Serena
Widziałam jak wściekły był mój brat na wiadomości kto stał za moim porwaniem. Ja zostałam z tatą, Hitoshi ruszył do góry aby uspokoić Salvatore. Nadal go przytulałam nie wiedząc nawet co mogłabym powiedzieć. Milczeliśmy tak jakiś czas, aż w końcu tata odsunął mnie patrzą na mnie.
- wszystko jest dobrze córeczko. - powiedział chwytając moją głowę i całując w czoło. - jeszcze dziś do nich pojedziemy, a twój brat będzie miał okazję do zabawy. - dodał znów mnie tuląc.
- to na pewno - zaśmiałam się - a zresztą ja też jestem ciekawa ich realizacji na to wszystko, pójdę mu powiedzieć. - nie powiedziałam nic więcej tylko ucałowałam ojca i ruszyłam na górę.
Na schodach minęłam się z Hitoshim, który uśmiechał się do mnie mówiąc że idzie uszykować zabawki. Widzę, że chcą urządzić mojej rodzinie krwawe przedstawienie, a przynajmniej nieźle nastraszyć. Weszłam do pokoju nie pukając Salvatore stał tyłem do mnie na balkonie. Ruszyłam w stronę brata zamykając za sobą drzwi. Zatrzymałam się blisko niego i objęłam tuląc się do jego pleców. Nie trwało to długo Salvatore obrzucił się przodem do mnie, spojrzałam na niego, a on od razu mnie pocałował. Całował mnie powoli delektując się chwilą, ja robiłam to samo nigdzie się nam nie spieszyło. Odsunęliśmy się od siebie gdy zabrakło nad powietrza, a Salvatore się uspokoił.
Do wieczora siedzieliśmy w pokoju, a właściwie to w łazience, konkretnie wcidownie ogromnej wannie. Poszłam do łazienki aby się załatwić i zobaczyłam ją! Była większa od mojej jak tylko zrobiłam co musiałam wybiegłam z łazienki. Do tej w moim pokóju skorzystałam z tajnego przejścia w garderobie. Nie zwróciłam uwagi gdy Salvatore zapytał co robię, na ślizgu wpadłam do łazienki zgarnęłam mój płyn o zapachu mafinki jagodowej. Szybciutko wróciłam i znów wpadłam do łazienki nie zwracając uwagi na brata, który nie wiedział co robię. Ruszył za mną, ale został w drzwiach ja w tym czasie zdążyłam włączyć i ustawić wodę na odpowiednie ciepłą. Dodałam płynu do kąpieli i zaczekał aż zacznie się robić piana. W między czasie chciałam się rozebrać z ubrań i uświadomiłam sobie, że cały dzień chodzę w koszulce Salvatore i moichajtkach. Więc nie było dużo do zdejmowania, brat widział mnie już nago więc nie przejmowałam się jego obecnością, ale za to czułam na sobie jego wzrok.
Weszłam do wody rozkoszując się jej ciepłem, relaks przyda się przed wieczorem. Spojrzałam w stronę wejścia Salvatore nadal tam stał i nadal patrzył. Uśmiechnęłam się do niego przesuwając w wannie robiąc mu miejsce. Od razu zrozumiał i już po chwili siedział za mną, a ja opierałam się plecami o jego klatkę piersiową.
- nie za gorąca ta woda. - spytał po chwili.
- nie jest w sam raz, a co? - lekko się obruciłam aby na niego spojrzeć.
- księżniczko ta woda parzy. - odparł pocierając nosem mój nos.
- wcale nie. - powiedziałam szybko ponownie się układając.
Ale poczułam ręce oplatające mój brzuch i usłyszlam szept przy uchu.
- siostrzyczko nie wierć się tak, jak kolwiek to zabrzmi, jestem tylko facetem. - pocałował mnie w ucho.
- okey i dziękuję, że jesteś taki cierpliwy. - powiedziałam cicho, to co nas łaczy jest dziwne, a właściwie to niepoprawne. I choć to zaakceptowałam mam pewien opór.
- skarbie, czekałam na ciebie kilka lat poczekam ile jeszcze będzie trzeba. - powiedział. - i chce cię kiedyś zobaczyć jak jeździsz na łyżwach. - dodał.
Reszta kąpieli minęła nam w przyjemnej ciszy. Nie wiem jak długo byliśmy w wodzie, bo gdy tylko robiła się letnia dolewałam ciepłej. Był ciekawa co Salvatore wymyślił z Hitoshim, ale nie pytałam o to, wolałam sama mieć niespodziankę i dowiedzieć się wszystkiego na miejscu.
~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~×~
Dziś dość krótki, ale to "budowanie napięcia" TAM TAM TAM 🥁🥁🥁🥁🥁🥁
💋 kolorowych snów 💋
CZYTASZ
•Miłość czy obsesja• ~ zakazane smakuje najlepiej.
RomanceZakazany owoc smakuje lepiej. Wie to każdy kto spróbował... • ON - zabójca na zlecenie, egzekutor najczęściej dla mafii. Brutalny i bezwzględny. Mówią że nie ma uczuć, że nie posiada serca. •ONA - cicha i spokojna. Wytykana w szkole za własne zdan...