Rozdział 13

171 17 38
                                    

Czekałem na Ricardo na boisku gotowy na trening, tak jak się umawialiśmy. Przyszedłem chwilę wcześniej ponieważ zazwyczaj Ricardo czeka na mnie przed czasem. Jednak dziś było inaczej, a on nadal się nie pojawiał nawet już po 30 minutach. Siedziałem jedynie z głową w telefonie i przeglądałem znudzony Instagrama. Po kolejnych 15 minutach, pomysłem że może coś się stało i napisałem do niego niestety nie dostając żadnej odpowiedzi.

Pov Ricardo

*45 minut wcześniej*

Przygotowywałem się właśnie na trening z Terry'm, gdy byłem praktycznie gotowy poszedłem po wodę do kuchni przy okazji zerkając na telefon. Zauważyłem powiadomienie od Gabiego, a jego treścią było "spotkajmy się proszę, szybko" Trochę się zestresowałem, nie wiedząc co się dzieje ale wybiegłem z domu zostawiając wszystko w domu. A mówiąc wszystko mam na myśli telefon, torbę na trening i własną głowę.. Jedyne co mi krążyło teraz po głowie to to co chce mi przekazać Gabi.
Miałem w głowie wiele scenariuszy, te dramatyczne, smutne, oraz te o których marze już od lat..

-Gdzie on jest..- Mówiłem rozglądając się wokół siebie. Na całe szczęście nie musiałem czekać ani chwili dłużej, bo zobaczyłem męska posturę zbliżającą się do mnie spokojnym powolnym krokiem.

Gdy ten tylko zbliżył się na tyle by mnie zobaczyć, namalowałem uśmiech na swojej twarzy który Gabi szybko odwzajemnił.
-Cześć- Uśmiechnął się jeszcze szerzej.

-Hej.. to co chciałeś mi tak ważnego powiedzieć?- Zaśmiałem się lekko.

-No.. wiesz, powiem to szybko..

-Hm? Dobra.. to słucham cię.

-Wiesz.. bardzo dobrze mi się spędza z tobą czas, i zapewne dzisiejszy pocałunek mógł cię trochę zgubić.. więc wszystko postaram ci się rozjaśnić. Podobasz mi się.. już od dłuższego czasu i..- Przerwałem mu ledwo powstrzymując łzy szczęścia.

-Tak!! Zostanę twoim chłopakiem, z ogromną przyjemnością!- Rzuciłem mu się w ramiona.

-Nawet nie wiesz jak się cieszę!- Mówił Gabi wtulając się we mnie, a ja poczułem łzy spadające powoli na moje plecy, co wywołało jeszcze większy uśmiech na mojej twarzy.

Po chwili Gabi odsunął się, złapał mnie ostrożnie za policzek malując przy tym czerwone rumieńce na moich policzkach i powoli zbliżył się do mnie obdarowując mnie lekkim pocałunkiem który błyskawicznie odwzajemniłem.

Pov Terry

Gdy Ricardo nie odpisywał mi już dłuższą chwilę, zdecydowałem ruszyć w stronę jego domu by sprawdzić czy może nic mu się nie stało. Jego dom nie znajduję się daleko od boiska, a zaledwie 3 minuty więc szybko się tam znalazłem. Z daleka zauważyłem 2 postury, a z każdym krokiem widziałem coraz więcej. Po kilku zauważyłem, że te osoby się całują a po kilku kolejnych zorientowałem się, że to..
-Ricardo?.. Gabi?
-Co jest do cholery- Mówiłem do siebie szybko zawracając. Wygląda na to, że mój trening zrobię sam, tak jak to robiłem dawniej ponieważ mój przyjaciel jest zajęty obściskiwaniem się z Gabim..

W drodze powrotnej na boisko sięgnąłem po telefon i napisałem tylko kolejną wiadomość do Ricardo.
-Dzięki, że przyszedłeś. Udany trening👍🏻

Oczywiście, wciąż mi nie odpisał, więc po prostu wziąłem się za trenowanie.

*godzina później*

Sięgnąłem po ręcznik, by zetrzeć z siebie małe krople potu przy okazji sięgając po telefon.
Wciąż brak odpowiedzi. Wpatrując się tak w telefon nagle usłyszałem wołanie, a dokładnie moje imię co sprawiło że podniosłem głowę i skierowałem wzrok w kierunku.. Ricardo.
Jest i nasza gwiazda.

~Fatal Attraction~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz