ROZDZIAŁ 12

410 22 0
                                    

Winter

Fala orgazmu, która przeze mnie przeszła... O Mój Boże. Wiedziałam, że Jake został obdarowany przez Boga niezłym sprzętem, ale nie spodziewałam się, że będzie taki dobry w innych... dziedzinach. 

    Jego dłonie są magiczne i muszę przyznać, że to był najmocniejszy orgazm w moim życiu. Jego długie, palce od razu znalazły mój punkt G, a potem z każdą sekundą przepadałam coraz bardziej.

    Kiedy leży przede mną z szokiem wymalowanym na twarzy zaczynam rozpinać jego sponie.

    - Chcę ci się odwdzięczyć.

    - Winter... nie musisz, jeśli...

    - Chcę, Jake. Pozwól mi. - mój głos jest prawie błagalny.

    Widzę spojrzenie Jake'a i wiem, że w jego głowie odbywa się teraz wojna między tym co powinien zrobić, a co chce zrobić. Oboje dobrze wiemy, że powinniśmy się zatrzymać, a szczególnie ja, ale oboje również wiemy, że każde z nas tego chce i każde z nas w jakiś sposób tego potrzebuje. 

    Delikatne skinienie jego głowy jest dla mnie wystarczające, ale kiedy jego dłonie odnajdują moje policzki i zmusza mnie do spojrzenia w jego oczy...

    - Dobrze, ale poprowadzę cię przez to. Chcę, abyś powiedziała mi kiedy będzie dość.

    Zgadzam się skinieniem głowy, a on delikatnie się uśmiecha. Przyciąga mnie do swoich usta i całuje. Nie powstrzymam się przed stwierdzeniem, że jego usta są jedynymi, które chcę całować. Miękkie usta Jake'a są idealne dla moich. Idealnie dopasowane. Zresztą tak samo jak wszystko inne. Moje małe dłonie idealnie wpasowują się w jego duże ręce. Jego smukłe, ale długie palce są tym, co niesamowicie podoba mi się u chłopaków. 

    Delikatnie całuje moje usta, a ja nie naciskam, ale po chwili się odsuwam i zsuwam w dół. W jego oczach błądzą różne emocje, ale najbardziej przebijają się dwie. Strach i uwielbienie. 

    - Wszystko co zrobisz, będzie dla mnie idealne, Winter.

    Powoli zdejmuję z niego bokserki i widzę jego penisa, który... Boże, jest piękny.

    Kiedy delikatnie całuję jego główkę czuję smak soli. Cały czas spoglądam w oczy Jake'a, który bierze głęboki oddech. Staram się obdarować całą jego długość pocałunkami, ale w końcu decyduję się przeciągnąć językiem po żyle, która ciągnie się przez całą długość. 

    Jake wplata palce w moje włosy, a ja się temu poddaje.

    - Jeśli chcesz mnie ssać, będziesz musiała oddychać przez noc. - kiwam głową i robię jak mówił.

    Chłopak delikatnie nadaje rytm moim ruchom, a ja poddaje się jemu. Kiedy po dłuższej chwili nabieram pewności staram się wziąć go więcej i udaje mi się. Czuję jak ślina ścieka mi po brodzie, ale nie przeszkadza mi to. 

    Delikatnie oparłam jedną z dłoni na podbrzuszu chłopaka, który warknął gardłowo. Starałam się nie przerywać naszego kontaktu wzrokowego tak samo jak i on. 

    Poczułam jak jego penis delikatnie drgnął w moich ustach.

    - Winter, jeśli nie chcesz nie musisz...

    W momencie kiedy wypowiedział te słowa moja pewność co do tego wzrosła. Chciałam go posmakować. Chciałam tego. Jęki Jake'a były jak idealna melodia dla moich uszu. Z determinacją spojrzałam w bursztynowe oczy chłopaka, które wpatrywały się we mnie z uwielbieniem i przejęłam kontrolę nad sytuacją. 

Through the FateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz