Wolność za kratami.
Sznurem przewiązani.
Wszystkie do siebie podobne.
Z wyjątkiem jednej, niegodnej.
Rano obudziło ją szarpnięcie za obrożę. Nim zdążyła wstać, jeden z goryli już ciągnął ją po podłodze na drugi koniec korytarza.
- Poczekaj do jasnej cholery! Daj mi wstać! - krzyczała ale na próżno bo mężczyzna tylko przyspieszył. Weszli do małej łazienki. Chodź słowo "łazienka" to zbyt wiele. Wszystko było bardzo zaniedbane jakby nikt tu bardzo długo nie sprzątał. W rogu znajdowała się toaleta, obok niej mały zlew z kostką mydła i niewielkim lustrem. Prysznic był tylko kranem i słuchawką w drugim rogu. Bez ściany lub kurtyny, którą można się odgrodzić przed nieproszonym wzrokiem.
- Rozbieraj się i myj. Masz 15 minut. - powiedział szorstko i pchnął dziewczynę głębiej w pomieszczenie.
- Co? No chyba sobie śnisz, że będę to robić przy tobie! - krzyknęła i odsunęła się zanim mężczyzna zdążył ją złapać.
- Poczekaj przyjacielu. Ja się nią zajmę. - przez znajomy głos całe ciało Olivii przeszedł dreszcz.
- Jak chcesz. Ma być gotowa na 8. Lekarz przyjdzie ja zbadać. - odparł tylko i wyszedł zostawiając miejsce dla chłopaka mojej przyjaciółki. Mimowolnie dotknęłam policzka, w który mnie uderzył wczorajszej nocy.
- Rozbieraj się słoneczko albo sam to zrobię za ciebie. - oparł się nonszalancko o ścianę, skrzyżował ręce na piersi i przyglądał się brunetce.
- Chyba śnisz idioto. Nigdy choćbyś mi śmiercią groził nie rozbiorę się przy tobie. - te słowa zadziałały na niego jak płachta na byka. W sekundzie przyparł ją do ściany i zaczął rozrywać jej ubrania jedno po drugim. - Nie! Przestań! - mimo szarpań i protestów po niecałych dwóch minutach stała już naga z całą czerwoną twarzą. Rozpiął jej obrożę i pchnął lekko w stronę ściany. - Nienawidzę cię! - wyszeptała z łzami w oczach próbując zakryć się w jakikolwiek sposób rękoma.
- A teraz pod prysznic. Chyba, że mam cię też umyć? Powiedz słowo a jestem do usług.- uśmiechnął się do niej i wysłał jej buziaka. Ona zażenowana odwróciła się i odkręciła wodę. Po kilku minutach szorowania ciała ręka Noah wyciągnęła ją spod strumienia. - Wystarczy. Tam masz ubranie i ręcznik. - wskazał na malutką stertę na umywalce. Bez słowa wytarła całe ciało i nałożyła na siebie stary, biały podkoszulek i białe majtki.
- To wszystko? Gdzie jest dół? - zapytała na co on tylko zaśmiał się lekko. Chciał założyć jej obrożę i podszedł nieco zbyt blisko. Olivia wykorzystała okazję i jednym ruchem wbiła swoje kolano w jego krocze. Niestety była zbyt niska aby uderzyć go z taką siłą aby go zamroczyło i mogła uciec. Zdążyła zrobić dwa kroki i coś złapało ją za kostkę. Z głośnym krzykiem uderzyła o twardą podłogę.
- Ty głupia suko! - jego but uderzył mocno w jej brzuch. Kolejne kopnięcie wylądowało trochę wyżej w klatkę piersiową. Poczuła okropny trzask jakby złamał jej żebro. Powtórzyć to jeszcze kilka razy aż stał nad nią cały zdyszany. - To cię oduczy zadzierania tu z kimkolwiek. Nadal nie rozumiesz w jakiej jesteś sytuacji? - brunetka zwijała się z bólu na zimnych kafelkach. Noah wziął w rękę jej włosy i z brutalną siłą podniósł ja na nogi. Bez wahania założył jej obrożę i nachylił się nad jej uchem. - Mówiłem, że będziesz dziwką. Zachowuj się tak dalej a będziesz bardzo cierpieć. - cała jej twarz była zalana łzami. Do jego uszu dochodził jej cichy szloch. Szarpnął za smycz i prowadził ją do innego pomieszczenia. Na jego środku znajdowało się krzesło podobne jak w gabinetach ginekologicznych. Bez wahania usiadła na nim. Nie chciała więcej bólu. Nie dałaby rady go znieść. Każdy wdech sprawiał jej cierpienie. Facet zapiął skurzane paski na jej nadgarstkach i siłą rozłożył jej nogi aby kostki zapiąć w taki sam sposób. Siedziała unieruchomiona a jej ciało było wystawione jak na jakiejś wystawie. Tylko cienki materiał majtek zasłaniał to co było dla niej najbardziej wstydliwym miejscem do pokazywania obcym mężczyznom. Po jakichś 10 minutach w drzwiach pojawił się wysoki młody mężczyzna ubrany w fartuch lekarski. W dłoni trzymał walizkę. Położył ją na stoliku obok jej i zaczął rozkładać przyrządy. Dziewczyna wiedziała co ją czeka. Chcą sprawdzić ile mogą za nią dostać. Doktor nie marnował czasu i już po sekundzie stał między nogami dziewczyny. Przesunął jej majtki i bez pytania wsunął w nią palec.
YOU ARE READING
(Nie)grzeczna dziewczynka
أدب نسائي... - Patrz na mnie! - powtórzył już mniej spokojnie. Ona nie chciała widzieć go nad sobą. Zacisnęła powieki jeszcze bardziej i odwróciła głowę na bok aby być jak najdalej od jego ust. Czuła ciało nad sobą i nerwowy oddech tuż przy uchu. - Dziewczy...