wesprzeć mentalnie Juwona. - Myślicie, że ktokolwiek uwierzy w to, że biedny chłopaczyna nie wiedział, co trzyma w rękach? — Pokręciła głową, patrząc pobłażliwie na głowiących się członków zespołu.

🍓Truskawkowy blond🍓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz